Frameshift - An Absence of Empathy

Artur Chachlowski

ImagePółtora roku po pierwszym, jakże pamiętnym albumie Frameshift „Unweaving The Rainbow”, pomysłodawca tego przedsięwzięcia Henning Pauly (na co dzień w grupie Chain) przystąpił do realizacji kolejnego koncept albumu. Schedę głównego wokalisty po Jamesie LaBrie przejął Sebastian Bach (ex-Skid Row), a trio Frameshift uzupełnia jeszcze perkusista Eddie Martin. Mottem nowego albumu Pauly uczynił cytat z Izaaka Asimova: „Przemoc jest ostatnią ucieczką niekompetencji”. I właśnie o tym mówi ta płyta. O przemocy. A właściwie o ludzkiej przemocy. O różnych jej przejawach i aspektach. Przejawów przemocy jest na tej płycie pięć: morderstwo, przemoc szkolna, tortury, wojna i gwałt.  I każde z tych zjawisk rozpatrywane jest z dwóch punktów widzenia: seryjnego zabójcy i mordującego w afekcie, gwałciciela i ofiary gwałtu, okrutnego nauczyciela i ucznia przynoszącego do szkoły broń, współczesnego żołnierza walczącego w supernowoczesnym czołgu i dawnego wojownika strzegącego swojej osady, torturującego i torturowanego. Stąd 10 utworów. A właściwie jest ich 12, bo mamy jeszcze wstęp w postaci tytułowego nagrania „An Absence Of Empathy” („Brak współodczuwania”), w którym poznajemy głównego protagonistę tej płyty – człowieka oszołomionego wylewającą się z mediów falą przemocy i okrucieństwa, a także zakończenie w postaci przepięknej ballady „What Kind Of Animal”. W tym utworze nasz bohater zadaje sobie pytanie, czy w ludzkim zachowaniu jest coś więcej, niż zwykłe wyrządzanie krzywdy innemu człowiekowi? Pomiędzy tymi obydwiema kompozycjami nasz bohater odbywa podróż po umysłach innych ludzi, by samemu we własnej wyobraźni doświadczyć różnych odcieni przemocy. Tak wygląda koncept. A muzyka? To doskonały, nowocześnie brzmiący progmetal na najwyższym poziomie wykonawczym. Cała płyta sprawia wrażenie cięższej i jeszcze solidniejszej, niż pierwszy album Frameshift. Dużo tu głośnych i mocnych partii instrumentalnych, sporo pompatycznego rozmachu, są też momenty lirycznego wyciszenia. Wszystko to podane jest we właściwych proporcjach, a przy tym wykonane z prawdziwą maestrią i fantastyczną techniką. Jednym zdaniem „An Absence Of Empathy” to prawdziwa uczta dla progmetalowych uszu. Gorąco wszystkim polecam to wydawnictwo.
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!