Galahad - Solidarity-Live In Konin

Artur Chachlowski

ImagePoznańska oficyna wydawnicza Oskar w przeddzień koncertów grupy Galahad w Polsce sprawiła wszystkim fanom zespołu (a z tego co wiem, to samemu zespołowi także) niezwykle miłą niespodziankę w postaci koncertowego wydawnictwa 2CD+DVD zatytułowanego „Solidarity – Live In Konin”. Zawiera ono pełny zapis koncertu w Centrum Kultury i Sztuki Oskard w Koninie 26 października 2013 roku, a więc w trakcie poprzedniej trasy grupy Galahad po Polsce.

Ten świetnie wykonany przez Galahad, doskonale sfilmowany przez czterech operatorów (Marek Dykcik, Szymon Dykcik, Ryszard Bazarnik, Grzegorz Kamiński) oraz rewelacyjnie zmiksowany w słynnym Thin Ice Studios przez Karla Grooma 90-minutowy materiał ogląda się naprawdę rewelacyjnie. Aż trudno uwierzyć, że całość obsługiwały zaledwie cztery kamery. Obraz jest bardzo plastyczny i niezwykle dynamiczny. Montaż jest precyzyjny – gdy tylko któryś z muzyków przejmuje na chwile wiodącą rolę, momentalnie widzimy zbliżenie jego twarzy lub dłoni obsługujących dany instrument. Imponująca jest gra świateł. Wrażenie budzi ogromna i przestronna scena – widać, że zespół może na niej rozwinąć swoje skrzydła. A że Galahad potrafi grać na żywo w sposób tyleż precyzyjny, co i widowiskowy, wiadomo nie od dziś. Tym bardziej, że ma w swoim składzie prawdziwe sceniczne „zwierzę” w osobie genialnego frontmana Stuarta Nicholsona oraz żywiołowego gitarzystę Roya Keywortha. Obaj dbają o to, by na scenie cały czas coś się działo. Wtóruje im basista Mark Spencer, który na krótko dołączył do zespołu po śmierci Neila Peppera (sample z partiami basu Neila wykorzystano w wykonanych na żywo utworach „Singularity” i „Beyond The Barbed Wire”). Trzeba wiedzieć, że aktualnie Marka nie ma już w zespole. Zastąpił go Tim Ashton, który grał na płycie „Nothing Is Written” (1991), a następne dwadzieścia lat spędził w Azji. Na klawiszach gra przyczajony gdzieś z boku Dean Baker, który raz po raz czaruje swoimi samplami oraz chwytającymi za serce instrumentalnymi partiami granymi na syntezatorach (jego fortepianowe solo w „Guardian Angel” najzwyczajniej wzrusza), a na perkusji – niezwykle zrelaksowany (nie siła, a technika się liczy!), grający z kamienną twarzą, tylko od czasu do czasu uśmiechając się (co podobno jest rzadkością, choć muszę przyznać, że jest to nieprawda: doświadczyłem niedawno czegoś wręcz przeciwnego zwiedzając wraz z nim zarówno najnowsze puby, jak i najstarsze zabytki Krakowa) Spencer Luckman.

To jeszcze nie wszystkie pozytywy, które złożyły się na tak udany efekt końcowy w postaci wydawnictwa „Solidarity”. Bo przeogromny wpływ sukces miał dobrze ułożony repertuar koncertu. Siłą rzeczy zespół oparł setlistę na dwóch wydanych niedługo przed polską trasą AD 2013 albumach „Battle Scars” oraz „Beyond The Realms Of Euphoria”. Ale nie brakło też wcześniejszych kompozycji w postaci chociażby pamiętnego utworu „Sleepers” oraz kilku nagrań z chyba najcieplej przyjmowanej w naszym kraju płyty „Empires Never Last”. Rozbrzmiewa też zaśpiewana a’capella przez Stu ballada „Painted Lady”, wykonana na specjalne życzenie sprawcy całego przedsięwzięcia, czyli Witolda Andree z firmy Oskar.

Dodajmy jeszcze, że nad dźwiękową rejestracją całego koncertu czuwał Zbigniew Florek z grupy Quidam, a projektem graficznym albumu „Solidarity” zajął się Rafał Paluszek z Osady Vidy. Od siebie dodam jeszcze, że w sekcji z dodatkami znajdujemy aż dwie galerie zdjęć z koncertu, których autorkami są Zofia Andree-Nabzdyk oraz Natalia Kubacka, a także kilkuminutowy film z przygotowań do koncertu w Koninie (a na nim możemy oglądnąć m.in. mega złożone inżynieryjne przedsięwzięcie w postaci transportu sprzętu grupy Galahad na piętro Ośrodka Kultury Oskard przy pomocy dźwigu oraz wywiad z zespołem przeprowadzony w garderobie przed koncertem przez Marka J. Śmietańskiego (ale jakże to tak, Marku, z kartki??!), który wypadł tyleż śmiesznie, co sympatycznie, dając nam pogląd na to jakimi pozytywnymi i sympatycznymi ludźmi są członkowie Galahadu. Jednym z dowodów na to jest reakcja na pytanie: „Czy chcecie coś szczególnego powiedzieć polskim fanom?”. Spośród tuzina spontanicznych odpowiedzi w uszy najbardziej rzuca się tekst Marka Spencera; „Merry Christmas!” (przypomnijmy, koncert i wywiad miał miejsce w październiku…).

Wszystko to czyni wydawnictwo „Solidarity – Live In Konin” albumem niezwykle miłym dla oczu i uszu wszystkich sympatyków grupy Galahad, a przy tym wzorowo wręcz zrealizowanym pod kątem brzmieniowym, wizualnym i technicznym. To prawdziwy album ’od serca’. Pozostawiający daleko w tyle poprzednie polskie DVD zespołu Galahad pt. „Resonance – Live In Poland”

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Zespół Focus powraca do Polski z trasą Hocus Pocus Tour 2024 Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!