Odin's Court - Deathanity

Robert "Morfina" Węgrzyn

Nie znałem tego zespołu wcześniej, a od pierwszych dźwięków przypadł mi do gustu. Odin’s Court gra solidnego i inspirującego rocka z licznymi elementami prog metalu.

„Deathanity” to wydana w ubiegłym roku reedycja opublikowanej pierwotnie w 2008 roku przez wytwórnię ProgRock Records płyty i jest to ambitny album koncepcyjny dotyczący działań ludzkości, jakie oddziałują na planetę. Mamy na nim mnóstwo świetnych instrumentacji, ciekawych tekstów, efektów dźwiękowych i różnych niebanalnych interpretacji wokalnych. Co ciekawe, na nowym wydaniu wszystkie ścieżki wokalne śpiewane są przez nowego wokalistę Dimetriusa LaFavorsa. Dzięki jego partiom atmosfera, dynamika i dusza muzyki Odin’s Court łączą się w jedną kompletną całość. Każdy utwór odnosi się do innego tematu i każdemu towarzyszy nowo utworzone słowo oraz jego definicja w albumie.

Wśród gościnnie występujących na płycie wokalistów jest Tom Englund z grupy Evergrey (śpiewa w utworze „Mammonific”) i Tony Kakko z Sonata Arctica (on z kolei śpiewa w „Crownet”). Muzycznie wszystko jest na swoim miejscu, zespół mocno lawiruje w klimatach około progrockowych, tworząc unikalny, surrealistyczny krajobraz dźwięków.

Trzeba przyznać, że na „Deathanity” zespół Odin’s Court świetnie technicznie i aranżacyjnie sobie poczyna, wyciąga to, co najważniejsze i często inspiruje się klasyką spod znaku Pink Floyd, Boston, Queen, Rush, Metalliki, Yes i Journey czy bardziej nowoczesnych wykonawców, jak Devin Townsend, Chroma Key, OSI, Porcupine Tree, Dream Theater czy Tool.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!