Millenium - Numbers And The Big Dream Of Mr Sunders

Artur Chachlowski

ImageZastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili z 10 milionami dolarów, gdyby można było je wygrać na loterii? Taki właśnie ból głowy wymyślił dla bohatera swojego nowego albumu krakowski zespół Millenium.

Za niecodzienne dylematy głównego bohatera nowej płyty Millenium, za słowa i za muzykę z albumu „Numbers And The Big Dream Of Mr Sunders” odpowiada lider zespołu Ryszard Kramarski. Skomponował on stylowy album utrzymany w klimacie, który z całą pewnością spodoba się fanom grup IQ, Marillion, Pendragon, czy Pink Floyd. Te prog rockowe inspiracje słyszalne są we wszystkich utworach na nowej płycie Millenium. Czy jest to iście pinkfloydowska solówka na klawiszach w „Political Hero”, czy zrobiony trochę pod Rogera Watersa utwór „Back To The Childhood”, czy „Alone in Fame” z metrum na 7/8, które jest wyraźnym ukłonem w stronę King Crimson i w którym słychać świetne solówki grane na Chapman Sticku przez Krzysztofa Wyrwę. Jak to dobrze, że w końcu pojawił się w Polsce ktoś, kto naprawdę potrafi grać na tym niezwykłym instrumencie. Jest jeszcze prześliczne gitarowe solo w „Talk To Aliens”, pendragonowskie klimaty w świetnie zaśpiewanym przez Łukasza Galla „Night Voice In My Head”, czy atmosfera a’la IQ w otwierającej płytę kompozycji „Numbers”. Można by tak wymieniać bez końca. Całość, chociaż czerpie z wielu źródeł, brzmi niesamowicie spójnie. Zespół gra bardzo płynnie, utwory bezszelestnie zazębiają się ze sobą, tworząc jedną, zamkniętą całość. Wygląda na to, że „Numbers...” to najlepsze dzieło w całym dorobku Millenium. Zrealizowane zostało ono przez zespół w niezwykle staranny i profesjonalny sposób.  Od kilku lat zespół dysponuje własnym studiem z prawdziwego zdarzenia. Lynx Music Studio powstało w 2002 i specjalizuje się w muzyce art rockowej i prog metalowej, a nagrywali już w nim renomowani artyści, jak Robert Kasprzycki, Virgin Snatch, Albion, czy Thy Disease.

Historia opowiadana przez zespół na płycie „Numbers And The Big Dream Of Mr Sunders” przestawia się następująco: John Sunders jest z zawodu zwykłym urzędnikiem. Pewnej nocy śni mu się ciąg cyfr. Następnego dnia, w drodze do pracy widzi te same liczby na tablicy rejestracyjnej przejeżdżającego samochodu. Wchodzi do totalizatora, kupuje kupon i skreśla wyśnione cyfry. Wieczorem, po kolacji włącza telewizor i... nawet wcale nie dziwi się, że wygrał. Staje się posiadaczem 10 milionów dolarów. Co ma z nimi zrobić? Po odebraniu czeku Sundersa we śnie nawiedza Nocna Zjawa, szepcząc mu do ucha wskazówki jak wydać te pieniądze. Rano nasz bohater kupuje gazetę i w rubryce z ogłoszeniami jego uwagę przykuwa anons o możliwości kupienia „spełniacza życzeń”. Za jedyne...10 milionów dolarów. Sunders kupuje magiczne urządzenie i trzymając je w ręce zaczyna po kolei wymieniać swoje marzenia. Pierwszym jego życzeniem jest zostanie prezydentem „wszystkich narodów”, potem pragnie zakosztować sławy gwiazdy rocka i filmów akcji, następnie marzy o powrocie do czasów beztroskiego dzieciństwa, chwilę później o szczęśliwym życiu rodzinnym: o kochającej żonie, trójce dzieci, samochodzie, domu. W końcu myśli o jednym ze swoich największych marzeń, czyli poznaniu istot z innych planet i cywilizacji. Po tym wszystkim przychodzi chwila zadumy nad tym czego już zakosztował, a czego jeszcze nie sprawdził. Może warto zrobić coś dla ludzi biednych i chorych? „Spełniacz życzeń” wypełnia i to marzenie. Pan Sunders pomaga ludziom, którzy tego potrzebują. Rozsądek zwyciężył egoizm... Ale co to? Nagle ktoś szarpie go za ramię. Sunders słyszy: „wstawaj synku, już późno. Musisz iść do pracy. Obudź się, krzyczałeś i kopałeś prze całą noc” – to jego matka wybudza go z pięknego snu. Więc to wszystko nieprawda? Lecz w umyśle naszego bohatera, już na jawie, znowu pojawia się ten sam ciąg liczb...

Zespół zapowiada ciąg dalszy tej historii na planowanym do wydania w przyszłym roku albumie, który będzie zawierać suitą łączącą losy bohaterów trzech koncept albumów grupy Millenium. Ale to dopiero za rok. Czekajmy więc na przyszłoroczne uzupełnienie „millenijnej” trylogii oraz wypatrujmy możliwości koncertowej prezentacji muzyki tego zespołu. Zanim jednak to nastąpi przysłuchajmy się uważnie najnowszemu i niewątpliwie najlepszemu dziełu w dorobku Millenium. Nastawmy płytę. „Numbers And The Big Dream Of Mr Sunders”, przymknijmy oczy i dajmy się porwać tej muzyce. I nawet jeżeli w trakcie jej słuchania nie przyśnią nam się szczęśliwe liczby, które następnego dnia mogłyby zmaterializować się w wygranej w totka, to i tak dzięki tej płycie wygramy prawdziwy los na muzycznej loterii, a cyferki ułożą się nam w prawdziwie szczęśliwy ciąg utworów. Od pierwszego do dziesiątego...

   
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!