13 października br na scenie warszawskiej Progresji wystąpi Carpenter Brut - jeden z najważniejszych artystów retro i synth wave’u.
Francuz czerpie inspiracje z programów telewizyjnych z lat 80. i filmów klasy B, w których ścieżkach dźwiękowych usłyszymy dużą dawkę syntezatorów. Na scenie towarzyszyć mu będzie zarówno gitarzysta, jak i perkusista.
Człowiek stojący za, jak to nazywają fani, Brutagramem - tworzy niepowtarzalne obrazy muzyczne. Po ponad dwuletniej trasie koncertowej po Europie i Ameryce Północnej, w czasie której zagrał między innymi w Paryżu, Londynie, Montrealu, Los Angeles i Helsinkach, Carpenter Brut ponownie wyruszył w muzyczną drogę i po raz pierwszy odwiedzi Polskę. Trasie towarzyszy wydanie nowego albumu.
Metal i dark synth wave raczej ciężko połączyć. Muzyka ta może wydawać się do siebie niepasująca, ale tak naprawdę wielu najlepszych współczesnych muzyków synthwave'owych to metalowcy, którzy łączą te dwa gatunki, tworząc coś absolutnie zaskakującego. Żaden z artystów dzisiejszej sceny muzycznej nie uosabia tak bliskiego związku tych dwóch gatunków, jak Carpenter Brut. Jego muzyka jest niewątpliwie mroczna, a poszczególne utwory wręcz emanują bogactwem obrazów.
Anonimowość artysty jest świadomym zabiegiem artystycznym, który nadaje jego muzyce jeszcze więcej tajemniczości. Na koncie ma trzy EP-ki, które zostały wydane razem pod zbiorczym tytułem Trilogy w 2015 roku oraz oryginalny album Leather Teeth, który ukazał się w tym roku. Jest również twórcą ścieżek dźwiękowych do wielu filmów. Ich podstawą są takie gatunki jak rock, metal i muzyka elektroniczna.
To artysta, którego nie sposób zaszufladkować. Czerpie inspiracje z różnych źródeł. Jednym z dowodów na to jest jego trasa koncertowa sprzed dwóch lat po Stanach Zjednoczonych, kiedy to występował ze szwedzkim heavy metalowym zespołem Ghost.