Zespół Kryptograf swoimi dwiema poprzednimi płytami („Kryptograf” z 2020r. i „The Eldorado Spell” z 2022r.) wypracował własną stylistyczną niszę, łącząc surowe, ciężkie brzmienia rocka z końca lat 60. i początku lat 70. z intensywnością i soniczną agresją, z których słyną gatunki doom i stoner. Tym, którzy nie kojarzą tej norweskiej formacji przypomnę, że Kryptograf założony został w Bergen - mieście znanym z wyjątkowo prężnie działającej sceny muzycznej – i od samego początku swojej działalności intrygował brzmieniem, które głęboko rezonowało zarówno ze sceną heavyrockową, jak i undergroundową. Ich mniej lub bardziej zamierzony hołd dla gigantów klasycznego rocka, połączony z nowoczesnymi akcentami, uczynił z nich wyróżniających się przedstawicieli grup odwołujących się do muzycznej atmosfery pełnej wyrazistych gitarowych riffów i chropawych tonów minionej epoki.
Album zatytułowany „Kryptonomicon” to siedem premierowych utworów trwających łącznie prawie 35 minut. Pierwsza część albumu z utworami „Beyond The Horizon”, „The Blade”, „You And I” oraz z kompozycją tytułową posiada wyraźny posmak skandynawskiego rocka, łączącego moc i surowość hardrockowych brzmień z lat 70. z nowoczesnym nordyckim akcentem. Charakterystyczny wokal Vegarda Bachmana Stranda przywodzi na myśl Ozzie Osbourne’a, a i brzmienia - odważne, agresywne i pełne energii – nasuwają skojarzenia z wczesnym dorobkiem Black Sabbath i nie tylko. Wyobraźcie sobie, że Black Sabbath, Witchcraft i Red Fang połączyli swoje siły i stworzyli materiał z mocno proto-doomowymi pierwiastkami, z progresywnymi melodiami i okultystycznymi odniesieniami w tekstach. Tak to mniej więcej prezentuje się w tej części płyty.
Jej drugą część wypełniają kompozycje przepełnione doomem i sugerują, że Kryptograf AD 2025 skłania się w stronę cięższych, bardziej mrocznych otchłani dźwiękowych, co stanowi ekscytujący kontrast w stosunku do tego, do czego ten zespół zdążył już wcześniej przyzwyczaić swoich fanów. Mocne wrażenie robi ciężki jak drogowy walec utwór „From Below”, ale i tak na największe wyróżnienie zasługuje finałowe, ośmiominutowe, nasączone psychodelicznym klimatem, nagranie „The Gales”. Trzyma ono słuchacza w mocnym uścisku od pierwszej do ostatniej minuty, kiedy to wreszcie po mocarnej sekwencji intrygująco brzmiących dźwięków łagodny odgłos falującego morza przynosi długo oczekiwane wyciszenie tego utworu, jak i tej całej płyty…
„Kryptonomicon” to album dla sympatyków vintage doomu, stonera oraz starego, dobrego hard rocka. Na wskroś organiczne granie norweskiego kwartetu (przypomnę, tworzą go: Vegard Bachmann Strand – gitara i wokal, Odd Erlend Mikkelsen – gitara i wokal, Evind Standal Moen – bas oraz nowy muzyk na pokładzie, Amund Nordstrom – perkusja) i jego umiejętność wpisywania się w dojrzałe brzmienia minionej epoki, nasycając je przy tym własnymi akcentami, sprawia, że Kryptograf znowu zafundował nam niesamowicie miłą przejażdżkę po oldschoolowych brzmieniach.