Tworzenie muzyki to jedno. Zrobienie tego z ikonicznym polotem to już zupełnie inna sprawa. Jeśli połączymy te dwa elementy, to otrzymamy muzykę w stylu britpopu lub glam rocka, a może nawet i w stylu Davida Bowiego z czasów Ziggy'ego Stardusta. Wszystkie te elementy odnaleźć można w muzyce Dexelle'a. Antwerpski elegant Nicolas D'Exelle tworzy barwny wszechświat wypełniony lśniącymi syntezatorami, odrobiną blasku i porywającymi melodiami. To retrofuturystyczny rollercoaster, który balansuje między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Uczucia nostalgii mieszają się z melancholią oraz opowieściami o miłości, bólu i wątpliwościach. Mała Belgia jakoś nie zasłynęła do tej pory (w odróżnieniu od swego niderlandzkiego sąsiada) z plejady wybitnych muzyków. W każdym bądź razie, ja nie słyszałem zbyt wielu zespołów z tego urokliwego państwa. O Hooverphonic i Fish On Friday pewnie slyszeliście, być może takie nazwy jak Ghiribizzi, ZeroGravity, Univers Zéro, AmAndA, After Silence, dEUS, Hypnos 69, M!ndgames czy Quantum Fantay również są niektórym znane, ale to chyba już wszystko. Być może są tam nietuzinkowi artyści, tyle że brakuje im siły przebicia, by dotrzeć na szerokie rynki europejskie, w tym oczywiście i polski.
Nicolas D'Exelle, gitarzysta zupełnie nieznanego mi zespołu Black Leather Jacket. jest tego dobitnym przykładem. Od 2020 roku wydaje muzykę pod pseudonimem Dexelle, która w niczym nie przypomina twórczości wspomnianej wcześniej grupy rockowej. Debiutancka EP-ka ''Tired Mind'' wydana w 2022 roku jakoś specjalnie nie rzuca na kolana, ale ma w sobie coś intrygującego. Natomiast najnowsze wydawnictwo zatytułowane ''Is This What You Want?'' jest sensacyjnie porywające i wszystko co napisałem we wstępie, w zasadzie odnosi się do tej właśnie EP-ki. Oto co mówi Nicolas o sobie i swojej muzyce: ''Pisanie piosenek to dla mnie zawsze poszukiwanie nowych impulsów, uczuć i dźwięków. Często metodą prób i błędów. Niektóre kompozycje pojawiają się znienacka, ale zwykle jest to majsterkowanie aż obraz będzie całkowicie właściwy, od aranżacji po miks. W przypadku Dexelle element atmosferyczny musi wychodzić bardzo dobrze, a to często jest kwestia wielu drobnych detali, które tworzą piękną całość. Muzyka odgrywa bardzo ważną rolę w moim życiu. Na przestrzeni lat ewoluował również mój styl muzyczny. Rock jest moją pierwszą miłością, ale cały czas szukam innej muzyki, która mnie wyzwala. Często są to rzeczy z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Ścieżki dźwiękowe, jazz, francuski pop...”.
Zaciekawiłem Was? Mam nadzieję, że tak. Muzycznie ''Is This What You Want?'' to daleko idąca zmiana w karierze, tego artysty, gdyż surowy rock jego zespołu ustąpił miejsca o wiele bardziej popowej muzyce. Chociaż zależy co dokładnie rozumie się przez ‘pop music’. W naszym przypadku oznacza to piosenki, które zapadają w pamięć i nie dają spokoju. Takie właśnie tu znajdziemy - pięć chwytliwych kompozycji, które wszystkie mogłyby być singlami szturmującymi listy przebojów. Dla dociekliwych: możemy tu odnaleźć wpływy Bowie'go, Suede, Pulp, Echo And The Bunnyman, Talk Talk, trochę Simple Minds, a nawet Tears For Fears czy Pet Shop Boys. Brzmi to doprawdy zachęcająco.
Otwierający EP-kę utwór ''The Midas Touch'' został wydany na singlu jeszcze w ubiegłym roku i od razu zyskał sporo pozytywnych opinii. Jest to błyskotliwe nagranie, które z łatwością łączy elementy nostalgiczne i futurystyczne. Dzięki polifonii chór nabiera dodatkowego wymiaru, powodując nieoczekiwaną zmianę atmosfery z filmu detektywistycznego z lat osiemdziesiątych na atmosferę słonecznego, letniego dnia na wakacjach. Królują tu świetny pogłos i niezwykle wciągające vintage'owe gitary.
''Nobody Knows'' muzycznie jest blisko „The Midas Touch”. Króluje tu czysty blichtr i przepych, który przenosi nas do złotych lat zespołów takich, jak Echo And The Bunnymen. Właśnie wtedy, gdy myślisz, że lepiej już być nie może, Dexelle postanawia uczynić wszystko odrobinę ciekawszym za pomocą pełnego dramatyzmu wokalu. Utwór kończy się stylowo morzem marzycielskich dźwięków syntezatorów.
Jest bardzo dobrze, ale to zaledwie przystawka do dania głównego, jakim są trzy następne piosenki. Tytułowa ''Is This What You Want?'' od razu wprowadza inną atmosferę. Piosenka opowiada o opuszczeniu, o przyjaźniach, które nie są już takie jak kiedyś, i o złych wspomnieniach. Melodia urzeka od samego początku, a solówka gitarowa pod koniec jest wręcz oszałamiająca (jak na ten rodzaj muzyki). Cudownie ciepły głos Nicolasa prowadzi nas przez cały utwór i uwalnia w słuchaczu wszystko to, co przyjemne i relaksujące i to pomimo wagi tekstu. No i te wspaniałe klawisze na zakończenie, które wprowadzają wiele dramatyzmu, ale i jakiś taki rodzaj niesamowitego odprężenia.
Ta kompozycja naprawdę mną poruszyła, ale jeszcze bardziej uczynił to utwór ''I Don't Mind''. Już dawno nie słyszałem tak dobrego popu. Smętne pianino na początku plus ujmujący głos wokalisty sprawia, że robi się trochę smutno, ale… jakże piękny jest ten smutek. Po kilkunastu taktach Dexelle jednak wita nas znów w swoim onirycznym świecie, który tworzony jest na przestrzeni całej EP-ki. Mimo że ta piosenka trwa prawie cztery minuty, to mija błyskawicznie. Czas po prostu płynie szybciej kiedy jest przyjemnie, prawda? Siedziałem ostatnio nad wieloma recenzjami wspaniałych wydawnictw (czy to swoimi, czy też redakcyjnych kolegów), słuchałem ich naprawdę dogłębnie, ale to do tego właśnie utworu wciąż wracam. Ma w sobie to ‘coś’...
Na koniec otrzymujemy szybki numer zatytułowany „Sun”, który spontanicznie każe nam pobiec na parkiet. Dźwięki gitary latają słuchaczom wokół głów i nagle znajdujemy się na dusznej dyskotece z koktajlem w ręku. „Sun” brzmi wzniośle i euforycznie, ale przede wszystkim bardzo tanecznie i energicznie.
Wraz z wydaniem ''Is This What You Want?'' Nicolas D'Exelle udowadnia, że jest artystą, który nie daje się ograniczyć muzycznymi granicami. Od nostalgicznych dźwięków syntezatorów po futurystyczne odczucia, ta EP-ka oferuje fascynującą podróż przez różne klimaty i style. Jest to dzieło, które nie tylko przekracza oczekiwania, ale również wzbudza w nas ciekawość, co przyniesie przyszłość Dexelle. Czy skradł Wasze serca, żonglując z brawurą wszystkimi składnikami prowadzącymi do idealnej, wpadającej w ucho piosenki poprockowej? Zapraszam do posłuchania i szczerze polecam to wydawnictwo.