Han Uil to znany z naszych małoleksykonowych prezentacji holenderski gitarzysta, wokalista, kompozytor i producent. Przez ponad dwie dekady zbudował swój własny świat na holenderskiej scenie rockowej – zarówno jako artysta solowy, jak i współpracownik zespołów Seven Day Hunt i TumbleTown (a także, jako producent, płyt grupy Silhouette).
Ma już w swoim dorobku pięć płyt solowych (dwie z nich: „Dark In Light” z 2011 oraz „Walking In Circles” (2022) recenzowaliśmy na naszych łamach) i, nie powiem, zyskały sobie one pozytywne oceny. Szósty solowy album Hana Uila „I Am” ukazał się 25 września i jest kolekcją dziesięciu osobistych tematów poruszających tematykę tożsamości, natury, samoekspresji, więzi i miłości. Wszystko to ubrane jest w lekki i zwiewny styl balansujący na pograniczu muzyki pop i melodyjnego rocka. Dlatego o muzyce wypełniającej program płyty „I Am” myślę raczej jako o zbiorze ‘piosenek’, niźli o kolekcji ‘utworów’. I choć aranżacje poszczególnych kompozycji są pełne i nawet, jak w przypadku finałowej „Night Of Decision”, bogate, to ilekroć słucham tego zestawu, to odnoszę wrażenie, że to płyta z gatunku ‘singer/songwriter’. Uil gra na wszystkich instrumentach, sam skomponował i zmiksował cały materiał, sam go zaaranżował i wyprodukował. Jak już wspomniałem, odnoszę wrażenie, że to bardzo osobista dla Hana płyta.
Zwiera ona inspirowany sztuczną inteligencją utwór tytułowy „I Am”, energetyczny „Forcing Out the Silence”, podnoszące na duchu eklektyczne nagrania „All In Good Time” oraz „Strings of Freedom”, które stanowi hołd dla gitarowych bohaterów, takich jak Mark Knopfler i Neil Young. Han prezentuje nie tylko swój wysoki kunszt wokalny i instrumentalny, ale także w sposób oczywisty demonstruje swoją niezależność twórczą. I choć z artystycznego, nie ukrywam, że mierzonego ‘progresywną’ skalą, punktu widzenia nie jest to mój ulubiony album w jego dorobku, to pełni on niezwykle ważną rolę w dotychczasowej dyskografii Hana Uila i niewątpliwie stanowi kolejny krok do przodu w jego kompozytorskim dorobku.
„I Am” pokazuje w sposób oczywisty, że Han Uil nadal wytycza klarowną i stale rozwijającą się ścieżkę artystyczną, łączącą rock progresywny, bluesa, pop i melodyjne wpływy mainstreamu, zawsze przemyślaną, i na swój sposób wyjątkową.
