Morblus - Green Side

Andrzej Barwicki

ImageZespół Morblus pochodzi z Włoch, powstał w 1991 roku, a jego założycielem jest gitarzysta i wokalista Roberto Morbioli. Ich muzyka to przede wszystkim blues-rock wzbogacony soulowym brzmieniem, funkiem i odpowiednim rytmem, w wyniku czego otrzymujemy niepowtarzalny i oryginalny styl. Posiadając atuty w postaci znakomitego gitarzysty obdarzonego wspaniałym głosem oraz utalentowanych i zgranych kolegów z zespołu, koncertując po Europie i Stanach Zjednoczonych w renomowanych klubach bluesowych muzycy z Morblus zyskali spore grono zwolenników i dobre opinie krytyków. Począwszy od 1995 roku grupa wydała 10 albumów (wliczając w to DVD). W roku 2012 Roberto Morbioli wspólnie z Diane Blue nagrał album „In The Blues Togheter At Chan’s” natomiast w lipcu 2013 pojawił się wraz z uroczą nigeryjską piosenkarką Justiną Lee Brown na krążku „A Touch Of Blues”.

Najnowszy studyjny album zespołu Morblus zatytułowany „Green Side” ukazał się we wrześniu, został wydany przez wytwornię Jazzhaus Records i zawiera ponad 70 minut muzyki, na które składa się 14 kompozycji. Tak duża dawka znakomicie skomponowanych i zrealizowanych nagrań łączących bluesrockowe brzmienie i jego odmiany, a przede wszystkim ukazująca wielkie zaangażowanie, wyczucie i doświadczenie muzyków, tworzy poruszające, nie tylko mnie, dźwięki. Utwór rozpoczynający ten najnowszy krążek - „Emotional Mess” - uchyla rąbka tych brzmień, które w dalszej części będą znacząco się rozwijać, nabierać temperamentu i przeróżnych odcieni bluesa. Poczucie rytmu, z jakim mamy do czynienia, przesiąknięte soulowo-funkowym klimatem i wyrażone w nagraniu „Down In Memphis” potwierdza kunszt zespołu, który niczym rodowity chicagowski band odgrywa z dużym wyczuciem tę melodię. Przy okazji utworu „Blow Me Up” warto zwrócić uwagę na sekcję rytmiczną, nogi same rwą się do wystukiwania rytmu. Instrumentalny kawałek też znalazł się w tym zestawie w postaci tytułowego nagrania pt. „Green Side”. Przypomina on swym brzmieniem twórczość słynnego latynoskiego gitarzysty, którego nazwisko zaczyna się na literę S. Drugi instrumentalny kawałek to „Blues On Top”. Sam tytuł kolejnego nagrania wyjaśnia wszystko: „I’m In The Blues” - trudno tu cokolwiek dodać, trzeba tylko przyklasnąć i wsłuchać się w hammondowskie i gitarowe wyznanie. W podobnym stonowanym nastrojowym klimacie został wykonany „Hard To Take”. Za sprawą „Midnight Ride” nieco przyspieszamy. W tym utworze zespołowi towarzyszy gość specjalny - Greg Barrett, który śpiewa i gra na fortepianie. Pięknie rozpoczyna się kompozycja „Crawfish Pie”, w której później tempo powoli wzrasta, ale nadal świetnie się jej słucha. Muzycy z kapeli potrafią również pokazać swoje ostrzejsze oblicze, kierując się w bluesrockowe dźwięki z energicznie brzmiąca gitarą i zaznaczonym hendrixowskim riffem. Balladowo robi się nam, kiedy wsłuchamy się w porywający nas muzyczny świat Roberta Morbioli i jego „When I Miss It”. Solo gitarowe w jego wykonaniu porywa, a w tle słychać towarzyszące mu organy. Utwór ten zachwyci niejedno serce wyrażoną namiętnie harmonią i wokalem. W żywszym „Under The Gun” prym wiodą instrumenty klawiszowe wysuwające się na pierwszy plan, oczywiście nie zabrakło też gitary i jej funkowych stylowych zagrywek - to wystrzałowe zakończenie.

Przedostatnia kompozycja, „I Believe To My Soul”, autorstwa Raya Charlesa (1930-2004) została rewelacyjnie wykonana przez cały zespół. Zarówno wokal, jak i żeńskie chórki bardzo emocjonalnie wpływają na odbiór tej piosenki. Kolejny zaproszony do nagrywania tego albumu niezwykły artysta to Wilson Blount, który śpiewa i gra na instrumentach perkusyjnych w ostatnim utworze „Out On The Road”. Tutaj trzeba dodać, że sam Roberto Morbioli wcześniej również uczestniczył w nagraniach tego czarnoskórego utalentowanego muzyka, występującego pod nazwą Big Daddy Wilson, którego twórczość w niedługim czasie mam zamiar Państwu przybliżyć.

Wracając do zespołu Morblus i ich najnowszej płyty, gorąco polecam zapoznanie się z ich stylem, ponieważ ta muzyka posiada niezwykłą siłę, która sprawia, że z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz mocniej urzeka nas swą twórczością, pięknym głosem i brzmieniem poszczególnych partii instrumentów.

Na koniec przedstawię skład zespołu: Roberto Morbioli (vocal, guitar), Daniele Scala (Hammond, keys), Stefano Dalla Porta (bass), Diego Pozzan (drums) oraz Viviane Helms (background vocals).

Jeszcze w tym roku, a dokładnie 7 grudnia będzie można zobaczyć u nas i posłuchać grupy Morblus wraz z Justiną Lee Brown na koncercie, który odbędzie się w Szczecinie w klubie Free Blues Club.
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!