Biografia Kansas płytami pisana, czyli omówienie dyskografii - cz. IV

Janusz "Janus" Groth

Część IV: John Elefante Years (1981-1983)

Poszukiwania następcy Steve’a Walsha trwały kilka miesięcy. Spośród kilku kandydatów wybrano młodego, w 1981 liczącego 23 lata, Johna Elefante. Podobnie jak poprzednik, John grał na klawiszach, śpiewał wysokim głosem, a także komponował. Był też pokrewną duszą dla Kerry Livgrena i Davida Hope’a, był bowiem gorliwym ewangelikiem.

 

Vinyl Confessions (1982)

ImageKansas z nowym frontmanem zaprezentował się na „Vinyl Confessions” już w zupełnie innych muzycznych gatunkach. W pop-rocku czy za sprawą tekstów - Christian rocku. To już zupełnie inna muzyka. Bardzo zgrabny, chwilami porywający typowy amerykański rock początku lat 80. Wiele tu podobieństw do twórczości Chicago, Styx, Toto, Survival, a w ostrzejszych momentach do Foreigner. Płyta jest bardzo dopracowana, wiele na niej aranżacyjnych niuansów, smaczków, ozdobników, w tle wiele się dzieje. Do jej realizacji zaproszono całą armię gości grających na instrumentach dętych: saksofonach, trąbce, fagocie, harmonijce. Istotną rolę w prawie każdym utworze pełnią też słodko brzmiące wysokie chórki. Tak wtedy realizowano płyty czołówki amerykańskiego rocka. Wokalnie płytę opanował John Elefante. Robbie Steinhardt śpiewa pierwszym głosem tylko jeden utwór.

Na płycie próżno szukać jakiś dłuższych instrumentalnych partii solowych czy też dialogu instrumentów. Wszystko to zastąpiono aranżacyjnymi ozdobnikami. Gdzieniegdzie ze swoimi skrzypcami przebije się Robbie Steinhardt („Play The Game Tonight”, “Windows”, „Chasing Shadows”, “Diamonds And Pearls”), czasem zrobi się miejsce dla gitary, ale gdy już pojawia się ciekawsze gitarowe solo (“Play On”), utwór się wycisza.

Płyta jest bardzo równa. Na pewno wyróżnia się przebojowy „Play The Game Tonight”, nastrojowy „Chasing Shadows”, brawurowy, trochę nawiązujący do stylistyki ELO “Play On”, spokojny z jazzującymi skrzypcami “Diamonds And Pearls”.  Nawiązania do dawnego stylu zespołu słychać tylko w „Windows” i „Crossfire”.

To bardzo udana płyta, tyle że zupełnie inna niż można było się spodziewać po grupie, która nagrała „Leftoverture”. Doszła do 16 pozycji na liście magazynu Billboard, czyli sprzedawała się świetnie. Jak się jednak miało okazać, wkrótce liczba kupujących szybko spadła. 

Best Of Kansas Live (1982) VHS / “Live Confessions” DVD

ImagePierwsze video Kansas wydano w 1982 roku na kasecie VHS pod tytułem „Best Of Kansas Live”. Prawie 30 lat później wznowiono ten materiał na (nieoficjalnym) DVD jako „Live Confessions”. Ten drugi tytuł zdecydowanie lepiej oddaje charakter wydawnictwa, zawierającego obszerne fragmenty jednego z koncertów z trasy promującej album „Vinyl Confessions”. Na 16 zamieszczonych tytułów, aż 7 pochodzi właśnie z „Vinyl Confessions” i do najlepszych (the best) w dorobku Kansas zaliczyć ich raczej nie można.

Ta kaseta/płyta to wielka gratka dla fanów zespołu. Trasa promująca „Vinyl Confessions” była jedyna w swoim rodzaju. Tylko wtedy występowali obok siebie Robbie Steinhardt i John Elefante. Tylko wtedy towarzyszył im na scenie siódmy muzyk - Warren Ham, śpiewający w chórku i grający na klawiszach, gitarze, flecie i saksofonach. Zespół prezentuje swoje utwory w innych niż znane z płyt studyjnych aranżacjach. Kompozycje z „Vinyl Confessions” mają więcej rockowej werwy, starsze kawałki zostały wzbogacone o dodatkowe partie fletu („Paradox”, „Mystery And Mayhem”, „Portrait”), saksofonu („Sparkle Of The Temple”, „No One Together”). Interpretacje Johna Elefante może nie zawsze przekonują. Chwilami śpiewa chyba za wysoko, na szczęście Robbie Steinhardt świetnie go wspomaga.

Na najwyższe słowa uznania zasługują jak zwykle drapieżne „Sparkle Of The Temple”, z dialogiem wokalistów, duetem skrzypiec z saksofonem i finałowym gitarowym solo Livgrena, porywające wykonanie „Crossfire” oraz połączone „Mystery And Mayhem” i „No One Together” .

Głównymi postaciami na scenie są: Robbie Steinhardt, grający oczywiście na skrzypcach, śpiewający i robiący całą „konferansjerkę”, Kerry Livgren – wiadomo klawiszowiec i gitarzysta oraz nowy człowiek w zespole - John Elefante, pełniący rolę frontmana, śpiewający, grający na klawiszach i gitarze i nade wszystko biegający po scenie i tańczący. Kamera zwykle podąża za tym ostatnim, ubranym w lekko połyskujący niebieski uniform, z idealnie ułożonym afro na głowie, pokazując jego dyskotekowe wygibasy i sprinty po schodach między górną częścią sceny z klawiaturami i wybiegiem na dole. John wygląda jak człowiek z innego świata i oglądając koncert trzeba się do tego przez chwilę przyzwyczajać.

Technicznie video prezentuje się poniżej średniej. Obraz jest trochę ciemny. Całość trwa tyle, co przeciętny koncert wydany na VHS czyli około 80 minut. W sumie to bardzo udane wydawnictwo przede wszystkim ze względu na to, że można zobaczyć jak zespół prezentował się w swoim dość unikatowym składzie.

Drastic Measures (1983)

ImageSłuchając tej płyty ciężko uwierzyć, że jest podpisana nazwą Kansas. W ciągu kilku lat zespół zmienił się nie do poznania. Wydawało się, że grupa nie może już pójść dalej w kierunku komercji niż to zrobiła na poprzedniej płycie. Jednak mogła. To już czysty pop-rock od pierwszego do ostatniego dźwięku. Do tego w zespole nie było już Robbie Steinhardta, który przed przystąpieniem do nagrań opuścił grupę. Robbie był zmęczony. Nowy, chrześcijański wizerunek Kansas niezbyt mu się podobał. Nie było jego głosu, nie było skrzypiec. W grupie panował John Elefante. Nie tylko wykonywał wszystkie najważniejsze partie wokalne, ale także wspólnie ze swoim bratem Dino skomponował aż 6 na 9 zawartych na krążku nagrań. Pozostałe 3 napisał podstawowy twórca repertuaru zespołu - Kerry Livgren.

To już zupełnie inny Kansas. Elektroniczna perkusja, słodkie wygładzone brzmienie, taneczne rytmy. Tylko „End Of The Edge” trochę odstaje w stronę starszym klasycznych brzmień. Obecnie zespół już chyba o tej płycie nie pamięta. Jedynym nagraniem, które weszło na stałe do repertuaru Kansas jest wydany na singlu i cieszący się umiarkowaną popularnością „Fight Fire With Fire”.

Nowy komercyjny styl zespołu niezbyt odpowiadał Kerry Livgrenowi, który w czasie pracy nad „Drastic Measures” przygotowywał także kolejny własny album. Krótko po wydaniu „Drastic Measures”, Livgren odszedł, a wraz z nim David Hope. Utworzyli oni grupę AD, w której znalazł się także wspomagający Kansas na koncertach Warren Ham.

Zostało ich tylko trzech: Phil Ehart, Rich Williams i John Elefante. Na pożegnanie zrealizowali oni razem utwór „Perfect Lover”, umieszczony na wydanej w 1984 i cieszącej się ogromną popularnością składance „The Best Of Kansas”. Dziesięć lat po wydaniu debiutanckiej płyty Kansas przestał istnieć.

To, że Kansas poszedł w stronę muzyki pop, że miał flirt z elektronicznym instrumentarium nie było żadnym odosobnionym przypadkiem. Uczyniło tak większość wielkich grup rocka progresywnego poprzedniej dekady: Genesis, Yes, Jethro Tull. A z wykonawców z kontynentu amerykańskiego - Rush czy Styx. Wiele z tych prób wzbudziło kontrowersje („Abacab” Genesis, „A” i „Under Wraps” Jethro Tull, „90125” Yes). Myślę, że na tym tle dokonania Kansas nie wypadają wcale źle. „Vinyl Confessions” na pewno nie jest gorszy od „Abacab”, „Under Wraps” czy „Paradise Theatre” Styx.

Również i zmiany składu nie były niczym nadzwyczajnym. Proszę pamiętać o rewolucji kadrowej w wymienionych już Yes i Jethro Tull, a także o zawieszeniu działalności przez ELP. Jednak to jeszcze wcale nie koniec historii grupy Kansas. Kilka lat później przyszło niespodziewane odrodzenie…

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!