Szukasz alternatywy? Nie przegap tego debiutu!

Artur Chachlowski

Zespół Pikes w utworze „Love”, tak jak i w całej swojej twórczości, łączy brzmienia akustyczne z elektroniką. Bo cóż może wyjść z młodzieńczej fascynacji Bobem Dylanem, The Beatles, Świetlikami i Hey'em w czasach gdy nie można przejść obojętnie obok europejskiej sceny klubowej, islandzkiego minimalu

czy amerykańskiego i brytyjskiego indie folku?

Teledysk do singla "Love", promujacego pierwsze wydawnictwo zespołu Pikes to wynik międzynarodowej współpracy ze studentem nowojorskiej filmówki, Dominikiem Czaczykiem. Zdjęcia zostały zrealizowane na dwóch kontynentach - w Ameryce Północnej i Afryce. Idea teledysku, który kręcony był na przestrzeni kilku miesięcy za pomocą podręcznej kamery typu mini DV to pomysł Dominika, który poprzez autentyczność ujęć, postmodernistyczne, pozbawione fabuły podejście i jakość obrazu, przywodzącą na myśl filmy pamiątkowe z ceremonii rodzinnych w latach dziewiędziesiątych chciał podkreślić intymność i prawdziwe emocje zawarte w piosence. Podczas zdjęć kamera niekiedy szwankowała, stąd widoczne w klipie glitche. 

„We are hungry for the love from the ninetees (that we don’t remember)” - to tytuł pierwszego wydawnictwa Pikes, którego premiera planowana jest na marzec 2018 roku. Jest to zdanie ułożone z tytułów czterech utworów, które się na niej znajdą i jednocześnie oddaje emocje, które towarzyszyły powstawaniu piosenek – pomieszanie tęsknoty za czymś, co minęło z głodem życia i chęcią działania. 

Teledysk można obejrzeć tutaj:

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!