When Mary - 7Summers7Winters

Andrzej Barwicki

ImageW norweskim artrockowym zespole White Willow na wydanym w 2006 roku albumie "Signal To Noise” jako wokalistka zadebiutowała Trude Eidtang. Uważam ją za jeden z najwspanialszych głosów obecnych w świecie muzyki rockowej. Jej technika jest zdumiewająca, jej wokal wielobarwny, a umiejętność przekazywania emocji oraz liryczna treść przenoszona jej śpiewem są wręcz fascynujące. Była już wokalistka tej doskonale znanej fanom progresywnego rocka formacji, nagrała niedawno swoją pierwszą solową płytę. When Mary - bo pod takim pseudonimem ukrywa się Trude Eidtang - zrealizowała bardzo interesujący muzycznie i wokalnie album zatytułowany „7Summers7Winters”. Trude zainspirowana jest twórczością Sade, Annie Lennox i Petera Gabriela. To w ich piosenkach poszukiwała swojej muzycznej drogi łączącej bogactwo muzyki i tekstu. Efekt, który mamy okazję posłuchać w postaci siedmiu utworów zamieszczonych na tym trwającym zaledwie 34 minuty albumie, potrafi zaciekawić słuchacza i oczarować go klimatem bardzo hipnotyzującego materiału.

Płytę rozpoczyna króciutki, bo trwający niespełna trzy minuty „Waiting On The World”. Delikatny szepcący śpiew pełni tu główną rolę, w tle usłyszymy klawisze i gitarę elektryczną. Na początek Trude wspaniale prezentuje swoje wokalne umiejętności, a efektowny pogłos wypełnia przestrzeń niczym echo. W drugim nagraniu, „Everlasting Colours”, elegancki wokal, towarzysząca mu gitara, instrumenty perkusyjne i syntezatory tworzą odpowiedni nastrój, którym doprawdy możemy się rozkoszować. Niespokojne brzmienie usłyszymy w nagraniu „Soulless Soulmates”, które osobiście kojarzy mi się z twórczością naszej progresywnej formacji, w której śpiewa Robin. W muzyce When Mary atmosfera również budowana jest odpowiednio dobranymi dźwiękami poszczególnych instrumentów i wpasowującym się w to głosem o różnorodnej barwie. Przepiękne wyznanie miłości słyszymy za sprawą „Annie’s Song”. To utwór napisany w 1974 roku na szczycie góry Ajax w Aspen w stanie Kolorado przez Johna Denvera dla swojej żony. Jest to już klasyk, o którym, w swej wokalnej interpretacji, przypomina nam Trude Eidtang. Jest w tej kompozycji wiele szczerości i ciepła. Słowa, które słyszymy poruszają nasze serce: „…Przepełniasz moje zmysły, jak noc spędzona w lesie, jak góry wiosną, jak spacer po deszczu, jak pustynna burza, jak spokojny błękitny ocean, przepełniasz moje zmysły, chodź przepełnij mnie znów. Chodź, pozwól mi Cię kochać, pozwól mi ofiarować Ci swe życie. Pozwól mi utonąć w Twej uciesze, pozwól mi umrzeć w Twych ramionach, pozwól mi spocząć obok Ciebie, pozwól mi zawsze być przy Tobie…”. Piąte nagranie, „Falling Tears”, powoli otacza nas melancholijnym nastrojem, któremu towarzyszą dźwięki melotronu, wibrafonu i śpiew, który porusza nasze emocje i w trakcie słuchania zapewne na niejednej twarzy mogą pojawić się łzy smutku. Przedostatnia piosenka, „Are You Really Sleeping”, zawiera piękną gitarową solówkę, partie klawiszy, rewelacyjne chórki, a w końcowym fragmencie wybrzmiewa akordeon kołysząc nas w powolnym, relaksującym rytmie, zmuszając nas do nostalgicznej zadumy. Tytułowa, świetnie zaaranżowana kompozycja „7Summers7Winters” w liryczny sposób kończy ten krótki debiutancki krążek Trude Eidtang.  

Naszą uwagę od samego początku przyciąga sekcja rytmiczna, która pulsuje w naszej głowie bogactwem brzmienia oraz liczne instrumenty syntezatorowe stanowiące tło pod popisy wokalne Trude. Bo reszty dopełniają wypowiadane przez nią słowa i wokalizy. Jest coś na tyle silnego w głosie tej wokalistki, w jej harmoniach, że nie sposób oprzeć się tym fantastycznym i ujmującym piosenkom i melodiom.

Kto lubi twórczość Tori Amos i Kate Bush, ten powinien jak najszybciej poznać ten album i autorkę ukrywającą się pod nazwą When Mary. Płyta „7Summers7Winters” ukazała się w 2012 roku, a do mnie dotarła na początku kwietnia tego roku dzięki uprzejmości Andrzeja Kusego z Pro-Radio. Mam dzięki temu przyjemność słuchania pięknego głosu, potrafiącego poruszyć swoją barwą i interpretacją, stwarzającą odpowiedni klimat dla tej krótkiej, acz pełnej uroku całości wypełnionej wspaniale skomponowaną i zaaranżowaną muzyką. Trude Eidtang swoim solowym projektem When Mary uczyniła pierwszy krok do pokazania światu swojego niebywałego talentu. Z ciekawością będę oczekiwał jej kolejnych piosenek, kibicując jej z całego serca, aby następny album był kontynuacją równą debiutowi, a może nawet go przewyższył. Nie ma co ukrywać, że talent, który posiada Trude pozwoli jej na dalsze tworzenie muzyki, dającej nam, słuchaczom i słuchaczkom, wiele radości w trakcie wsłuchiwania się w artystyczne dokonania, tej nie tylko wokalistki, ale też utalentowanej instrumentalistki.

Na omawianym krążku wraz z Trude Eidtang (vocals, synth, percussion, zither) zagrali: Christian Paulsen (guitar, synth, programming), Rhys Marsh (guitar, bass, electric piano, pedal steel, mellotron, drums, vibraphone), Aage Moltke Schou (drums, percussion, glockenspiel, spoken word), Ludvig Furu (guitar), Vidar Uthaug (synth), Wendy Mcneill (accordion) i Silje Hegg (sea flute).

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!