Echoe - Echoe

Artur Chachlowski

ImageNiedawno Michał z Fantom Media podesłał mi płytę pochodzącej z Wrocławia formacji Echoe. Przyznam, że o zespole tym nie wiedziałem nic. Sięgnąłem więc do niezawodnego w takich razach portalu Fabryka Zespołów i znalazłem taki oto wpis:

„(…) Zespół Echoe powstał w 2008 roku. Od tamtej pory zagrał kilkadziesiąt koncertów głównie na terenie woj. dolnośląskiego. Po kilku znaczących sukcesach na festiwalach, takich jak Rock In Mińsk, Muzyczna Jesień, Krakowskie Juwenalia czy Fama Wrocław postanowił przygotować debiutancki album, który trafił na rynek późną wiosną 2012. Jednym z elementów promocji płyty jest nakręcony nieco wcześniej teledysk do utworu „Indiana Jones”, który podobnie jak pozostałe dziesięć kompozycji jest rozbudowaną opowieścią muzyczną, w której fabuła nasiąknięta jest emocjami i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Echoe porusza się płynnie w bardzo różnorodnej stylistyce od stosunkowo łagodnych, acz dynamicznych, funkowych brzmień, przez alternatywę do progresywnego rocka (…)”.

Czyli o Echoe wiemy już co nieco… Teraz o albumie. Kolorowa, „malarska” okładka, zgrabny digipak, wewnątrz którego znalazło się miejsce na zdjęcie i skład (Kuba Zauścinski – instrumenty klawiszowe, Aleks Kowalczuk – gitara, Michał Szablowski – wokal, gitara, Maciek Pawłowski – perkusja, Tomek Herbut – gitara basowa) zespołu, no i przede wszystkim srebrny (a właściwie fioletowy) krążek CD. Nie zwlekając długo włożyłem go więc do odtwarzacza i… zaczęło się. 11 utworów, 53 minuty muzyki, prawdziwa energetyzująca jazda wciskająca w fotel. Czyste, przejrzyste brzmienie, doskonała produkcja, dobry angielski wokalisty, selektywne dźwięki docierające z głośników. Zaskakująca mieszanka stylów. Funk, rock, mroczne brzmienia neoprogu, szczypta bluesa, odrobina metalu… I pojawiające się niemal momentalnie skojarzenia z muzyką formacji Red Hot Chili Peppers… I jeszcze z Pain Of Salvation… Pulsujący, rozkołysany bas, funkujące gitary, brzęczące gdzieś schowane w tle syntezatory i dynamiczna, miarowo wybijająca rytm perkusja. Gdzie trzeba to szybko i mocno, kiedy indziej wolniej i spokojniej. Tego się słucha! Który utwór wyróżnić? To zależy kto czego poszukuje. Od razu zaznaczę, że płyty, jako całości, słucha się znakomicie. Gdyby jednak trzeba było wyłowić potencjalne przeboje, to wskazałbym na singlowego „Indianę Jonesa”, otwierające płytę nagranie „Karnishawn” i chyba najciekawszego w tym gronie „Stoned Doga”. Progresywni słuchacze niech posłuchają „Undefined Blood”, „Captive” i „Feats Divine”. Z kolei „Restless” i „Illusions” brzmią jak wyjęte z którejś z płyt Pain Of Salvation. Miłośnicy funk rocka niech nastawią uszu przy „Time” i „Stoned Dog”. Sympatycy mrocznej rockowej kameralistyki znajdą ukojenie w umieszczonych w samym środku połączonych ze sobą utworach „And Now…” i „…The Statue Burns”.

Co trzeba oddać młodym wrocławskim muzykom, to fakt, że ta niecodzienna mikstura, ten zaskakujący przepis na ich muzykę ma sens. Swoboda, z jaką operują dźwiękami i nastrojami budzi szacunek, i to aż do tego stopnia, że aż trudno uwierzyć, iż mamy do czynienia z debiutantami. Tak profesjonalnie i przekonywująco brzmią na swojej płycie. I jeszcze jedno: nie idą na łatwiznę. Nie wdzierają się w modne trendy, nie grają jak nakazuje sezonowa moda. Idą raczej pod prąd, grają dobrą, zróżnicowaną i różnorodną jak kolory na okładce albumu, muzykę, a robią to z prawdziwą klasą, która dobrze rokuje na przyszłość. Po wysłuchaniu tego krążka mam stuprocentową pewność, że w przypadku Echoe nie mamy do czynienia z „gwiazdką jednego sezonu”.

Niedawno panowie spędzili kilka dni pracując nad nowym materiałem z realizatorem Maciejem Mularczykiem. W trakcie sesji w Dmosinie koło Łodzi powstało 5 nowych utworów z myślą o drugiej płycie. Z apetytem zaostrzonym debiutanckim krążkiem już teraz czekam bardzo niecierpliwie…

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!