Püdelsi, klub Alchemia, Kraków, 24.03.2011

Paweł Świrek

ImageTego zespołu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Faktem jest, iż od dawna nie ma w składzie Macieja Maleńczuka, za to obecnie na jego miejscu znalazł się Piotr Foreman (znany chociażby z grupy Rewolwer). Na koncert przyszło bardzo dużo widzów i bardzo niepewne było to, czy osoby, które wcześniej nie kupiły biletu będą miały szanse wejść na koncert za 30 zł.

25 minut po 20-tej zespół rozpoczął koncert utworem „Tango – spiżowy ratler”. Kolejnymi utworami zagranymi przez Püdelsów były: „Pudel z Guadelupy” i „Wiara jest jak dupa”. Przed następnym utworem „Wyro Püdla” na scenie pojawiła się wokalistka – niejaka Anakonda. Zaśpiewała tylko ten utwór, a dalej już bez niej zespół kontynuował swój program grając kolejno: „Szklane oko”, „Ćmiła baba mak”, „Müchafcükrze”, „Kolory” (znane także jako „Bella Puppa”), „Morrison”, „Mrok” (do którego tekst został znaleziony rzekomo w futerale gitary należącej do śp. Piotra Marka).  Potem coś ostrzejszego, czyli „Hoża Moyra”, „Adios Adidas”, „Czerwone tango”, „Tramwaj – kotek Mamrotek” i „Małpi hymn”. W tym ostatnim zabrakło mi charakterystycznej linii basu znanej z płyty „Narodziny Zbigniewa” – Franc został za bardzo zagłuszony przez resztę zespołu. Za to wykazał się w kolejnym utworze – „Narodziny Zbigniewa”. Pod koniec tego nagrania kilku idiotom zachciało się pogowania w pobliżu sceny i trzeba było się wycofywać w tłum.

Następnie zespół zagrał „Biada Dada”, „Msza IV”, „Rege kocia muzyka” i na koniec premierowy utwór „5885”, którego tytuł obrazuje datę samobójczej śmierci Piotra Marka. Po tym utworze muzycy zeszli ze sceny. Publiczność domagała się bisów i po chwili zespół wrócił na scenę w okrojonym składzie wykonując na bis „Babaluba”. Wykonanie tego utworu poprzedziło pytanie ze strony Andrzeja Bieniasza „czy są dzieci na sali?”. Takie pytanie wzięło się stąd, iż tekst tego utworu jest zlepkiem wulgaryzmów. Tekst został wyrecytowany przez Bieniasza przy jednoczesnym zagłuszeniu przez resztę zespołu, przez co te wulgaryzmy nie drażniły aż tak bardzo. Potem Püdelsi już w komplecie zagrali „Pudel z Guadelupy” i „Hoża Moyra” i na tych utworach zespół zakończył swój występ. A było już trochę po 22-giej.

Znakomita forma zespołu oraz nieprzeciętne możliwości głosowe wokalisty sprawiły, iż niektóre utwory moim zdaniem wypadły nieco lepiej niż z Maleńczukiem. Choć koncert był pod szyldem „Püdelsi grają Düpą”, to jednak wśród zagranych kompozycji znalazły się nie tylko utwory z repertuaru Düpą. Znalazło się tam sporo późniejszych nagrań. Ogólnie repertuar koncertu opierał się na pierwszych trzech płytach zespołu, na których znalazło się bardzo dużo kompozycji Piotra Marka (na pierwszej i trzeciej płycie znajdują się wyłącznie jego kompozycje).

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!