Noisy Gasoline - Productive Masses Songs

Andrzej Barwicki

ImageZespół Noisy Gasoline powstał pod koniec 2010 roku na Mazurach. Rok później zarejestrował demo zawierające aż 13 utworów. Kolejne, profesjonalnie nagrane i oficjalne wydawnictwa zespołu to: EP-ka „No-News Nation" (2010) oraz album „Productive Masses Songs". To pełnowymiarowa płyta która ukazała się w tym roku. Zawiera trzy kwadranse muzyki, gdzie mocne i dynamiczne brzmienie bębnów, melodyjnych gitar i wokalu tworzą bardzo ciekawą całość w wykonaniu naszego rodzimego zespołu.

Od pierwszych minut płyty poznajemy styl gry, jak i gatunek, z którym związał się Noisy Gasoline. Tytułowe nagranie „Productive Masses Songs” to bardzo otwarte i alternatywne podejście do nurtu indie rocka i metalu z odpowiednio dobranym rytmem i dynamiką wzbogaconą dużą dawką gitar. Momentami twórczość zespołu bardzo bliska jest klasycznym hardrockowym brzmieniom, o czym możemy przekonać się słuchając wokalu, który czasami przypomina samego Ozziego. Na płycie znajdujemy interesujące nagrania, jak „Graffiti Fail” czy „Deathco”. Jest w nich odpowiednio ciężki riff, ale są też chwytliwe momenty, nowocześniejsze w swym wydaniu, jest melodyjne brzmienie oraz różnorodne tempo. Dobrze to wróży na przyszłość i na kolejne wydawnictwa tej grupy. Następne nagrania, „Devolution”, „Big Sport” i „Fire In Her Eyes” odznaczają się ciekawą formą, posiadają odpowiednie tempo zapewnione przez sekcję rytmiczną i ciekawie zagrane partie gitar. Wokalnie też jest wszystko jak należy.

Kolejne pozycje z tego krążka to „E-Love” i „Doctor”. Są to bardzo szybkie propozycje, w których słychać całą młodzieńczą energię i zapał zespołu, który najwyraźniej uwielbia grać takie energetyczne kawałki. Trochę punkowych propozycji w takim wydaniu nigdy nie zaszkodzi. To licząc razem zaledwie sześć minut. Da się to wytrzymać.                                                                                                                         

Chwila wytchnienia spotka nas w trakcie utworu „Scarlet Letter”. To czas, który pozwoli nam na chwilę muzycznego relaksu. Przyznam, że chyba nie tylko ja zostałem zaskoczony tym nagraniem i to bardzo pozytywnie. Powoli zbliżamy się do końca płyty, stąd chyba kolejne przyspieszenie w następnych nagraniach: „4 Walls”, „Dance Of Life” i „No-News Nation”. Pojawiają się tu skojarzenia z twórczością New Order.  Czyżby muzycy na dobre się rozkręcili dając niezłego kopa w finałowym zakończeniu?                                                                                                 

Słuchając poszczególnych utworów grupy Noisy Gasoline można sobie wyobrazić, że brzmi ona jak dobre zespoły z Wysp Brytyjskich grające alternatywnego rocka. Myślę, że ta muzyka może spotkać się z ciepłym przyjęciem nie tylko krytyków, ale co najważniejsze, także słuchaczy.

Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na utwór „Dance Of Life”. Za każdym razem chętnie do niego powracam. Chwyta mnie on za serce swym przebojowym klimatem i ładnie brzmiącą gitarą. Myślę, że ta muzyka posiada liczne ciekawe zagrane partie instrumentalne, jest w niej miejsce na podkręcenie tempa w dopuszczalnej dawce, jeśli chodzi o mój prywatny gust. Czas pokaże w jakim kierunku w przyszłości podąży twórczość zespołu Noisy Gasoline, który tworzą: Jarek Andraka (śpiew), Artur „artree” Kisarewski (gitary), Paweł „Kozioł” Kozłoawski (bas) oraz Marek „Rover” Rowiński (perkusja).

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!