Lato z Alchemy: wywiad ze Scottem Highamem

Marek J. Śmietański

Wywiad ze Scottem Highamem 

ImageM: W jaki sposób rozpoczął się Twój udział w „Alchemy”? Interesuje mnie nie tylko geneza pomysłu Clive’a, aby Cię zaprosić czy też namówić do udziału w swoim przedsięwzięciu, ale również chciałbym dowiedzieć się, jakie jest Twoje pierwsze wspomnienie z tym związane.

SH: Clive powiedział mi, że zaczął pracować nad nowym musicalem bezpośrednio po tym, jak wspólnie zrobiliśmy „She”. Od samego początku dał mi do zrozumienia, że chce mojej perkusji na „Alchemy” i byłem bardzo podekscytowany, gdy po raz pierwszy usłyszałem demo. Miałem świadomość, iż będzie to projekt bardziej musicalowy niż „She” i że sposób, w jaki został stworzony, był również inny. Tym razem jest to historia w całości stworzona w wyobraźni Clive'a, co czyni ją tym bardziej interesującą.

M: Jak zmieniło się Twoje życie podczas całej pracy związanej z nagraniem płyty studyjnej i próbami przed koncertem w Katowicach?

SH: Sesja nagraniowa w studio była fantastyczna. Clive i ja mamy świetne relacje, które ożywiają współpracę, gdy zaczynamy razem nagrywać jakąkolwiek muzykę. Próby przed występem były świetną zabawą. Najpierw ćwiczyliśmy dwa dni z samymi muzykami, a potem kolejne dwa dni z wokalistami (oczywiście wokaliści sami też robili różne próby). Wszyscy byliśmy bardzo mocno skoncentrowani i każdy zrealizował swoją część bardzo profesjonalnie.

M: Czy spodziewasz się, że udział w pełnej wersji musicalu zaplanowanego na wrzesień tego roku w Cheltenham będzie istotnie trudniejszy od występu w Katowicach, który był bardziej koncertem niż przedstawieniem teatralnym?

SH: Nie, to nie będzie trudniejsze (raczej ten sam poziom trudności), ponieważ partie perkusyjne będą dokładnie takie same jak te, które grałem w Katowicach. Pojawią się natomiast dwie istotne różnice w pełnej wersji w Cheltenham:

1. Będę grał na zestawie elektronicznej perkusji Roland TD15KV zamiast na moim dużym zestawie akustycznym;

2. Wszyscy muzycy będą grali w orkiestronie przed sceną (jak w tradycyjnym musicalu). Myślę zatem, że nie pojawią się żadne inne problemy! Uwielbiam być tak blisko publiczności!

M: Jak sądzisz, czy „Alchemy” będzie oddziaływać w jakikolwiek sposób na Twoją muzyczną karierę? Chodzi mi zarówno o echa Twojego udziału w tym wydarzeniu, jak i o wpływ na Twoją twórczość w przyszłości. I druga kwestia z tym związana: czy Twoja dotychczasowa działalność muzyczna ułatwiła, czy raczej utrudniła Ci przygotowanie się do nagrań i występów?

SH: Ok… Nie jestem w stanie przewidzieć, co się stanie w przyszłości albo jak „Alchemy” wpłynie na moją muzyczną karierę, ale oczywiście mam nadzieję, że nadal będzie się ona intensywnie rozwijać. Przypuszczam, że przedstawienia takie jak „She” i „Alchemy” pomagają pokazać jeszcze jedną stronę mojej gry, zatem jest to wspaniała sprawa. Ponieważ moja kariera osiągnęła pewien poziom, to jestem otwarty na propozycje gry w różnych projektach, zresztą niektóre z nich zostały już zrealizowane po „She” (np. solowy album Alana Reeda [„First In A Field Of One” wydany w 2012 roku - przyp.red.]). Również inne projekty czekają w kolejce, więc jestem bardzo wdzięczny Clive’owi, że mogłem uczestniczyć w jego przedstawieniach.

Druga część Twojego pytania jest interesująca. Myślę, że większość muzyków powiedziałaby, że ich wcześniejsze muzyczne dokonania pomagają i ułatwiają pracę nad bieżącymi projektami. Im bardziej jesteś zaangażowany w ten biznes, tym bardziej komfortowo czujesz się w trakcie nagrań i występów na żywo oraz przy odrobinie szczęścia coraz lepiej to robisz. Mimo tego, po tak wielu latach zawsze czegoś nowego uczę się w studio albo na scenie. W takich sytuacjach można istotnie wykorzystać również swoje doświadczenia.

M: Wiem, że to nie był Twój pierwszy pobyt w Polsce, ale chciałbym się dowiedzieć, jak będziesz wspominać właśnie tę wizytę? Ale proszę o szczery komentarz, tak bez koloryzowania ;).

SH: Tak, miałem szczęście odwiedzać Polskę wiele razy i z każdej podróży mam inne wspomnienia. Tę wizytę zapamiętam z kilku powodów:

1. Śnieg i duży mróz!

2. Długa podróż (2 loty samolotem i przejazd autokarem w obie strony)!

3. Niesamowita reakcja publiczności na przedstawieniu… Ekstra!

4. Fantastyczny duch zespołowy w ekipie.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!