W niedzielny wieczór stanąłem przed dość trudnym wyborem, który koncert wybrać. Czy pójść na Nowe Sytuacje / Republika do klubu Studio, czy też na Acid Drinkers do Kwadratu. Jako, że w młodości wolałem Lady Pank od Republiki, rozsądek podpowiedział mi wybór tego drugiego. Koncert „Kwasożłopów” (tak zespół określa się niemal od początku swej kariery) zbiegł się z premierą płyty „25 Cents For A Riff”, zaś trasa promująca ten album nosi nazwę „25 Upside Down Tour 2014/15”.
Punktualnie o 19-tej na scenę wszedł support - wrocławski Strain. Zespół na swoim stoisku oferował fanom jedynie singla z dwoma utworami, zaś na scenie próbował rozgrzać publiczność nieco punkowym, momentami zahaczającym o funky, a nawet klasykę rocka graniem. Prócz własnego repertuaru kapela grała także covery, w tym wykonany na sam koniec „All Right Now” grupy Free. W połowie występu poprosili na scenę czekającego na backstage’u zaprzyjaźnionego muzyka. Jeden z gitarzystów przekazał mu gitarę, zaś sam na jeden utwór przejął rolę wokalisty, przy okazji odstawiając niezły performance. Kiedy po 45-minutowym występie kapela Strain opuściła scenę, pracownicy techniczni szybko uprzątnęli ich sprzęt, by przygotować się na występ headlinera.
Niemal punktualnie, bo zaledwie minutę albo dwie po godzinie 20-tej na scenę wkroczyli muzycy Acid Drinkers. Na tą trasę muzycy przygotowali bardzo przekrojowy materiał, w tym parę niespodzianek. Na pierwszy ogień poszła tytułowa kompozycja z ostatniego albumu. Potem dla odmiany mieliśmy skok w przeszłość do debiutanckiego albumu („Are You A Rebel?”) w postaci kompozycji „Del Rocca”, by znów wrócić do ostatniej płyty utworem „Me”. Titus dość szybko wszedł w interakcję z publiką, ale jednocześnie dość często wycofywał się w okolice perkusji, stojąc przy głośnikach. Im dłużej trwał występ, tym bardziej publiczność miała ochotę na pogo, a nawet crowd-surfing. Nastrój koncertu udzielał się także i ochroniarzom. Najlepiej, moim zdaniem, publika przyjęła utwór „Barmy Army” grany pod koniec głównej części. Właśnie podczas jego grania najwięcej osób miało ochotę na crowd-surfing. Główną część występu zakończył „Megalopolis”. Na bis kapela zagrała zaledwie dwie kompozycje, z najnowszej płyty - „My Soul’s Among The Lions” oraz starszą, zatytułowaną „Pizza Driver”. Paręnaście minut po bisach zespół wyszedł pod samą scenę do publiczności. Była przez to okazja do zbierania autografów i robienia sobie wspólnych zdjęć z muzykami.
Setlista:
1. 25 Cents For a Riff
2. Del Rocca
3. Me
4. Backyard Bandit
5. Don't Drink Evil Things
6. God Hampered His Life
7. IQ CYCO
8. Waitin' 4 The Hair
9. Hiperenigmatic Stuff of Mr. Nothing
10. Swallow the Needle
11. United Suicide Legion
12. Kill The Gringo
13. Not By It's Cover
14. Drug Dealer
15. I Fuck the Violence (I'm Sure I'm Right)
16. High Proof Cosmic Milk
17. Barmy Army
18. Megalopolis
Bis:
19. My Soul's Among The Lions
20. Pizza Driver