Agencja P.W. Events zaprasza na niezwykłe wydarzenie. Prekursorzy shoegaze'u i jeden z najważniejszych brytyjskich alternatywnych zespołów lat 80/90., The Jesus And Mary Chain, wystąpią w warszawskim klubie Proxima 18 maja 2018 w ramach trasy promującej pierwszy od niemal dwudziestu lat album studyjny zatytułowany „Damage And Joy”.
The Jesus And Mary Chain
Warszawa / Klub Proxima
18.05.2018 / godz. 19:30
Bilety:
135 - https://pwevents.pl/bilety/the-jesus-and-mary-chain/569/0
145 - Ticketpro, Eventim, eBilet, Biletomat.pl
155 - w dniu koncertu
Fb: https://www.facebook.com/events/394795304262967/
* * *
Inspirowani z jednej strony Velvet Underground i The Stooges, z drugiej The Shangri-Las i The Beach Boys, pomogli zdefiniować brzmienie brytyjskiej gitarowej alternatywy lat 80. Połączenie ściany gitarowego hałasu z chwytliwymi, łagodnymi melodiami ze szkoły Phila Spectora uczyniło z The Jesus And Mary Chain jeden z najbardziej wpływowych zespołów swoich czasów. Napędzona ich sukcesem wytwórnia Creation stała się wkrótce ostoją najwybitniejszych brytyjskich grup takich, jak My Bloody Valentine, Oasis i Super Furry Animals, zaś perkusista jednego ze wczesnych wcieleń zespołu, Bobby Gillespie, został też liderem Primal Scream.
Pochodzący ze Szkocji bracia: wokalista Jim Reid i gitarzysta William Reid pierwsze dema nagrywali w 1983. Wczesny materiał zbyt przypominał muzykom twórczość Ramones, dlatego rozpoczęli eksperymenty z hałasami, sprzężeniami i innymi efektami gitarowymi, chcąc stworzyć wyróżniający się własny styl. W 1984 do składu dołączyli basista Douglas Hart i perkusista Murray Dalglish. W tym samym roku zespół przeniósł się do Londynu, gdzie ich demo trafiło do Alana McGee, właściciela Creation Records, który wkrótce został menadżerem zespołu. Pierwszy singiel „Upside Down” ukazał się w listopadzie 1984, a Dalglisha za zestawem perkusyjnym zastąpił Bobbie Gillespie. Grupa stała się znana z pełnych przemocy i prowokacyjnych występów, a tabloid „The Sun” nazwał ich „nowymi Sex Pistols”. Wkrótce z nowym materiałem zespół wystąpił w sesji Johna Peela w BBC Radio 1 oraz w programie telewizyjnym „Whistle Test”.
Pierwszy album JAMC, „Psychocandy”, ukazał się w listopadzie 1985 nakładem wytwórni Blanco y Negro i od razu stał się wielkim sukcesem. Grupa ruszyła w trasę po Wielkiej Brytanii, gdzie coraz większym problemem stawała się agresywna publiczność, a następnie po USA i Japonii. W 1986 zespół rozstał się z menadżerem Alanem McGee i z powodu wyczerpania stanął na krawędzi rozpadu. Na początku kolejnego roku muzycy weszli jednak ponownie do studia, aby nagrać singiel „April Skies”, który stał się ich pierwszym utworem w pierwszej dziesiątce brytyjskiej listy przebojów. Promowany przez niego album „Darklands” ukazał się w sierpniu 1987 i przyniósł łagodniejsze niż debiut brzmienie. Kolejny longplay, wzbogacony o brzmienia syntezatorów „Automatic”, został wydany w 1989 i przyjęty nieco chłodniej niż poprzednicy.
Nagrany we własnym studiu i wydany w 1992 singiel „Reverence” stał się największym od pięciu lat hitem JAMC, dochodząc do dziesiątego miejsca brytyjskiej listy przebojów, jego tekst wywołał jednak spore kontrowersje medialne. Po wydaniu promowanego przez utwór albumu „Honey's Dead” grupa ruszyła w trasę pod hasłem „Rollercoaster” wraz z Dinosaur Jr., My Bloody Valentine i Blur. Efektem trasy jest EP „Rollercoaster”. Następnie zespół koncertował w USA, występując m.in. w programie Davida Lettermana oraz na Lollapaloozie (co William Reid nazwał najgorszym doświadczeniem swojego życia). Po wydaniu dwóch kolejnych płyt „Stoned And Dethroned” i „Munki” w 1998 grupa ostatecznie rozpadła się w związku z wewnętrznymi tarciami. „Po każdej trasie mieliśmy ochotę się pozabijać, po ostatniej próbowaliśmy” - podsumował to Jim Reid.
Przez lata bracia Reidowie uparcie odmawiali sobie nawzajem powrotu macierzystego zespołu, tymczasem jego legenda wzrastała. Pierwszy powrót miał miejsce w 2007, kiedy JAMC wystąpiło na Coachelli z towarzyszeniem... Scarlett Johansson, gwiazdy filmu „Między Słowami”, w którego końcowej scenie słychać „Just Like Honey”. O płycie natomiast – nie było mowy. Pierwsze nagrania odbyły się jednak w 2015, a oficjalnie nowy album potwierdził w listopadzie 2016 Alan McGee – ponownie menadżer JAMC. Wkrótce ukazał się pierwszy singiel „Amputation”. Cała płyta „Damage And Joy” ujrzała światło dzienne 24. marca 2017 roku. W utworze „Facing Up The Facts” słyszymy: „I hate my brother and he hates me / That's the way it's supposed to be”. Jim Reid: „W ostatnich latach zakopaliśmy nieco topór wojenny. Ci, którzy nas znają powiedzą jednak, że wcale nie złagodnieliśmy”. Jedyna szansa, żeby przekonać się osobiście – już w maju!