Premiera debiutanckiego albumu Vane

Artur Chachlowski

Po wydaniu dwóch singli - “Rise to Power” i “Death’s Season” oraz towarzyszących im teledysków, Krakowski kwintet Vane wydaje dziś swój debiutancki album “Black Vengeance”. Tego samego dnia zespół wypuszcza również na łamach Decibel Magazine trzeci klip  - tym razem do utworu “Mutiny”.

Jednocześnie zespół wyrusza na weekend kocertów u boku Acid Drinkers, kolejno w Lublinie, Bielsku-Białej i we Wrocławiu.

Vane tworzą doświadczeni muzycy. Członkowie bandu, do tej pory byli znani z takich kapel jak: Acid Drinkers, Corruption, Thy Disease, Witchking, Killsorrow czy Saratan. Zespół powstał w 2016 z inicjatywy Mateusza Gajdzika i Roberta Zembrzyckiego.

Co sami muzycy mają do powiedzenia na temat “Black Vengeance”?

Mateusz Gajdzik:"Pamiętam pierwsze rozmowy z Robertem, kiedy myśleliśmy o stworzeniu bandu. Chcieliśmy, by zespół grał prostą muzykę, żeby nie trzeba było wkładać w to dużo pracy (śmiech). Myśleliśmy, że wszystko pójdzie łatwo, ale podczas tworzenia albumu zmieniliśmy koncepcję. Wyszło to wszystko bardziej ambitne, złożone - co czyni album interesującym. Pracowaliśmy nad każdym detalem aranżacji, tekstów czy muzyki. Chciałem, by wszystko było dopracowane. Jestem podekscytowany, że w końcu możemy zaprezentować wynik naszej pracy szerszej publiczności, zarówno na koncertach jak i na domowych głośnikach."

Robert Zembrzycki: “Patrząc wstecz na drogę, która doprowadziła nas do wydania tego albumu, nigdy bym nie pomyślał, że to wszystko będzie tak ze sobą współgrało. Od tekstów, poprzez oprawę graficzną po muzykę - jestem niezmiernie dumny z tego co stworzyliśmy i nie mogę się doczekać, aż świat usłyszy i mam nadzieję spodoba mu się ten album.

Marcin Zdeb: “Album Black Vengeance jest albumem koncepcyjnym, traktujący o złotej erze piractwa. Wachlarz nastrojów w numerach jest ogromny. Mamy kawałki drapieżne, szybkie i porywające do szarży, są też spokojniejsze, zawierające “ładną” linie melodyjną, takie, które możemy puścić np. ludziom nieukierunkowanych na muzykę metalową. Sumując - nie jest to porażający szare ucho, klasyczny death metal - raczej mieszanka heavy/melodic death. Dzięki (mimo wszystko) różnym gustom muzycznym członków Vane, przybiera to sensowne formy w twórczości.

Album został wyprodukowany przez Przemka Nowaka i Mateusza Gajdzika. Nagrania i produkcja odbyły się w Impressive Art Studio. Autorem okładki jest Michał “XAAY” Loranc.

Jeszcze przed premierą album zdobył szeroki wachlarz pozytywnych recenzji w Polsce i na świecie.

Album jest dostępny zarówno w wersji fizycznej, jak i cyfrowej: http://smarturl.it/ubu8r2 

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!