Carpani, Alex - The Good Man

Artur Chachlowski

Czy już czekacie na prezenty, drogie dzieci?... Ta płyta może trafić pod Wasze poduszki od Świętego Mikołaja (oficjalna premiera sklepowa: 6 grudnia br.). I od razu powiem, że jeżeli naprawdę byliście grzeczni (jak tytułowy bohater) i zostaniecie obdarowani tym mikołajowym prezentem, na Waszych szczęśliwych twarzach z pewnością pojawi się uśmiech od ucha do ucha. Bo „The Good Man” to album – nie boję się tego słowa – wybitny!

Alex Carpani jest włosko-francuskim kompozytorem, klawiszowcem, piosenkarzem, producentem i muzykologiem, który mieszka i pracuje w Bolonii. Urodzony w Montreux (Szwajcaria), jako dziecko Bolończyka i Francuzki, rozpoczął edukację w szkole z internatem założonej i prowadzonej przez jego rodziców. Z muzyką zetknął się w bardzo młodym wieku, studiując grę na organach i fortepianie, a także solfeż, teorię muzyki i kompozycję. Uzyskał dyplom na Uniwersytecie Bolońskim, pisząc pracę magisterską na temat muzyki Nino Roty. Specjalizował się w informatyce muzycznej i inżynierii dźwięku, uczęszczając na kilka wysoce wyspecjalizowanych kursów.

Skomponował wiele utworów instrumentalnych, od new age, muzyki elektronicznej, muzyki symfonicznej, muzyki łączonej z poezją, utrzymanej w stylu drum'n'bass, electro-jazz i muzyki do spektakli teatralnych i dokumentów. Brał udział w wielu krajowych i międzynarodowych konkursach, zajmując czołowe miejsca w rankingach. Został nagrodzony między innymi na międzynarodowym konkursie „Clio Genius”, a także na kilku krajowych konkursach kompozytorskich.

Od połowy lat 2000. poświęcił się muzyce rockowej, wydając 6 albumów (cztery z nich: „Waterline” (2008), „4 Destinies” (2015), „L'Orizzonte Degli Eventi” (2021) i „Microcosm” (2022) recenzowaliśmy na naszych małoleksykonowych łamach). Albumy te spotkały się z pozytywnym odzewem ze strony publiczności i krytyków, co otwarło mu drogę do współpracy, zarówno w studiu, jak i na żywo, z wieloma prestiżowymi muzykami, takimi jak David Jackson z Van der Graaf Generator, David Cross z King Crimson, Theo Travis (Soft Machine), Steven Wilson (Porcupine Tree), Paul Whitehead (grafik wczesnych płyt Genesis), Jon Davison z Yes, Aldo Tagliapietra z Le Orme, Bernardo Lanzetti (były wokalista Acqua Fragile i PFM) czy Lino Vairetti z grupy Osanna. Ze swoim zespołem koncertował w kiludziesięciu krajach na trzech kontynentach, występując w najważniejszych salach i festiwalach międzynarodowego progresywnego rocka.

Wraz z Gigi Cavalli Cocchim stworzył zespół Aerostation, z którym w 2018 roku wydał album dla wytwórni Aereostella/Immaginifica, a potem koncertował z nim we Włoszech i za granicą, supportując legendę włoskiego rocka progresywnego, zespół PFM.

Poza działalnością muzyczną, przez prawie dwadzieścia lat był dyrektorem artystycznym teatru i różnych festiwali kulturalnych w Bolonii. Jest pasjonatem fotografii, jest też autorem sztuk teatralnych („Naufragio da un sogno”, 2005; „I Due Passi”, 2019) i mówi trzema językami. Pasjonuje się kosmosem, astronautyką oraz sztuką nowoczesną i współczesną. W rzeczy samej: człowiek-orkiestra.

Jego najnowszy album nosi tytuł „The Good Man”, zostanie wydany 6 grudnia i będzie dystrybuowany w fizycznych kopiach (digipak CD z 20-stronicową książeczką) przez Pick-Up Records oraz na głównych platformach cyfrowych.

Album składa się z dwóch kompozycji, po około 28 minut każda, każda podzielona jest na 9 części, a więc w sumie zaindeksowanych jest 18 utworów. Ale nie powinniśmy podchodzić do tego wydawnictwa jako zestawu krótszych fragmentów. Filarami albumu są dwie długie suity - „Amnesiac” oraz „Good And Evil”. I tak powinno się słuchać tej płyty. Reprezentuje ona style i gatunki, w których Alex Carpani, jako muzyk, wyrażał siebie przez lata: rock, prog, prog metal, rock symfoniczny, muzyka symfoniczna, elektronika, ambient, muzyka operowa… Pewnie można by tak wymieniać dalej, bo zarówno te, jak i inne gatunki wyraźnie przebijają z najnowszej produkcji Carpaniego. Swoistym novum jest wykorzystanie na taką skalę mezzosopranu (Valentina Vanini), który odgrywa ważną, dość mocno wyeksponowaną rolę w obu suitach. Między innymi dlatego wydaje się, że muzyka na „The Good Man” długimi chwilami zawiera liryczne, niemal filmowe klimaty. Podkreślmy, jakże wspaniałe klimaty: epickie, dostojne i brzmiące w szlachetny sposób.

O czym opowiada ten album? Tytułowy „Dobry Człowiek” jest niczym maleńka i krucha papierowa łódka, która unosi się na tafli wody, próbując nie zatonąć w bezkresnym oceanie, między burzami i gigantycznymi falami, nigdy nie osiągając swojego celu i nie dobijając do spokojnej przystani. To jakby metafora ludzkiego życia, nieustającego trudu, kłopotów i przeciwności losu, jakie napotykamy w osiąganiu codziennych celów.

Pierwsza suita („Amnesiac”) opisuje przeżywanie głębokiej amnezji na przestrzeni jednego dnia: budzenie się w nieznanym miejscu, chaotyczny wyścig, by uciec przed niebezpieczeństwem, retrospekcje wydarzeń, które nie wiadomo czy miały czy nie miały miejsca, świat, który wydaje się być wirem szaleństwa, poszukiwanie własnej tożsamości, wspomnienia z poprzednich istnień, a następnie, w finale, powrót do realnego świata oraz zasłużony koniec niesamowitego dnia.

Druga suita („Good And Evil”) mówi o ludzkich doświadczeniach wiecznie zawieszonych między dobrem a złem: fale, które pochodzą z głębin czasu, sterowanie umysłami ludzi, którzy jak automaty funkcjonują bez żadnego buntu, doświadczenia, które budzą poczucie winy, spokój poprzedzający ekstazę, subtelny urok ciemności, zjawiska mistyczne doświadczane na opiatach - wszystkie te rzeczy na koniec dnia głównego bohatera osiągają swoistą równowagę i wracają na swoje miejsce. Czy bunt ma więc sens? Czyż wszyscy nie mamy w sobie tyle samo dobra, jak i zła?...

O takich tematach Carpani opowiada przy pomocy swojej muzyki. Zapewniam, że szerokie spektrum emocji związanych ze sprawami opisanymi powyżej zostało przez autora opisane muzyką w bardzo przemyślany sposób. Nic dziwnego więc, że słuchanie tej płyty, każdej z obu suit oddzielnie, staje się niepowtarzalnym przeżyciem, po którym już nie jesteśmy tacy sami. Mamy poczucie, że dzięki tym dźwiękom doświadczamy czegoś niezwykłego, a nawet, być może, stajemy się innymi ludźmi. Oby trochę lepszymi niż byliśmy przed obcowaniem z tą muzyką.

Na koniec muzyczna lista płac, czyli swoiste who is who na płycie „The Good Man”. Alex Carpani śpiewa oraz obsługuje syntezatory, wirtualną orkiestrę, automat perkusyjny, syntezator basowy i syntezator gitarowy, a towarzyszą mu: Bruno Farinelli – perkusja, Giambattista Giorgi – bas, Emiliano Fantuzzi – gitary, Alessio Alberghini – saksofon sopranowy oraz wspomniana już Valentina Vanini – głos mezzosopranowy. Robi ona na tym krążku niesamowitą robotę.

Polecam ten album. Robi piorunujące wrażenie. Jako się rzekło we wstępie: odnoszę wrażenie, że mamy do czynienia z albumem wybitnym. Zacznijcie już pisać listy do Świętego Mikołaja.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok