Dziennik Sławka: Oddajmy głos rockowym dinozaurom

Sławomir Dziennik

Choć publicystyczna działalność MLWZ skupia się głównie na prezentacji najnowszych dzieł progresywnego rocka, postaram się raz na dwa tygodnie przedstawić Wam bogatą ofertę płytową artystów doskonale nam znanych, działających na rockowej niwie od bardzo wielu lat.

W niektórych przypadkach będą to dzieła zupełnie nowe, premierowe, ale sięgniemy też do wznowień fonograficznych, zwykle bogato bonusowanych, nierzadko wzbogaconych o dodatkowe dyski pełne nagrań nieznanych i dotychczas niepublikowanych. Jako cezurę czasową kwalifikującą do tego cyklu przyjąłem, że opisani tu artyści swoją pierwszą płytę musieli wydać minimum 40 lat temu. Część opisywanych nowości już trafiła do sprzedaży, część jest zapowiedziana na najbliższe tygodnie. Zdaje też sobie sprawę, że prawdopodobnie dla młodszych czytelników MLWZ w niektórych przypadkach będą to „lądy nieznane”. Czy ktoś zechce je dla siebie odkryć? Myślę, że warto!

 

Absolute Elsewhere - Playground (premiera 3.05.2024)

Ta płyta to niesamowite zaskoczenie. Zespół Absolute Elsewhere swój jedyny krążek „In Search of Ancient God” wydał w 1976 roku, a ozdobą tamtego składu był rewelacyjny Bill Bruford na perkusji. No i po 48 latach doczekaliśmy się drugiego aktu działalności Absolute Elsewhere, niestety już bez Bruforda. Ale nie ma tego złego.... zastąpił go bowiem inny muzyk, także znany ze składu King Crimson, ale też Fields czy Greenslade - Andy McCulloch. Pozostali trzej muzycy (Fishman, Saatchi i Astrop) grali na debiucie prawie pół wieku temu!!! Na nowej płycie dostajemy 8 progresywnych, trzymających dobry poziom kompozycji.

 

Birth Control - Live@Tresohr Sessions (premiera 20.04.2024)

Tym razem weterani niemieckiego progresywnego rocka z mocnymi akcentami hard rockowymi. Debiutowali w 1970 roku, w dorobku mają 17 albumów studyjnych. Ostatnim jest „Open Up” z 2022 roku. I właśnie aż pięć utworów z tej płyty, w lekko rozbudowanych wersjach tworzy najnowszy koncertowy album grupy (jest jeszcze jeden numer z „Here and Now”), zarejestrowany podczas występu w Oberhausen, w grudniu 2023 roku. Muzycy w dobrej formie, warto posłuchać.

 

Black Sabbath - Anno Domini 1989-1995 (premiera 31.05.2024)

Czteropłytowy box zawierający cztery katalogowe płyty nagrane przez zespół z wokalistą Tony Martinem. Wydawnictwo ważne choćby dlatego, że przez ponad 20 lat te pozycje nie doczekały się wznowień i są bardzo łakomym kąskiem dla fanów zepołu. W pudełku nie znajdziemy pierwszej płyty nagranej przez Sabbs z Martinem („The Eternal Idol” z 1987 roku), gdyż prawa do tego albumu ma firma Vertigo, która prawdopodobnie nie zgodziła się na ponowne wydanie. A ponieważ kolejne krążki ukazały się już nakładem IRS Records problemu nie było. Dostajemy więc kolejno „Headless Cross”, „Tyr”, „Cross Purposes” oraz „Forbidden”. Materiał został zremasterowany, „Forbidden” dodatkowo zremiksowany, natomiast uboga jest liczba bonusów - zaledwie trzy. Ale pewnie i na nie przyjdzie czas, a fani znów sięgną do kieszeni. Takie czasy.

 

Cassiber - Collaborations (premiera 24.04.2024)

To zdecydowanie „najtrudniejsza” pozycja tego zestawienia. Szwajcarski zespół Cassiber działał w latach 1982-92 i nagrał cztery płyty. W stylu, który możemy nazwać avant-progiem, z pewną domieszką eksperymentalnego rocka czy free jazzu. Najbardziej znaną postacią był perkusista Chris Cutler, znany choćby z grup Gong, Henry Cow czy Pere Ubu. A teraz ukazał się wspomnieniowy album „Collaborations” ukazujący nagrania zespołów prowadzonych przez muzyków Cassiber - grup Cassix i Duck and Cover (z wokalem znakomitej Dagmar Krause i z gitarą Freda Fritha). Trudna, ale ciekawa pozycja.

 

Celeste - Celeste Echi Di Un Futuro Passato (premiera 4.05.2024)

Włoski, klasycznie progresywny zespół, znany z bardzo dobrze ocenianego debiutu w 1976 roku. Tyle, że później nastąpiła przerwa i to całkiem spora - do grania powrócili w 2016 roku. I mocno wzięli się do pracy - do dziś wydali już cztery płyty. Skład oczywiście inny niż na debiucie, z tamtych lat pozostał jedynie klawiszowiec Ciro Perrino. Nowy album jest fantastyczny, dla mnie to jak dotąd najlepsza włoska płyta tego roku. Łagodna, pełna klawiszowych pasaży, kojących partii fletu i marzycielskich skrzypiec. Przepiękne granie.

 

Eela Craig - A Spaceman Came Travelling (premiera 31.05.2024)

Prawdziwa gratka dla fanów progresywnego grania z lat 70. Austriacki zespół Eela Craig powstał   w Linz, w 1970 roku. Zadebiutował bardzo dobrym albumem „Eela Craig” wydanym rok później. Ich muzyka pełnymi garściami czerpała ze sprawdzonych brytyjskich wzorców - odnajdziemy tam echa Pink Floyd, King Crimson, Gentle Giant czy Colosseum (dostrzegalne były wyraźne partie jazz-rockowe w ich twórczości). Niestety kompilacja nie zawiera znakomitego debiutu, a cztery kolejne albumy grupy, nagrane w latach 1976-1980. Te krążki są dziś trudne do zdobycia, wznowienia ukazały się jednorazowo w Japonii jako mini vinyl replica i są właściwie nieosiągalne. Ale trzeba też ucziwie przyznać, że dwie ostatnie pozycje, czyli „Missa Universalis” i „Virgin Oiland” nie trzymają już poziomu znanego z pierwszych płyt. Kompilacja wzięła swój tytuł od utworu „A Spaceman Came Travelling” Chrisa de Burgha, którego cover otwierał studyjny album Eela Craig „Hats of Glass”.

 

Anthony Phillips - Private Parts & Pieces XII: The Golden Hour (premiera 31.05.2024)

Anthony Phillips od lat nagrywa kolejne albumy jakby trochę na uboczu rockowej galaktyki. Choć karierę rozpoczynał w zespole Genesis, dziś niewiele osób kojarzy go z tą grupą. Skromny, nieco nieśmiały, momentami zamknięty w sobie artysta. Po odejściu z Genesis został nauczycielem muzyki, wrócił też do nagrywania płyt. Tworzy muzykę filmową, ilustracyjną, dzieła delikatnie inspirowane prog rockiem, muzyką klasyczną, folkiem, a nawet ambientem. Ma w dorobku ponad 30 albumów studyjnych. Ten najnowszy jest niemal solowym dziełem muzyka, który gra na gitarze, fortepianie i instrumentach klawiszowych. W kilku fragmentach towarzyszy mu gitarzysta Quique Berro Garcia.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok