Po 25 latach od powstania włoskiego zespołu Tugs ukazuje się wreszcie jego debiutancki album pt. „Europa Minor”. Długotrwały okres powstawania tej płyty i jej koncepcyjny charakter naświetla znaczące fakty z historii Europy w różnych jej okresach. Opowiada o momentach tragicznych, jak i pełnych nadziei, przybliżając słuchaczom atmosferę z tym związaną. Muzyka zawarta na krążku utrzymana jest w różnych klimatach, zespół sięgnął po bardzo bogate instrumentarium, realizując wręcz orkiestrowe brzmienie, z epickimi elementami progresywnego rocka włącznie. Nie bez znaczenia jest zaangażowanie do realizacji tego projektu znakomitych solistów, których muzyczny talent, jak i wrażliwość na wykonywane poszczególne tematy nakreślają bogactwem przeróżnych instrumentów. Włoscy artyści swoją wrażliwością łączą twórcze działanie z teatrem, starając się w ten sposób mocniej nakreślić odbiorcy całokształt ich projektu, który jest przedstawiany na koncertach w formie spektaklu. Mamy tu więc do czynienia z niezwykłą muzyką, stanowiącą z jednej strony odkrywanie wspólnych korzeni Europy, a z drugiej jej różnorodnej kultury. Wszystko to ma przybliżać płyta, która jest częścią tego artystycznego wydarzenia.
Album rozpoczyna się od utworu „Waterloo” (jak pamiętamy z lekcji historii, Waterloo to miejsce słynnej bitwy, będącej ostateczną klęską Napoleona, mającej miejsce 18 czerwca 1815 roku). Słychać wyjące syreny, po których brzmią dźwięki w szkockich klimatach, a następnie zaczyna się już progresywne, rockowe granie w pełni oddające charakter i treść kompozycji. Równie ciekawe urozmaicone brzmienie oraz zmienne tempo słyszymy w następnych kompozycjach: „La Brigata Dei Dottori”, „Pietroburgo 1824” i „Le Colline Di Ems”. Niemal symfoniczny charakter zbliża nas z każdą chwilą do tego literackiego, pełnego emocji muzycznego przedstawienia. Od odgłosu przejeżdżającego pociągu rozpoczyna się nagranie „Il Pianto” - najdłuższa kompozycja z tego krążka, zawierająca elementy jazzowych improwizacji, pięknie wykonanych partii na instrumentach klawiszowych oraz zbliżonych do stylu Jethro Tull partii fletu. Pełen uroczych dźwięków jest też utwór „Il Sogno Di Jennifer”. Ładnie zagrane gitarowe riffy i sekcja rytmiczna, delikatne brzmienie klawiszy oraz wokal Pietro Contorno nadają tej kompozycji niesamowitej lekkości, a jak trzeba to również dramaturgii. Zaś nas, słuchaczy, uwrażliwiają i nastrajają na tą bogatą w epickie dźwięki muzyczną zawartość. Co by tu nie powiedzieć, zespół Tugs przekracza muzyczne granice, łącząc w sobie różne folklory, a kolejny utwór - „Nostra Signora Borghesia” - jest tego potwierdzeniem. Trzeba przyznać, że z każdą chwilą twórczość Tugs potrafi wciągnąć słuchacza w to niepozbawione pięknie zestrojonych dźwięków dzieło. „I Bambini D’Inverno”, „Canzone Per Un Anno” czy rewelacyjne „Nanou” obfitują zarówno w nastrojowe, jak i dramatyczne chwile zawarte w tym muzycznym teatrze.
Warto zatem zgłębić swe myśli i pobudzić wyobraźnię, słuchając muzyki z tego albumu będącego częścią niezwykle spektakularnego wydarzenia. Ta magia muzyki i teatru z pewnością jest w stanie zawładnąć duszą odbiorcy. Słuchając poszczególnych kompozycji rozpoznajemy bogactwo przeróżnych kultur wyrażonych w sztuce, literaturze, malarstwie. To dziedzictwo zostało nam przekazane poprzez muzykę tworzoną wiele lat przez otaczająca nas, niejednokrotnie bolesną historię, uwrażliwiając nas zarazem na ponadczasowe wartości, których twórcą jest człowiek - koncepcję wizji Europy, jako kultury zrodzonej z wielu kultur za sprawą licznych emigracji ludzi z różnych zakątków świata.
Od strony instrumentalnej piękną przestrzeń muzyczną wypełnili następujący muzycy: Pietro Contorno (vocals, acoustic guitar), Nicola Melani (electric guitar), Marco Susini (keys), Bruno Rotolo (bass), Fabio Giannitrapani (drums), Francesco Carmignani (violin), Claudio Fabiani (flute), Antonio Ghezzani (guitars, mandolin and mandola), Martina Benifei (cello) i Matteo Scarpettini (percussion). Warto też poszukać w internecie fragmentów teatralnego przedstawienia, którego ta muzyka stanowi wspaniałą ilustrację. Może i w naszym kraju będziemy mogli kiedyś zobaczyć ten artystyczno-muzyczny debiut - na deskach jakiegoś teatru czy sali koncertowej?...