Fish - A Feast Of Consequencies

Andrzej Barwicki

ImageDerek William Dick - wokalista, kompozytor, znany słuchaczom neoprogresywnych brzmień od ponad 30 lat jako Fish, nagrał swój nowy album, tak bardzo wyczekiwany przez spore grono fanów jego artystycznego talentu, a zatytułowany „A Feast Of Consequences”. Płyta ukazała się we wrześniu dzięki The Chocolate Frog Records Company i jest dostępna w wersji deluxe (zawiera dodatkowe DVD oraz stustronicową książeczkę), standardowego CD (plus 20-stostronicowa książeczka) oraz w dwóch formatach do ściągnięcia (FLACK i mp3). Dla miłośników czarnego krążka zapowiadane jest na listopad tego roku jeszcze podwójne wydawnictwo winylowe.

Inspiracją do tworzenia tej płyty były podróże, jakie Fish odbył w ostatnim okresie. Powstał wtedy zarys koncepcji oparty na bardzo emocjonalnym podejściu artysty do tragicznych losów żołnierzy, którzy zginęli podczas bitwy pod Sommą. Rozegrała się ona w czasie I wojny światowej w 1916 roku i trwała od 1 lipca do 18 listopada. Zginęło wtedy ponad 400 tysięcy żołnierzy Imperium Brytyjskiego i ponad 200 tysięcy Francuzów. Po stronie niemieckiej liczba zabitych sięgnęła ponad 400 tysięcy.

Całość rozpoczyna się najdłuższą na płycie kompozycją pt. „Perfume River”. Dźwięki, które słyszymy, na samym początku niemal folkowe, w dalszej części nabierają akustycznego brzmienia, a gitary tworzą klimat, który nieustannie się rozwija i przeradza w bardzo rockowe energiczne wykonanie obfitujące w ciekawe gitarowe i klawiszowe partie. Wszystkiemu temu towarzyszy oczywiście wokal Fisha. Bardzo żywe, wręcz „przebojowe”, jest kolejne nagranie „All Loved Up”, znane z singla promującego ten album. Po chwili z głośnika dochodzi do nas nastrojowa ballada „Blind To The Beautiful”. Skrzypce, pianino, akustyczna gitara wspaniale otulają nas swym brzmieniem. Tytułowe nagranie to powrót do rytmicznych nowoczesnych melodii. Czy akurat taki Fish nam przypadnie do gustu? Czas pokaże. Najważniejsza kompozycja z tego krążka to pięcioczęściowa suita składająca się z tytułów: „High Wood”, „Crucifix Corner”, „The Gathering”, „Thistle Alley” i „The Leaving”. W tych poszczególnych utworach słychać, jak Fisha mocno porusza dramatyzm wojny, jej konsekwencje i śmierć ponad miliona osób w imię wyimaginowanych ekonomicznych celów ludzi będących u władzy. Każda z tych części zawiera niesamowity obraz, który powstaje w naszym wnętrzu, oddając charakter brzmienia poprzez chórki, bębny, gitarę, instrumenty klawiszowe, potęguje i uwrażliwia nas na poszczególne muzyczne historie („High Wood”, „Crucifix Corner”). W „The Gathering” odnosimy wrażenie, jakby momentami do stworzenia muzycznej wizji Fisha została zaangażowana orkiestra, uwiarygodniając nastrój i przekazywaną treść nagrania. Kolejne części obfitują w równie wzniosłe instrumentarium, łącząc kompozytorskie doświadczenie z wykorzystaniem progresywnego i nostalgicznego podejścia do konkretnych wyśpiewanych tematów („Thistle Alley”, „The Leaving”).

To nie koniec pięknych melodii z tego albumu, magia trwa nadal. „The Other Side Of Me” rozpoczyna się od akustycznych dźwięków gitary, do której w tle słychać klawisze, skrzypce i kobiecy głos (Elizabeth Antwi). Romantyczne muzyczne chwile balansują naszym stanem ducha i serca. To bardzo osobiste wyznanie tego artysty, a przede wszystkim człowieka czującego tak samo, jak każdy z nas, którego życie doświadczyło różnymi osobistymi sytuacjami. Ostatnie nagranie z tego krążka, „The Great Unravelling”, to do samego końca muzyka przyjemna w odbiorze, pełna znakomitych smaczków wokalnych i instrumentalnych twistów.

Fish nagrał dobrą płytę, długo wyczekiwaną przez spore grono miłośników jego naturalnego talentu do pisania życiowych utworów, dających słuchaczowi czas na przemyślenia. Bardzo różnorodny zestaw instrumentów, który możemy usłyszeć na albumie „A Feast Of Consequences”, tworzy muzykę pełną przeróżnych kontrastów, pozwalając słuchaczowi na refleksję i uwrażliwiając go na pewne aspekty życia, mające miejsce obok każdego z nas. Płyty słuchałem już kilkakrotnie, a szczególnie późną nocą. Za każdym razem doznawałem niesamowitych muzycznych doznań pobudzających wyobraźnię.

Podczas nagrywania tego albumu w studio Fishowi towarzyszyli: Steve Vantsis (gitara basowa), Robin Boult (gitary), Foss Paterson (klawisze), Gavin Griffiths (perkusja), Elisabeth Troy Antwi (chórki), Aidan O’Rourke (skrzypce), John Sampson (trąbka), Finlay Hetherington (skrzydłówka), Fiona Lund (puzon), Stuart Watson (tuba), Gosia Loboda, Alina-Lin Merx-Jong (skrzypce), Linda Slakhorst-Custers (altówka) i Tanja Derwahl (wiolonczela). Projekt graficzny okładki wykonał niezawodny Mark Wilkinson.

MLWZ album na 15-lecie Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku