Dave’a Kilminstera znamy głównie jako gitarzystę towarzyszącego Rogerowi Watersowi w jego niedawnych koncertowych przedsięwzięciach „Ciemna Strona Księżyca” i „The Wall Live”. Grał też z takimi tuzami progresywnego rocka, jak John Wetton (King Crimson, Asia, UK), Carl Palmer (Emerson Lake & Palmer), Geoff Downes (Asia, Yes) i Ken Hensley (Uriah Heep). Słuchaczom MLWZ dał się poznać przed dwoma laty, kiedy to mieli oni okazję wysłuchać kilku utworów z debiutanckiego solowego albumu zatytułowanego „Scarlet-The Director's Cut” czy też nagranej wspólnie z Murrayem Hockridgem płyty z coverami „Closer To Earth”. Wciąż trudno uwierzyć, że pomimo blisko trzydziestoletniej obecności na rynku muzycznym, zdecydował się zadebiutować solowym wydawnictwem dopiero w 2013 roku. Teraz najwidoczniej postanowił nadrobić stracony czas, bo jeszcze pod koniec 2014 roku na rynek trafił drugi pełnowymiarowy album tego gitarzysty.
„Gdy wróciłem do domu po długiej trasie „The Wall” czułem się bardzo zmęczony i muzycznie wyeksploatowany. Ale wewnętrznie czułem się też gotowy, by skierować się na nowe ścieżki. Wyzwoliłem z siebie wszelkie możliwe pokłady inspiracji, pasji i kreatywności i w efekcie nie minął rok, a w ręku trzymam gotowy produkt, a jednocześnie mam poczucie, że to najlepszy autorski materiał, jaki kiedykolwiek udało mi się nagrać” – tak Kilminster mówił w jednym z wywiadów w dniu premiery swojej płyty ”…and THE TRUTH will set you free…”.
Nowy produkt, jaki przedstawia Dave Kilminster to okołoprogresywny klimatyczny kawałek muzyki z licznymi bluesrockowymi naleciałościami. Znajduje się na nim osiem kompozycji. Generalnie nie ma tutaj czegoś, czego nikt wcześniej już nie pokazał czy nie przedstawił, ale to nie znaczy, że utwory, które stworzył Dave nie są interesujące. To bardzo utalentowany gitarzysta i producent muzyczny. Z pewnością ten album przypadnie do gustu wszystkim zwolennikom i fanom progresywnych dźwięków, klasycznego gitarowego rocka spod znaku np. Wishbone Ash oraz swoistej wirtuozerii gry na gitarze. Dotychczasowe produkcje, koncerty live i w ogóle muzyczna działalność Kilminstera tylko potwierdzają jego kunszt i klasę, a to najlepsza wizytówka i zachęta do posłuchania jego nowego krążka. Inna zaletą, a właściwie rekomendacją jest fakt, iż już za kilka miesięcy w koncertowym zespole Stevena Wilson zastąpi on Guthrie Gowana i odbędzie ze Stefkiem trzymiesięczną trasę po Ameryce promującą ”Hand. Cannot. Erase.”.
Dave’a Kilminstera przy nagraniu albumu „...and THE TRUTH will set you free...” wspomagali: perkusista Pete Reley, basista Phil Williams oraz kwartet smyczkowy The Larkin Quartet. No i wyszła z tego całkiem przyjemna, naprawdę udana płyta.