Beth Hart - amerykańska wokalistka, pianistka i kompozytorka - jest doskonale znana nie tylko za sprawą swojego burzliwego życiorysu, ale przede wszystkim z powodu wyrazistego artystycznego oblicza, dzięki któremu odnosi spore sukcesy, wydając bardzo interesujące albumy. Współpracowała ze znakomitymi muzykami i kilkukrotnie koncertowała w naszym kraju, zawsze gromadząc bardzo liczną widownię. Od wydania ostatniego albumu zatytułowanego „Bang Bang Boom Boom” minęły już trzy lata, ale 13 kwietnia 2015 roku miała miejsce premiera najnowszego albumu artystki pt. „Better Than Home”. Znalazło się na nim 11 kompozycji, a dla tych, którzy zaopatrzyli się w wersję Deluxe dostępne są dwa dodatkowe bonusowe nagrania.
Beth w emocjonalny sposób opowiada na tym krążku to, czym doświadczyło ją życie. To bardzo osobiste wydawnictwo. Odkrywanie przed nami zakamarów życia rozpoczyna się od piosenki „Might As Well Smile”, w którym w rytmiczny sposób wyraża siebie, czerpiąc wiele wzorców z dorobku orleańskiego bluesa. Utwór „Tell ’Em To Hold On” rozpoczyna się grą na fortepianie, delikatnymi dźwiękami perkusji i śpiewem Beth Hart, której towarzyszą chórki tworzące specyficzny klimat wraz z pozostałymi instrumentami. Niemniej przejmujące jest nagranie „Tell Her You Belong To Me” opowiadające o relacjach córki i ojca w sytuacji, gdy pośród nich pojawia się kobieta zazdrosna o rodzicielską miłość do własnego dziecka. To utwór przejmująco odśpiewany przez Beth, mówiący o tym, że są takie rany w sercu, które pozostawiają trwałe blizny. W innej, bardziej żywiołowej tonacji prezentuje się kompozycja „Trouble”. Brzmienie basu, gitary, dęciaków, a przede wszystkimi odpowiednio zaintonowany ostrzejszy głos Beth, pokazuje jak artystka potrafi umiejętnie wykorzystać swe atuty wokalne. Tytułowa piosenka to powrót do pięknie płynącej melodii cechującej się miłą w odbiorze partią akustycznych gitar. Następny utwór pt. „St. Teresa” kontynuuje balladową atmosferę zapoczątkowaną w poprzednim nagraniu i pokazujące, jak silne muszą być uczucia pomiędzy dwoma kochającymi się osobami, szczególnie, gdy jedno z nich jest znienawidzone przez otoczenie. Niezwykle sentymentalną nutą przepełnione są prawie wszystkie nagrania z albumu „Better Than Home”, a momentami wzbogacone są one orkiestrową aranżacją i soulową interpretacją, jak chociażby w „We’re Still Living In The City”. W „Mechanical Heart” też zostały wykorzystane orkiestrowe aranżacje, czym wokalistka przedstawia nam kolejne atuty kompozytorskiego talentu, pozwalając rozwijać się mu w tak miły dla słuchacza sposób. Jest to utwór zadedykowany mężowi Beth. Amerykanka wyraża z całego serca swe uczucia i pomimo swych ciężkich doświadczeń stara się znajdować pozytywne chwile w swym życiu, akceptuje je i cieszy się tym, co osiągnęła. Dzięki wsparciu kochających ludzi i obranej muzycznej drodze mogła uwierzyć w siebie, czego i my możemy doświadczyć słuchając tak wzruszających piosenek, jak tej ostatniej, zatytułowanej „As Long As I Have A Song” oraz bonusowej pt. „Mama This One’s For You” dedykowanej matce Beth. W ten autentyczny sposób artystka staje się nam jeszcze bliższa.
Dzięki muzyce, której możemy wysłuchać na płycie „Better Than Home”, talent Beth Hart ukazuje się nam zarówno w nastrojowych, jak i smutnych aranżacjach. Myślę, że takie oblicze artystki przemówi do nas i trafi do naszych serc. Zachęcam do zapoznania się z tym muzycznym „pamiętnikiem”, a niezwykła aura, która rozpościera się z każdą kolejną minutą płyty „Better Than Home” z całą pewnością również udzieli się i nam. Trochę niestosownym będzie porównywać ten krążek z poprzednimi, ale oceniam go bardzo wysoko. Głównie za osobisty charakter, kształt oraz bogate instrumentarium. Ta muzyka jest po prostu esencją życia, bardzo trafnie wyrażoną przez Beth Hart i towarzyszących jej muzyków.
Producentami płyty są Michael Stevens (Bob Dylan, Sting) oraz Rob Mathes (Bruce Springsteen, Rod Stewart), a ukazała się ona nakładem Provogue/Mascot Label Group w wersjach 180 gram red vinyl, CD i CD (Deluxe Edition).