RPWL - RPWL Plays Pink Floyd

Artur Chachlowski

ImageNie od dziś wiadomo, że członkowie zespołu RPWL mają słabość do grupy Pink Floyd. Nic dziwnego, wszak ta niemiecka formacja zrodziła się przed laty z tribute bandu poświęconego dokonaniom Pink Floyd (choć z tamtych czasów w aktualnym składzie RPWL pozostali tylko panowie Wallner i Lang, odpowiedzialni za dwa ostatnie człony nazwy zespołu).

W trakcie trwającej już blisko dwadzieścia lat kariery, RPWL z reguły na każdej ze swoich tras koncertowych przygotowywał niespodzianki w postaci coverów kolejnych, z reguły mało znanych i mało popularnych nagrań Pink Floyd. Tak było m.in. na zarejestrowanej w Polsce płycie „Live - The RPWL Experience” (2009), na której znaleźć można dwa utwory z repertuaru Pink Floyd – „Opel” oraz „Binding My Time”.

Na przestrzeni lat uzbierało się tego trochę. Siedem takich psychodelicznych, pochodzących z wczesnych lat działalności Pink Floyd, utworów zarejestrowanych na różnych koncertach w latach 2010 – 2015 znalazło się na wydanej właśnie płycie zatytułowanej po prostu „RPWL Plays Pink Floyd”. Mamy tu słynnego Barrettowskiego „Arnolda Layne’a”, są mocno nasączone psychodelicznymi improwizacjami Watersowskie „The Embryo” oraz „Green Is The Colour”, jest niezapomniany hit Floydów w postaci 12-minutowej impresji na temat suity „Atom Heart Mother”, jest mocno wydłużona (rozbudowana do blisko 20 minut; na płycie „Atom Heart Mother” trwała ledwie 5 minut z sekundami) kompozycja Davida Gilmoura „Fat Old Sun”, jest rzadko słyszany „The Narrow Way Part 3”, który zawiera motywy „Behold The Temple Of Light”, jest wreszcie opublikowane już swego czasu na fanclubowej płycie „9” (2007) porywająco wykonane nagranie „Let There Be More Light”. I co tu dużo pisać? Jest czar, jest pinkfloydowska magia, jest mnóstwo czającej się na każdym kroku psychodelii. I to w najlepszym wydaniu, bo mało kto (a może nawet i nikt?) we współczesnym świecie nie czuje tak muzyki Pink Floyd jak właśnie grupa RPWL.

Album „RPWL Plays Pink Floyd” ukazuje się jako prezent dla fanów którzy zawitają na koncerty w ramach tegorocznej jesiennej trasy RPWL. A jest to wyjątkowe tournée. "The Man And The Journey", bo pod taką nazwą ono przebiega, to odtworzenie pierwszego w historii Pink Floyd konceptualnego show z 1969 roku i jest ono prezentowane w systemie kwadrofonicznym wraz ze specjalnymi efektami wizualnymi. To podzielona na dwie części psychodeliczna podróż przedstawiająca jeden dzień w życiu zwykłego człowieka. Album "RPWL plays Pink Floyd" będzie osiągalny wyłącznie w trakcie tej trasy koncertowej, a po jej zakończeniu tylko w sklepie internetowym zespołu. Dlatego warto pojawić się na którymś z wrześniowych koncertów RPWL w Polsce (16.09 w Bydgoszczy, 17.09 w Poznaniu oraz 18.09 w Piekarach Śląskich) i wejść w posiadanie tej wyjątkowej płyty. 

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok