Jadis - Somersault

Artur Chachlowski

ImageZespół ten działa na rynku już od połowy lat 80-tych, chociaż jedynym członkiem oryginalnego składu pozostał do dziś tylko jeden człowiek: Gary Chandler - muzyk obdarzony głębokim, charakterystycznym głosem oraz potrafiący spod strun swojej gitary wyczarować najbardziej czarodziejskie dźwięki. Tym, którzy z muzyką Jadis jeszcze nie mieli okazji się zetknąć przypomnijmy, że w 1989 r. zespół ten zrealizował pod czujnym producenckim okiem gitarzysty grupy Marillion Steve’a Rothery’ego debiutancki album, wydany jedynie w wersji analogowej, przez co dziś stał się on już absolutnym fonograficznym rarytasem. Następnie w 1991r. ukazał się, tym razem już w wersji kompaktowej, kolejny krążek zatytułowany „More Than Meets The Eye”, który zadziwił nie tylko pięknem klasycznych już dzisiaj kompozycji „Wonderful World”, czy „The Beginning And The End”, ale także obecnością w składzie pianisty Martina Orforda - znanego wszystkim sympatykom gatunku  z działalności w grupie IQ, a ostatnio także  w zespole Johna Wettona. Z kolei rok 1994 przyniósł album „Across The Water”, który ugruntował wysoką pozycję zespołu w kręgach związanych z progresywnym rockiem. W międzyczasie na rynku pojawiły się jeszcze dwa minialbumy: „Once Upon A Time” oraz „Once Or Twice”, przy czym ten drugi promowany był w trakcie ubiegłorocznej europejskiej trasy koncertowej , której szlak wiódł także i przez nasz kraj. Tak więc w lipcu ubiegłego roku licznie przybyli na krakowski koncert miłośnicy muzyki Jadis mogli na własne oczy i uszy przekonać się o wysokich umiejętnościach zespołu, a przede wszystkim jej lidera Gary Chandlera, który regularnie rok po roku wygrywa kategorię „najlepszy gitarzysta” rozlicznych plebiscytów najbardziej renomowanych pism specjalizujących się w muzyce progresywnej. Do Krakowa zespół Jadis przyjechał już z dwoma nowymi muzykami:Martina Orforda zastąpił Mike Torr, a miejsce znanego nam skąd inąd przesympatycznego basisty Johna Jowitta zajął Steve Hunt. Warto dodać, że skład grupy Jadis uzupełnia młody, niezwykle utalentowany perkusista Steve Christey. I właśnie w tym nowym zestawieniu przystąpiono do realizacji nowej płyty. Album „Somersault” ukazał się pod koniec marca i jak zwykle w przypadku grupy Jadis zawiera on 7 kompozycji. Co można powiedzieć o nowej muzyce tego popularnego zespołu? Przede wszystkim, że pomimo personalnych zmian jej klimat nie zmienił się wcale. Może brzmienie jakby trochę się wyostrzyło i zrobiło ciut cięższe, ale nie jest to żadna radykalna zmiana. Znajdujemy na płycie „Somersault” kompozycje oparte na solidnej bazie rozbudowanych syntezatorowych dźwięków, w które przepięknie wplatają się finezyjne gitarowe partie w wykonaniu Chandlera. Ten człowiek nawet przy pomocy zaledwie dwóch - trzech dźwięków i kilkusekundowych melodii potrafi wykreować najprawdziwszą muzyczną perłę. A swoim ciepłym głosem nadaje jej odpowiednią oprawę i blask, sprawiając że muzyki tej słucha się naprawdę z ogromną przyjemnością. Ale aby do końca być sprawiedliwym wypada też wspomnieć o nieco ciemniejszych stronach nowego wydawnictwa grupy Jadis. Przede wszystkim i mimo wszystko razi ono pewną monotonią. Poszczególne kompozycje jakby nie różnią się od siebie, może za wyjątkiem utworu „Tomorrow Always Arrives”, czy ostatnich 2 minut rozbudowanej i złożonej kompozycji „Hear Us”. Zastanawiam się, czy aby przypadkiem zespół ten nie zabrnął w ślepy zaułek? Czy szuflada z najlepszymi muzycznymi pomysłami już aby nie opustoszała? Bowiem gdy pragnie się spędzić chwile z najpiękniejszą muzyką Jadis to ręka sama sięga po album „More Than Meets The Eye”, a nie po ten długooczekiwany nowy krążek. Lecz pamiętajmy też o tym, że artrockowe kompozycje mają to do siebie, że przy każdym kolejnym przesłuchaniu odkrywamy w nich coś nowego i intrygującego. Tak samo może być i z nową płytą grupy Jadis. Zatem kto wie, może za kilka lat, a może już za kilka miesięcy album „Somersault” rozbłyśnie nowym, jeszcze jaśniejszym blaskiem?
MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok