Grice to pseudonim artystyczny brytyjskiego kompozytora, multiinstrumentalisty i wokalisty Jima Petersa. Mając na koncie dwa długogrające studyjne krążki, teraz, za pomocą limitowanej EP-ki „Refractions”, zapowiada on przyszłoroczną premierę swojej trzeciej pełnowymiarowej płyty.
Na program mini-albumu składają się remiksy czterech kompozycji, które znalazły się na wydanej w ubiegłym roku płycie „Alexandrine”. Nagrania, przy których rekonstrukcji udział wzięli między innymi Richard i Suzanne Barbieri, stanowią interesujący przykład art-rockowego tworu łączącego elementy muzyki etnicznej i elektroniki, bazującego jednak nie tyle na bezpośrednich gatunkowych wpływach, co raczej na inspiracji muzyką piewców tego typu mieszania stylów. W efekcie wyszedł konglomerat niekoniecznie oczywisty i zdecydowanie niebanalny, w którym znakomicie uzupełniać się mogą takie środki, jak perkusjonalia, loopy i syntezatory, gitara klasyczna, trąbka, kontrabas oraz - interesująco eksploatowany wokal, wszak nie jest to muzyka rozpisana tylko na instrumenty, ale zaplanowana de facto jako zestaw piosenek. Wszystko to sprawia, że odsłuch tej niedługiej próbki możliwości Grice pozwala przypomnieć sobie takich wykonawców, jak choćby Indigo Falls wspomnianego małżeństwa Barbieri, jak różne inkarnacje duetu Tim Bowness/Peter Chilvers, czy wreszcie jak Peter Gabriel, Adrian Belew lub A Perfect Circle.
Materiał wypełniający niniejszą EP-kę zdecydowanie stanowić może zachętę do zapoznania się już w lutym przyszłego roku z nowym, pełnowymiarowym albumem Grice, jak i z poprzednim długogrającym „Alexandrine”, interesującym zdecydowanie nie tylko ze względu na obecność plejady znamienitych gości. Grice - warto poszperać, poszukać, warto zapamiętać tę nazwę.
