To będzie krótka recenzja, więc szybko przechodzę do konkretów: Noise Dicks to pochodząca z Częstochowy polska formacja otulona płaszczem ciężkiego grania. Dwa lata temu Noise Dicks wydali bardzo ładnie prezentującą się demówkę zatytułowaną „Relikt”. Na okładce digipaku widzimy grafikę z klimatycznym obrazem zbłąkanego dziecka przed posągiem otchłani i nicości, gdzie widnieje tylko szary posąg wojownika.
Muzycznie zespół Noise Dicks obraca się w klimatach death i thrash metalu. Wokale to ciężki growling po polsku, gitary brzmią ciężko i intrygująco. Brakuje mi troszkę ciężaru bębnów i jakości w niektórych z tych nagrań. Podejrzewam, że to jedno z pierwszych doświadczeń tej formacji, zatem kolejna płytka będzie już nieco bardziej profesjonalnie przygotowana i nagrana. Ale żeby było jasno: ta tragiczna nie jest, poziom jest – zważywszy, że jest to demo - naprawdę dobry. Choć nierówny. Zawiera siedem kompozycji, które polecam niezmanierowanym deathmetalowcom, którzy lubią szukać świeżości w muzyce nowych polskich zespołów.
Cieszę się, że takowe formacje istnieją, nagrywają, wydają i walczą na naszym rynku muzycznym. Jak już wspomniałem, materiał liczy sobie już ponad dwa lata. Ciekaw jestem, jak toczą się teraz losy tych częstochowskich metalowców?