Dopiero w tym roku wraz z pojawianiem się najnowszego albumu odkryłem zespół Deep Space Destructors, który pochodzi z Finlandii. Powstali w 2011 roku, a rok później ukazały się ich dwie płyty „I” i „II”, natomiast w 2014 roku nagrali kolejny krążek zatytułowany… „III”. Rok później miała miejsce premiera EP-ki „Spring Break From Space”, na której zamieszczono dwie kompozycje („Space - Journey To The Space Mountain” i „Void - Where Space Ends Time Begins”). 27 lutego br. na sklepowe półki trafiła najnowsza płyta Deep Space Destructors zatytułowana „Psychedelogy”, a jej wydawcą jest Space Rock Productions. Można ją nabyć na LP lub w postaci cyfrowych plików do pobrania.
Mój kontakt z twórczością zespołu odbywa się poprzez muzyczny sklep internetowy Bandcamp, gdzie odsłuchałem sobie poszczególne utwory. W sumie to przypadek sprawił, że natrafiłem na ten zespół, a zaciekawiła mnie okładka płyty, jak również gatunek muzyczny, jaki prezentują i ku jakim się skłaniają brzmieniom (przełom lat 60. i 70.). Coś mi podpowiadało, że czas, który spędzę na poznawaniu znajdujących się tutaj nagrań nie będzie czasem zmarnowanym i już od pierwszych minut utworu „Journey To The Space Mountain” wiedziałem, że tak właśnie jest. Dotarły do mnie energetyczne dźwięki, towarzyszyły im psychodeliczne brzmienia, a strona wokalna od samego początku oddziaływała pozytywnie na odbiór tego fragmentu. Takie wprowadzenie do całego albumu wydaje się wejściem w inną czasoprzestrzeń podkreśloną licznymi finezyjnie podanymi gitarowymi zagrywkami. Jest coś w muzyce Deep Space Destructors tajemniczego i przykuwającego naszą uwagę, coś, co dociera do odbiorcy wraz z kompozycją „Spacemind”: z początku spokojną, lecz momentami ukierunkowaną w sferę ostrzejszych, zakręconych i umiejętnie eksponowanych muzycznych brzmień poszczególnych instrumentalistów. W ten oto sposób budowana jest fabuła muzyki tej fińskiej grupy: z jej poszczególnych fragmentów konsekwentnie tworzy się odpowiednie napięcie osadzone w kosmicznej otoczce odpowiednio spreparowanych efektów.
Teraz przychodzi kolej na utwór „Return To The Black Star” - nasza „kosmiczna podróż” trwa dalej, a napędza ją stonerrockowa nuta dając temu wyraz za pomocą wspaniałego gitarowego grania i odpowiednio wyeksponowanego hipnotyzującego perkusyjnego rytmu. Te kilka minut szaleńczego, ale jakże dominującego tempa, któremu warto dać się porwać, jest czymś wspaniałym i zasługującym na pełną aprobatę z strony słuchacza. Trzeba poczuć tą moc, z jaką tutaj przemawia do nas Deep Space Destructors nie tylko w sferze instrumentalnej, lecz doceniając także jej wokalny wydźwięk, aby w pełni ulec fascynacji ich twórczością. To pozwoli nam zrozumieć ich ukierunkowanie w stronę protoplastów muzyki psychodelicznej i spacerockowej, a którą starają się nam na swój sposób przybliżyć.
Zwracający naszą uwagę gitarowy motyw, jaki słyszymy w ostatnim nagraniu „From The Ashes” może kojarzyć się nam się z czymś podobnie brzmiącym sprzed wielu lat. Nie będę tutaj wymieniał konkretnych grup, bo nie o to chodzi, by wskazywać inspiracje, jakimi kierują się Finowie, ale ważne jest, że starają się korzystać z pewnych wzorców wplatając w to część swoich muzycznych przemyśleń. W kompozycji tej słychać pewne elementy twórczości folkowej nadającej inny wymiar muzyce zespołu, pozwalający balansować emocjami, którymi jesteśmy poddawani w trakcie zgłębiania albumu „Psychedelogy”.
Bardzo dobra to płyta, pełna ekscytującej muzycznej zawartości, porywająca nas w inny wymiar, pobudzająca naszą wyobraźnię i dająca wiele satysfakcji przy kolejnych przesłuchaniach, a że album nie jest długi, można to robić często, do czego zdecydowanie namawiam szanownych słuchaczy i czytelników MLWZ.
Za tak ujmujące swą kosmiczną narracją dźwięki odpowiedzialni są: Jani Pitkänen (śpiew, bas, instrument perkusyjne), Petri Lassila (gitara, śpiew w chórkach), Markus Pitkänen (perkusja) oraz zaproszeni przyjaciele: Olli Niemitalo, Tyhjäpää (Voidhead), Joonatan Elokuu oraz Matti Murtola. Projektem graficznym psychodelicznej okładki zajął się Markus Räisänen, który doskonale sprostał zamysłom Deep Space Destructors oraz ich fanów, o czym można się przekonać kupując ten album i podziwiając ciągłość obrazu ilustrującego muzykę wypełniającą album „Psychedelogy”, dający z jednej strony niesamowity efekt artystyczny, a z drugiej - w malowniczy sposób nakreślający nam muzyczną zawartość płyty.