Dziś kilka słów o wydanej przez wytwórnię Poignant Records płycie, będącej solowym projektem artysty, który nazywa się Tim Hockenberry. Tim śpiewa oraz gra na fortepianie, a muzycznie i lirycznie porusza się w klimatach około rock’n’rollowych, chwilami mocno zbliżonych do muzyki country czy tradycyjnych produkcji spod znaku Elvisa Presleya.
Fakt, Tim to już dojrzały zdolny muzyk z bardzo charakterystyczną wokalną „chrypką”, którą należy uznać za jego znak firmowy. Moim zdaniem świetnie porusza się po ckliwych balladach, w których może nieco przypominać Briana Adamsa czy Roda Stewarta.
Na swojej płycie Tim przygotował dziesięć kompozycji. Każda z nich to potencjalny hit, który przy odrobinie szczęścia ma szansę na odniesienie sukcesu po tamtej stronie Oceanu, zwłaszcza mój zdecydowany faworyt na tym krążku – nagranie „Ease Your Pain”. Ten album to niby nic nowego na rynku muzycznym, jednak sale dancingowe powinny być pełne…