Ciryam - Desires

Andrzej Kusy

O tym, że polski rock ma się świetnie nikogo, poza mediami publicznymi, specjalnie przekonywać nie trzeba. Dynamiczny, wydany z wielką starannością, czwarty album w dorobku grupy Ciryam jest kolejnym dowodem na różnorodność tego rynku. Wydany przez fińskiego dystrybutora ukazał się w Niemczech, Anglii, Szwecji, Finlandii, Estonii, Holandii i Szwajcarii. To jednocześnie pierwsze anglojęzyczne wydawnictwo grupy, ambitnie sięgającej po europejskie estrady.

Mimo wielokrotnie już powtarzanej muzycznej koncepcji, opartej o kobiecy wokal, album „Desires” pozytywnie zaskakuje słuchacza wyważonym brzmieniem i przemyślanymi aranżacjami, plasującymi zespół na mocnej pozycji w rockowym rankingu. Zastosowanie instrumentu harmonicznego - skrzypiec Agaty Żylińskiej, daje muzyce Ciryam przestrzeń i rozmach, tak konieczne w tego typu produkcjach. Ponadto zwraca uwagę czysty i momentami przejmujący wokal Moniki Węgrzyn, dopełniający walory artystyczne tej płyty. Wykorzystując ten atut, zespół atakuje słuchacza ścianą dźwięku, nie dając zbyt wiele czasu na wytchnienie. Nawet nieliczne na tym albumie, rozpoczynające się łagodnie, kompozycje, już po kilku taktach rozpędzają się i ukazują rockowy pazur. Przy tym nie brakuje na tej płycie interesujących melodii, co jest dużym atutem kompozytorskiego tria, tworzącego materiał wprost wymarzony do wykorzystania na koncertach. I choć muzycy Ciryam na tym albumie prochu nie wymyślają, dają odbiorcy solidną dawkę szczerego, dobrze brzmiącego rocka podszytego progresywnym brzmieniem. Porównując wcześniejsze dokonania grupy, oparte na mocnych riffach gitary, wspomagane do tego przez silnie brzmiącą sekcję rytmiczną, tym razem zespół pokusił się o kilka ładnie brzmiących melodii, a "Alone" słusznie, moim zdaniem, promował album jako singiel (zgrabnie zaaranżowane i wyreżyserowane wideo tylko podkreśla trafność wyboru), bo to kompozycja na wskroś przebojowa i zwraca uwagę na zmiany w koncepcjach muzycznych zespołu.

Robert Węgrzyn i spółka (zespół występuje w następującym składzie: Monika Węgrzyn – wokal, Robert Węgrzyn – gitara, Jakub Czubik – gitara, Mateusz Krupiński – perkusja oraz Jacek Rola – gitara basowa) zadecydowali, że tym razem wydadzą płytę z pomocą zagranicznej firmy Inverse Music Group. Miejmy nadzieję, że to kolejny dobry krok, także organizacyjny, w rozwoju tej ciekawej grupy z Krosna.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok