Ivan Santovito i Ilenia Salvemini – dwoje młodych włoskich artystów (roczniki 1991 i 1993) zakochanych po uszy w progresywnym rocku i to w jego jak najbardziej tradycyjnym ujęciu. Przyznacie, że to nieczęste zjawisko, by tak młodzi ludzie tworzyli muzykę utrzymaną w klasycznym nurcie tego gatunku. Tak się składa, że oboje mają identyczne inicjały, nazwali więc swój zespół Isproject i przed kilkoma dniami zadebiutowali niezwykle udanym albumem zatytułowanym „The Archinauts”.
Znajdujemy na nim siedem bardzo przyjemnych utworów, w których słychać prawdziwy młodzieńczy entuzjazm i pasję młodych twórców, a nade wszystko ich niesamowity talent do pisania niesamowicie nośnych progresywnych melodii. Układają się one w świetnie skonstruowane kompozycje tworzące spójną dźwiękową całość dość precyzyjnie wpisującą się w ramy włoskiej szkoły progresywnego rocka. Co ciekawe, Ivan i Ilenia użyczają skomponowanej przez siebie muzyce tylko swoich głosów. Za część instrumentalną odpowiedzialny jest wynajęty przez nich zespół Z-Band w składzie: Giovanni Pastorino – k, Simone Amodeo – g, Andrea Bottaro – bg, Paolo Tixi – dr i Martin Grice – sax. Materiał został wyprodukowany przez Fabio Zuffantiego (Hostsonaten, Finisterre, La Maschera Di Cera), co wydaje się być wystarczającą rekomendacją dla płyty „The Archinauts”. Posiada ona jednak znacznie więcej innych zalet.
Przede wszystkim album doskonale broni się pod względem muzycznym i wykonawczym. „The Archinauts” to wizjonerskie, profesjonalne dzieło o zjawiskowej wręcz naturze. Album ma formę zwięzłego i spójnego konceptu, łączącego neoprogresywne klimaty oraz brzmienia wielkich grup rocka ze złotego okresu dla tego gatunku. Isproject gra wyrafinowaną odmianę symfonicznego rocka, przepełnioną żywiołową energią, pasją i naznaczoną niemałymi umiejętnościami technicznymi instrumentalistów, nie boi się też podejmować ambitnej zabawy z melodią i tempem. Lista potencjalnych inspiracji jest bardzo długa, bo wyraźnie słychać tu wpływy muzyki klasycznej, celtyckiej i alternatywnej. W powietrzu unosi się duch twórczości grup IQ, Anathema, Muse i Stevena Wilsona. Jeśli chodzi o wokal, to nosowy głos Ivana może kojarzyć się z Peterem Nichollsem z IQ. Zresztą tych wpływów jest zdecydowanie więcej, co czyni muzykę Isproject jeszcze bardziej ciekawszą i intrygująca. A poszczególne utwory – począwszy od otwierającego płytę instrumentalnego intro „Ouverture” po trwający kilkanaście minut epicki trzyczęściowy utwór finałowy „Between The Light And The Stone” - trzymają w napięciu i przykuwają uwagę odbiorcy od pierwszej do ostatniej minuty. A przecież po drodze są jeszcze tak dobre nagrania, jak „The City And The Sky”, „Lovers In The Dream” czy „The Mountain Of Hope”.
„The Archinauts” to piękna, bardzo udana płyta, a zespół Isproject to jeden z najciekawszych nowych zjawisk z kręgu progresywnego rocku AD 2017. Naprawdę jest tu czego słuchać i jest się z czego cieszyć, więc gorąco polecam by rozglądnąć się za tym wydawnictwem. Duża radość po jego wysłuchaniu gwarantowana…