Wetton / Downes - Icon 3

Artur Chachlowski

ImageW przededniu wizyty w Polsce grupy Asia ukazuje się trzecia płyta duetu Icon, a więc połowy Asii: John Wetton – Geoff Downes. Jak wiadomo, po wieloletniej przerwie we współpracy obaj panowie w 2005 roku wydali bardzo ciepło przyjęty album, na którym towarzyszyło im liczne grono instrumentalistów (m.in. John Mitchell z Areny, Mike Stobbie z Pallas, Annie Haslam z Renaissance, Steve Christey z Jadis czy Ian McDonald z King Crimson). Półtora roku później ukazała się płyta „Icon II: Rubicon” i wtedy było już wiadomo, że powrót do wspólnej pracy obu panów zaowocuje także reaktywacją grupy Asia w oryginalnym składzie. I rzeczywiście, tak istotnie się stało. W ubiegłym roku światło dzienne ujrzał album „Phoenix”. Wydawało się, że premiera płyty reaktywowanej Asii będzie zarazem końcem duetu Icon, lecz tymczasem John Wetton i Geoff Downes napisali 11 nowych piosenek i wydali je niedawno na krążku zatytułowanym „Icon 3”. Wśród towarzyszącym obu panom muzyków znajdujemy tym razem Dave’a Kilminstera (g), Pete’a Rileya (dr), Hugh McDowella (wiolonczela), Andreasa Vollenweidera (harfa) oraz Ann-Marie Helder (v).

Na płycie „Icon 3” znajdujemy porcję bardzo ładnej, melodyjnej muzyki, wykonanej gładko, bez zbędnych zgrzytów i udziwnień. To po prostu bardzo dobry piosenkowy pop rock, często utrzymany na granicy pompatycznego, czy jak kto woli „stadionowego” rocka, z łatwymi do zapamiętania refrenami i liniami melodycznymi. W dodatku zaśpiewanymi ciepłym, miłym dla ucha głosem Wettona. Jak zwykle mamy na płycie duetu Icon ciekawy duet wokalny. Tym razem jest to nastrojowa piosenka „Raven”, w której Johnowi towarzyszy znana z Mostly Autumn i Panic Room, Anne-Marie Helder. Być może nie jest to tak piękny utwór, jak „In The End” wykonany niegdyś przez Wettona w duecie z Annie Haslam, ale przecież piękniejszej od tamtej pamiętnej piosenki ze świecą szukać. W tym samym utworze „Raven” słychać też legendarnego harfistę Andreasa Vollenweidera, który ponadto przejmuje instrumentalne sprawy w swoje ręce w niezwykle nastrojowym utworze „Anna’s Kiss”. Dodatkowo poszczególne utwory bardzo często okraszane są nastrojowymi partiami wiolonczel w wykonaniu byłego członka Electric Light Orchestra, Hugh McDowella (jak na przykład w prześlicznym nagraniu „Destiny” czy w przebojowym „My Life Is In Your Hands”). I wtedy wspaniały nastrój panujący na tej płycie potęguje się jeszcze bardziej.

Na płycie „Icon 3” panowie Wetton i Downes zadbali o niezbędną równowagę pomiędzy dynamicznymi i nastrojowymi piosenkami. Wśród tych pierwszych brylują „Sex, Power And Money”, „Green Lights And Blue Skies”, „Don’t Go Out Tonight” oraz będący kolejnym rozliczeniem Wettona ze swoimi kłopotami zdrowotnymi „Twice The Man I Was”. Natomiast wśród tych drugich na szczególne wyróżnienie zasługują: będący prawdziwą ozdobą albumu utwór „Raven”, liryczny „Under The Sky” oraz mój cichy faworyt całości – urocza pieśń pod tytułem „Destiny”, a także wspomniany już przeze mnie instrumentalny temat „Anna’s Kiss”. Warto podkreślić też, że w programie płyty „Icon 3” znajduje się absolutnie piękny, podniosły utwór o charakterze hymnu pt. „Peace In Our Times”, który we wspaniały sposób zamyka to wydawnictwo.

Na nowej płycie panów Wettona i Downesa każdy znajdzie coś dla siebie. To bardzo uniwersalna i bardzo przystępna muzyka. Do słuchania w każdych warunkach. Muzyczna zawartość krążka „Icon 3” idealnie harmonizuje z jego okładką, na której obok nazwy duetu widnieje stylizowany orientalny symbol, który w języku polskim oznacza „wszystko”. I tak sobie myślę, że wszystko co dobre w gatunku określanym jako „melodyjny pop rock” znajduje się właśnie w muzyce tego duetu. Przepiękna to płyta… Brzmi nieomal jak klasyczna Asia. Jeśli lubicie ten zespół, bez namysłu i bez zbędnej zwłoki sięgnijcie po „Icon 3”.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok