Za ta dość dziwaczna nazwą kryje się side-project stworzony m.in. przez członków zespołu Savatage. Alana Pitrelliego, Jeffa Plate’a i Jona Olivę, a także Roberta Kinkela i Paula O’Neilla, którzy wyprodukowali rzecz jedyna w swoim rodzaju: świąteczny koncept album będącym idealnym połączeniem kolęd i muzyki heavy metalowej. Jako kanwę do opowieści snutej przez ponad 70 minut muzycy wybrali sobie koncept samotności starego, zmęczonego życiem barmana tęskniącego za córką, która mieszka gdzieś daleko i której nie widział od lat. Samotność doskwiera mu w szczególny sposób w wigilijny wieczór i wtedy to właśnie dokonuje on rzeczy, o którą nie posądzaliby go nawet najstarsi bywalcy jego baru. Dostrzega on bowiem za wystawowym oknem dziecko, wyjmuje pieniądze z szuflady, wzywa taksówkę i wysyła dzieciaka na lotnisko, by mógł on zdążyć do swoich bliskich jeszcze przed świąteczną wieczerzą. A potem, co obserwatorów tej sceny szokuje chyba najbardziej, do końca wieczoru serwuje darmowe drinki wszystkim gościom jego baru. Odrobinę przypomina to historię „Dziewczynki z zapałkami”, czy „Wigilijna opowieść”, ale trzeba przyznać, że historia to snuta jest w niezwykle ciekawy i romantyczny sposób, a mianowicie z punktu widzenia anioła zesłanego w Święta na Ziemię. A muzycznie całość oprócz oryginalnych melodii zawiera niezliczoną ilość cytatów ze znanych kolęd oraz dzieł muzyki klasycznych mistrzów, jak Mendelssohn, czy Czajkowski. Brzmi to wszystko niezwykle uroczo, świątecznie i uroczyście. Nie przymierzając, to tak jakby Dream Theater grał przeróbki powszechnie znanych melodii kolędowych. Trzeba przyznać, że pomysł wypalił i album ten spodoba się przede wszystkim wszystkim zatwardziałym rockmenom, którzy w trakcie Świat nie potrafią zrezygnować ze słuchania kolęd zagranych na nieco ostrzejszą nutę.
Trans-Siberian Orchestra - Christmas Eve And Other Stories
, Artur Chachlowski