Anderson, Jon - Survival & Other Stories

Aleksander Gruszczyński

ImageJon Anderson po chorobie może i nie wrócił do zespołu Yes, ale nie próżnuje i na rynku pojawiają się coraz to nowe wydawnictwa sygnowane jego nazwiskiem. „Survival & Other Stories” jest to zbiór utworów, do których muzykę napisali przyjaciele Jona Andersona, a wszystko odbywało się... przez internet. Jon Anderson pracę nad tym albumem rozpoczął jeszcze w trakcie rehabilitacji po chorobie i dość często informował o nowych kompozycjach na swoim profilu na Facebooku. A jaka jest ta płyta? Przyznam, że trudno to określić.

Okładka jest prosta, pokazuje samotny krzak na pustyni. W kontekście ostatnich kilku lat i tego, co Jona spotkało ma jednak bardzo głęboką wymowę.

A muzyka wewnątrz? Przypomina ostatnie płyty Andersona (może niekoniecznie „The More You Know”, ale już „EarthMotherEarth”). Jednak zyskała trochę dzięki udziałowi innych muzyków. Kompozycje nadal są proste, ale instrumentarium jest znacznie bardziej rozbudowane niż chociażby na tej drugiej. Utwory, które Jon Anderson prezentuje na tej płycie są już częściowo znane z koncertów artysty w naszym kraju. Na pewno prezentowane były u nas „Big Buddha Song” oraz „Unbroken Spirit”. Ciekawostką na temat tego drugiego jest to, że został napisany wspólnie z polskim kompozytorem Janem Castorem, czyli założycielem zespołu Res Publica, przodka Republiki, Wiesławem Rucińskim.

Same piosenki są przeważnie stonowane, skłaniające do przemyśleń. Wszystko brzmi ładnie i podane jest w bardzo przyswajalny sposób, ale jednak daleko odstaje od genialnych kompozycji z „Olias of Sunhillow”. Zdecydowanie wybijającymi się utworami są „Unbroken Spirit”, „Sharpening the Sword” oraz „Big Buddha Song”. Jednak zdecydowanie najważniejszym elementem „Survival & Other Stories” jest wokal Jona. Jest czysty, mocny i raczej nie słychać w nim śladów niedawnej choroby. Znacznie więcej tych śladów jest w treści, którą nam przekazuje i w formie w jakiej jest ta treść przedstawiona.

Ogólnie „Survival & Other Stories” jest dobrą płytą, ale nie poleciłbym jej komuś, kto nie jest fanem Jona Andersona. Były wokalista Yes nie pokazuje niczego nadzwyczajnego na tym albumie. Jeśli ktoś jest fanem Yes warto, żeby zapoznał się z tą płytą, ale nie mogę obiecać, że mu się ona spodoba.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!