Shadowlight - Winter EP

Robert "Morfina" Wegrzyn

ImageGrupa Shadowlight to zespół prosto z Londynu. Dwóch już weteranów sceny około rockowo-progresywnej, James Hodkinson (lead Guitar, vocals, synthesizers) oraz Mark Wilson (piano, organ, keyboards and synths) spotkali się jeszcze na studiach we wczesnych latach 90. Grali i tworzyli różne side-projekty, by ostatecznie w 2009r. założyć ten o nazwie Shadowlight. Jak wskazuje instrumentarium, panowie James i Mark grają prawie na wszystkim.

Zespół ten, a w zasadzie duet, na swojej facebookowej stronie pisze, że oferuje nam piosenki rozszerzone o wszystkie wpływy rocka i metalu, progresywne ambicje, klasyczne orkiestracje i ambientową syntezę. Tworzą oni unikalne zbiory utworów o emocjonalnym zabarwieniu, wykraczające poza to, co wpisuje się w typowo rockowe piosenki. Łączą metalowe, gitarowe riffy z delikatnymi, klasycznymi i akustycznymi instrumentami, mogą się pochwalić harmonią wokalu z różnymi muzycznymi haczykami, a także nieziemską i sugestywną atmosferą. To bogata mieszanka, ukazująca wielką muzykalność, ale bez błądzenia w abstrakcję.

Shadowlight to dwóch dżentelmenów wypuszczających swoje ukochane dziecko w daleką podróż, a „Winter” to płyta zawierająca pięć kompozycji mocno oscylujących wokół post rocka progresywnego. Na okładce płyty Shadowlight umieścił informację, że tych pięć nagrań to zaledwie edity tego, co w pełnej wersji ma ukazać się na kolejnym pełnowymiarowym albumie (recenzowana dzisiaj płyta „Winter” trwa niewiele powyżej 30 minut). Więcej szczegółów można znaleźć na www.shadowlight.org.uk. Shadowlight wzorce czerpie z najlepszych: Pink Floyd, Hawkwind, Marillion, Porcupine Tree, Genesis, The Carpenters, Jimmy Webb, The Screaming Trees, CSNY, Soundgarden, Air, Pendulum, Boards of Canada, Battles, Can, Kraftwerk, Black Sabbath, King Crimson, Roxy Music i to z wielkim uznaniem i łatwością. Panowie James i Mark stworzyli naprawdę dobry, poważny produkt, zarówno pod względem muzycznym, aranżacyjnym, jak i brzmieniowym. Wszystko na tej płycie się zgadza i z pewnością żaden z wymienionych wcześniej „zespołów – wpływów” nie powstydziłby się ich propozycji muzycznych.

Albumik "Winter" zawiera 5 numerów; 1. Monochrome Dream, 2. Heart of The Machine, 3. Slumber, 4. Ghost i 5. Winter. Każdy z nich jest dobry. Jest moc panowie! Wielki plus za tę produkcję. Z niecierpliwością czekam na Wasze kolejne dokonania i naprawdę mocno Wam kibicuję.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!