Kabanos, Kazik na Żywo - Kraków, klub Kwadrat, 31.01.2014

Paweł Świrek

ImageKazik Staszewski, znany zarówno z grupy Kult, jak i z solowych dokonań pod szyldem KNŻ (Kazik na Żywo), dość często odwiedza nasze miasto. Jego koncerty zawsze cieszą się ogromną popularnością, w związku z czym klub Kwadrat był wypełniony po brzegi.

Supportem KNŻ był tym razem zespół Kabanos. Choć to rzadko się zdarza, muzycy kapeli weszli na scenę punktualnie - o 19:00. Kompozycje tego wesołego, nieco punkowego zespołu charakteryzują się nieskomplikowanymi tekstami. Proste i chwytliwe utwory dość szybko rozgrzały widownię. Pojawiające się od czasu do czasu w tekstach wulgaryzmy nie raziły, wręcz przeciwnie – świetnie wkomponowywały się w całość. Oświetleniowiec również stanął na wysokości zadania. To był krótki występ, za to z dwoma bisami. Zaraz po nim była okazja do spotkania z członkami grupy.

ImagePunktualnie o 20-tej na scenę weszli muzycy towarzyszący Kazikowi. Po lewej stronie sceny ustawił się Robert „Litza” Friedrich, obok - z dość specyficznie wyglądającym basem - Michał Kwiatkowski, a po prawej Adam Burzyński. No i oczywiście z tyłu, na środku za perkusją usadowił się Tomasz Goehs. O ile występ Kabanosa był dobrze oświetlony, o tyle występ Kazika na Żywo wypadł pod tym względem znacznie słabiej. Gdy instrumentaliści zaczęli już grać, na scenę wszedł Kazik Staszewski, który przez cały koncert poruszał się to w lewo, to w prawo. Na pierwszy ogień poszedł utwór „Legenda ludowa”. Przy nim publiczność bardzo szybko poderwała się do zabawy. Dobry nastrój udzielił się także służbom porządkowym, które i tak mimo to miały sporo roboty za sprawą amatorów crowd-surfingu. W coverze Queens Of Stone Age zatytułowanym “You Think I Ain't Worth A Dollar But I Feel Like A Millionaire” zaśpiewał Litza. W głównej części koncertu był to jedyny utwór, który Kazik pozwolił mu zaśpiewać. Ale nie był to jedyny cover zagrany tego wieczoru. Kolejnym był „220 Volt” z repertuaru grupy o kontrowersyjnej nazwie „El Dupa”, z równie kontrowersyjnej płyty „A Pudle?” (fani Püdelsów wiedzą, na czym polegają te kontrowersje). Utwór ten nie bez powodu pojawia się w repertuarze KNŻ - Kazik udziela się również w tym zespole. Z jakim skutkiem? Będziemy mieli okazję zobaczyć to już niedługo, bo 10 kwietnia. Główna część koncertu liczyła aż 26 utworów. Jednak od utworu „Łysy Jedzie Do Warszawy” koncert, przynajmniej na mnie, sprawiał wrażenie zbyt dłużącego się. Może to za sprawą bardzo wysokiej wilgotności powietrza w gorącym pomieszczeniu, co powodowało zaparowywanie obiektywów aparatów fotoreporterów czy nawet okularów, jeśli ktoś takowe posiadał. Organizatorzy zafundowali publiczności istną łaźnię parową. Panująca w sali Kwadratu sauna dała się również odczuć muzykom. Kazik w pewnym momencie zdjął z siebie podkoszulek. Główną część zakończył cover Kultu pt. „Konsument” oraz utwór „Prawda”. Po 22-giej muzycy wyszli na bis grając głównie nie swoje utwory. Najpierw wybrzmiał cover Kultu „Celina”, potem „Marzenia o Sobie Miej”, a na koniec „Ballada o Kobiecie Żołnierza” oraz „Odpad Atomowy”.

I na tym zakończył się występ KNŻ. Fanom Kazika Staszewskiego pozostaje czekać na koncert Kultu (15 marca) i L-Dópy vel El-Dupy (10 kwietnia).

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok