Koncert ten doszedł do skutku dopiero za drugim podejściem. Pierwotnie planowany był na początek lutego, ale ze względu na problemy wizowe zespołu Jinjer, został on przeniesiony na późniejszy termin. Data 16 maja wydawała się być o tyle niefortunna, iż tego dnia odbywały się Czyżynalia, co mogłoby zaważyć na frekwencji. Tak się jednak nie stało i do Rotundy przybyło całkiem sporo widzów.
Z drobnym opóźnieniem wystartował dość krótki występ czeskiej grupy Mad God. Przez większość czasu na sali przebywała nieduża ilość ludzi. Większość w tym czasie wolała iść na piwo do ogródka mieszczącego się na zewnątrz klubu. Po tym minikoncercie w wykonaniu Czechów nastąpiła przerwa techniczna połączona z przezbrojeniem instrumentów oraz szybką próbą dźwięku.
Jako następny, na scenie pojawił się deathcore’owy zespół Psychotic Violence. Jego występ rozpoczął się od krótkiego intra. Na sali było już więcej osób i niektórzy rozpoczęli pogowanie. Dało się zauważyć żywiołową osobowość wokalisty Darona. W niektórych fragmentach zespół wspomagał się samplami. Na zakończenie koncertu był grupowy ukłon i zbiorowe zdjęcie.
Potem przyszła pora na zaprezentowanie się zespołu Jinjer. Sala była już pełna i podczas występu Ukraińców publiczność znakomicie się bawiła. Uwagę zwracała niesamowita osobowość wokalistki Tatiany. Niektórzy pod sceną próbowali wejść w bezpośrednią interakcję z zespołem. W międzyczasie nawet barierki pod sceną uległy poprzestawianiu.
Po ich występie była okazja do robienia wspólnych zdjęć z zespołem, a w międzyczasie do swojego koncertu przygotowywał się zespół ToteM – grupa, która dość często gości w Krakowie. Swoją prezentację rozpoczęli od wykonania kompozycji „Stage One”. Szaleństwo sceniczne kapeli udzieliło się również publiczności, która pod sceną dość mocno szalała. W repertuarze znalazło się miejsce na premierowe nagranie, które nie ma jeszcze tytułu. Nie zabrakło także interakcji z pojedynczymi fanami. Dwie osoby weszły nawet do fosy poprzez rozsunięte przez szalejący tłum barierki. Przed zagranym na zakończenie utworem „Thrash The South” Weronika poprosiła na scenę grupę Jinjer i została wykonana grupowa fotografia występujących na scenie zespołów wraz z publicznością. Były także wspomnienia dawnych imprez totemowo-frontside’owo-vaderowych w dolnej sali Rotundy. Okazuje się, iż marzeniem zespołu ToteM jest chęć reaktywacji takich właśnie cyklicznych imprez. Co z tego wyjdzie – zobaczymy. Czyżby szykowała się metalowa konkurencja dla ProGGnoz?
Na koniec ToteM wykonał dwa bisy – „Taste of Life” i „Prodigy” i tym sposobem zakończył się ten długo oczekiwany koncert.