Niedzielny koncert z 17 kwietnia, choć nie należał do popularnego cyklu ProGGnozy, to pod wieloma względami przypominał ten cykl koncertów. Przede wszystkim na scenie pojawiły się zespoły z kręgów rocka progresywnego. Widownię stanowili w dużej mierze stali bywalcy tego rodzaju koncertów. Mimo niskich cen wejściówek liczebność publiczności przypominała ostatnie edycje ProGGnoz…
Z półgodzinnym opóźnieniem na scenie zainstalował się jako pierwszy zespół The Adekaem. Zespół ten od czasu do czasu występuje w Krakowie, wydał nawet niedawno płytę za pośrednictwem Lynx Music. Ale repertuar ich dość krótkiego, bo trwającego niewiele ponad pół godziny występu, stanowiły w dużej mierze dość mocno pokręcone utwory instrumentalne. Jedynie pierwsze dwie kompozycje zostały zagrane z wokalistą, który po drugim utworze oznajmił publiczności, że zostawia widzów… sam na sam z zespołem. I tym sposobem otrzymaliśmy około 20 minut improwizowanego grania w stylu fusion pełnego popisów gry muzyków, zwłaszcza sekcji rytmicznej. Widać, że zespół ma ogromny potencjał i płyta prezentuje jedynie ułamek możliwości zespołu. Warto wspomnieć, że koncert był rejestrowany z jednej kamery. Czyżby niebawem materiał ten miał być gdzieś wykorzystany?
Potem na scenie zainstalował się zespół Xposure. Tym razem tworzący go muzycy zagrali set trwający około 40 minut złożony po części z utworów z debiutanckiego albumu, a po części z premierowych kompozycji. We wstępie oraz w kończącym główną część występu utworze „Nine Days” Filip Wyrwa posługiwał się smyczkiem. Muszę przyznać, iż z każdym występem koncertowe wykonanie „Nine Days” bardziej mnie przekonuje niż wersja studyjna. Na bis usłyszeliśmy „I Want To Fly”, w którym Filip namawiał publiczność do okrzyku „Hej” w odpowiednim momencie.
Potem nastąpiło porządkowanie sceny i w końcu zainstalowali się na niej Belgowie z grupy Quantum Fantay. Trzy lata temu zespół ten wystąpił w tym samym miejscu w ramach ProGGnoz. Planowany później kolejny koncert tego zespołu z różnych przyczyn w Krakowie nie doszedł do skutku, ale tym razem udało się. Tym razem otrzymaliśmy dłuższy już występ składający się wyłącznie z utworów instrumentalnych (zespół ten nie posiada w składzie wokalisty). Jako ciekawostkę dodam, iż na widowni znalazł się cały skład Hipgnosis wraz z byłym klawiszowcem, gdyż muzycy z Hipgnosis prywatnie znają się i przyjaźnią się z Quantum Fantay. Występ zespołu wywołał ogromne zainteresowanie widowni. W pewnym momencie Tomowi urwał się pasek trzymający gitarę, przez co musiał sobie radzić opierając nogę o odsłuch i podtrzymując gitarę na udzie. Nie przeszkodziło mu to jednak w graniu wirtuozerskich solówek. W repertuarze znalazły się zarówno kompozycje z ostatniego albumu, jak i wcześniejsze utwory. Niektóre z wcześniejszych kompozycji wywołały ogromny entuzjazm u kilku zgromadzonych na sali osób, a także ożywione reakcje muzyków z The Adekaem i Hipgnosis. Około 23-ciej koncert dobiegł końca. Była wówczas okazja do wspólnych zdjęć i autografów.