Krakowski koncert Luxtorpedy miał być poprzedzony występem grupy Penera. Tak się jednak nie stało i dwa dni wcześniej pojawiło się ogłoszenie o braku supportu. Z racji problemów z korkami w piątkowe popołudnie, koncert został nieznacznie opóźniony. Poinformował o tym Robert „Litza” Friedrich kilka minut po 19-tej. Pytał ze sceny o paru swoich znajomych (czy już dotarli?). Koncert rozpoczął się tym sposobem 25 minut po 19-tej. Trasa „Jesień średniowiecza” miała to do siebie, iż zespół nie grał takich utworów, jak „Autystyczny”, zaś po prośbie o ten utwór zespół miał przerywać koncert.
Na pierwszy ogień poszedł utwór „Od może do może”. Dość szybko ekipa Luxtorpedy rozruszała publiczność. Pojawiły się informacje o rejestrowaniu koncertu (z myślą o płycie koncertowej), dlatego setlista miała się nie pokrywać z poprzednim wydawnictwem koncertowym. W pewnym momencie doszło do incydentu, podczas którego jeden z widzów dostał się na scenę. Poskutkowało to solidnym ostrzeżeniem ze strony ochrony. Przed większością utworów można było usłyszeć różne ciekawe zapowiedzi. Dla przykładu zapowiedź przed „Trafiony zatopiony” dotyczyła znanej z czasów młodości gry w okręty. Z racji braku supportu, koncert skończył się wyjątkowo wcześnie, bo około 21-szej. Chwilę potem zespół wyszedł do publiczności (dość licznie okupującej barierki) dając tym samym okazję do autografów i wspólnych zdjęć.
Setlista:
- Od może do może
- Amnestia
- J.U.Z.U.T.N.U.K.U.
- Tu i teraz
- Cały cyrk
- Hipokrytes
- Robaki
- Smoła
- Persona non grata
- Nieobecny Nieznajomy
- Mowa trawa
- Jestem głupcem
- Trafiony zatopiony
- Fanatycy
- 3000 świń
- Serotonina
- Gimli
- W ciemności