Poprzedni koncert Huntera w Krakowie nie doszedł do skutku (podobno z powodu słabej sprzedaży biletów). Tej jesieni było pod tym względem zdecydowanie lepiej. Supportem dla Huntera był zespół Iscariota. Zwykle w Krakowie grywali w małych klubach (Pub Pod Ziemią, Kornet, Boss Garage Pub), ale teraz była szansa na zaprezentowanie się na większej scenie.
Rozpoczęli swój występ utworami z ostatniej płyty. Mowa tu o „Fora ze dwora” i „Judasz”. Potem trochę starszego materiału: najpierw „Celtycki chłód”, w którym trochę brakowało mi mrocznego wokalu Romana Kostrzewskiego, a potem tytułowy utwór z przedostatniej płyty, czyli „Historia życia”. Następie zagrali jeszcze trochę własnego materiału i na koniec krótkiego występu dwa covery. Najpierw „She Wolf” z repertuaru Megadeth. Potem Piotr Piecak przedstawił zespół i na sam koniec Iscariota wykonał „Diabelski dom” grupy KAT.
W ciągu dwudziestu minut przerwy technicznej uprzątnięto scenę i przygotowano się na występ gwiazdy wieczoru, czyli zespołu Hunter. Pierwsze zaskoczenie: tylko jeden zestaw perkusyjny na środku sceny. Stąd wiadomo było, że zespół gra w niepełnym składzie (bez Letkiego – Arkadiusz Letkiewicz). Na początek z głośników wybrzmiała stara żołnierska pieśń „Chabry z poligonu” (bardzo często prezentowana w radiu w latach 80.), a po chwili na scenę wkroczyli muzycy Huntera. Jako pierwsza wybrzmiała „Rzeźnia nr 6”. Dalszy ciąg koncertu to przekrój przez wszystkie płyty zespołu. W połowie utworu „BiałoCzerw” widzowie zaczęli się bawić w crowdsurfing. W trakcie występu Huntera znalazło się także miejsce na premierowy repertuar. Premierowym numerem był utwór zatytułowany „Wór”. W nagraniu „OsieM” pojawiły się tradycyjnie już niecenzuralne wstawki w tekście. Pod koniec koncertu Piotr „Pit” Kędzierzawski zapuścił się z gitarą w publiczność, która w tym momencie przysiadła. Paweł „Drak” Grzegorczyk wszedł do fosy, a Konrad „Saimon” Karchut grał na scenie na siedząco. W ten sposób wykonali finałowy utwór „Pomiędzy piekłem, a niebem”.
Bisy rozpoczynał utwór „Imperium uboju”, w którym muzycy pojawili się na scenie w białych zakrwawionych kitlach (to stały element dekoracji wykorzystywany w tymże utworze). Potem jeszcze zagrali „Żółć” i „Niewolność” i na tym zakończył się koncert. Momentami trochę brakowało Letkiego na scenie, a zwłaszcza jego popisów podchodzących pod aktorstwo i przebrań (za żołnierza, bądź żandarma).
Setlisty:
Iscariota:
Fora ze dwora
Judasz
Celtycki chłód
Historia życia
Sny o potędze
Gdański portowy świt
She Wolf (cover Megadeth)
Diabelski dom (cover KATa)
Hunter:
Rzeźnia nr 6
Wyznawcy
BiałoCzerw
Trumian Show
Dwie siekiery
Żniwiarze umysłów
Mirror of War
Kiedy umieram
Dura Lex Sed Lex
Samael
Wór
PrzyWodce
OsieM
$mierci$miech
Pomiędzy niebem, a piekłem
Bis:
Imperium uboju
Żółć
Niewolność