Dawno już w naszym Centrum Promocji Kultury nie było takiego trzęsienia ziemi. Rockowego trzęsienia, trzeba dodać, bo po ostatnich, mocno bluesowych "Praskich Bluesach", przyjechała do nas z Wałbrzycha kapela o bluesowych korzeniach, co udowodnili w trakcie koncertu, ale znakomicie znajdująca się w rockowym graniu. To był bardzo dobry koncert nie udawanej, nie kopiowanej, własnej muzyki, z własnymi tekstami, własnymi muzycznymi rozwiązaniami, zagrany zawodowo przez doskonałych instrumentalistów i nareszcie, dobrego wokalistę, bo o tych zawsze najtrudniej. Spektakl prawie teatralny, na scenie ruch, ekspresja, jednym słowem PARANOJA!!!
Dwie godziny porywającego, rockowego widowiska, w które z przyjemnością daliśmy się wciągnąć. Świetne solówki gitary, saksofonu i jedna, wymuszona przez nas, perkusyjna. Muzycy doskonale się uzupełniają na scenie, widać łączącą ich chemię, tworzą autentyczny zespół, a nie grupę ludzi, którzy spotkali się, by zagrać "sztukę". Flaga, hełm, atrapa pistoletu -t o rekwizyty użyte, by podkreślić wagę przekazu, który płynął ze sceny i, faktycznie, to robiło wrażenie i spełniało swoje zadanie. Niebanalny, bardzo ciekawy muzyczno-teatralny spektakl, który na długo zapamiętam. Dzięki, Paranoja!!!
Druga część wieczoru, to tradycyjne jam session, takie dziś spokojniejsze, po paranoicznych szaleństwach pierwszej części. Było sporo dobrego bluesa, trochę śpiewanego przez Anię Maruchę jazzu, country znowu nie dało się uniknąć, swój minirecital, ku uciesze fanek zagrał Stasio Piętka, dobre wieczorne jammowanie, tym bardziej, że muzyków przybyło sporo.
Całość poprowadził redaktor Zbyszek Jędrzejczyk.
Zespół PARANOJA w składzie:
Wiesław Hermanowicz - śpiew
Krzysztof Haor "Kris" – gitara
Krzysztof "Saxo" Kurnyta – saksofon
Ryszard „Ritchie” Ogorzelec - gitara basowa
Mieczysław Gorzała – perkusja
fot. Zbyszek Jędrzejczyk