Wokalista CETI, Grzegorz Kupczyk, zakończył współpracę z projektem Wieko. Oświadczenie artysty w tej sprawie publikujemy poniżej:
Prawdopodobnie taka sytuacja nastąpiłaby już dużo wcześniej, jednakże mój szacunek dla kolegów spowolnił działania ostateczne i stanowcze. Okazało się bowiem, że nie potrafimy porozumieć się praktycznie w żadnym aspekcie naszej współpracy. Informuje zatem, iż w dniu dzisiejszym zakończyliśmy moje działania w ramach projektu Wieko. Wynika to przede wszystkim z faktu, że nasze światy muzyczne okazały się być tak bardzo odległe, iż złożenie ich w jeden prawdziwy i wierny idei Rock and Rolla projekt (idei której służyłem całe moje artystyczne życie) jest niestety niewykonalny, a jego kontynuacja w tej formie stała się niemożliwa.
Projekt prezentowany, jako wspólne i radosne muzykowanie doświadczonych scenicznie oraz muzycznie ludzi, mających poważny dorobek artystyczny okazał się być swoistą idee’ fixe wyobrażającą mnie, jako bezwolnego odtwórcę. Mając jednak na uwadze, że będę łączony z realizacją tego projektu, pragnę ze wszech miar podkreślić, iż nie miałem w ogóle wpływu na obraz całości tego przedsięwzięcia. Począwszy od warstwy muzycznej, aranżacyjnej, tekstowej (a ta to już w ogóle jakiś koszmarny żart tzw. teksty "MISTRZÓW SŁOWA" (SIC!!) aż po warstwę produkcyjną nie są moim udziałem. Nasze punkty widzenia diametralnie różnią się. Człowiek, który napisał najlepsze teksty na tę płytę (Staszek Głowacz) niestety napisał ich najmniej, a bardzo szkoda. Mnie natomiast nie pozwolono na jakkolwiek ingerencję. Jedyną rzeczą jaką można mi przypisać to fakt udziału w nagraniu.
Powiem tylko jedno: zaufałem… darząc szacunkiem dotychczasowe osiągnięcia muzyków, którzy zaprosili mnie do udziału w tym projekcie. Jeżeli materiał ten odniesie sukces, czego życzę z całego serca, będzie to sukces moich szanownych kolegów. Podkreślam także, że mój gościnny udział w tym przedsięwzięciu był od początku zdefiniowany i uzależniony od ogólnie przyjętej na całym świecie zasady współpracy pomiędzy menagerami (agencjami) , która tutaj spotkała się z tak silnym oporem, iż ocierało się to nieomal o absurd z jakim nie spotkałem się nigdy dotąd w mojej 35-letniej działalności. Jestem przekonany, że w tym układzie potrzebny jest ktoś bardziej kompatybilny, ktoś kto zrezygnuje ze swojej osobowości na rzecz tego projektu. Ja jako twórca i artysta czuję się wolnym i niezależnym człowiekiem, którym byłem, jestem i pozostanę.
Grzegorz Kupczyk