Wydaje się, że przedświąteczny szczyt wydawniczy mamy już za sobą. W ostatnim tygodniu ukazało się znacznie mniej nowych płyt, mniej jest też atrakcyjnych (prezentowo) wznowień, reedycji czy specjalnych boxów.
Kilka innych płyt zostało już omówionych na łamach MLWZ, jak choćby nowy album grupy Collage czy pięknie wydany zestaw singli Paula McCartneya. Następne - takie jak Clay Green's Polysorbate Masquerade Band, Jaime Rosas czy Ro Panuganti - okazały się być płytami mało atrakcyjnymi.
Amberian Dawn - Take a Chance: A Metal Tribute to ABBA (2.12.2022)
Fiński przedstawiciel popularnego w tym kraju symfonicznego power metalu. Przez pierwsze sześć lat wokalistką zespołu była Heidi Parviainen, obecnie za partie wokalne odpowiada Päivi „Capri” Virkkunen. Po dziewięciu albumach z własnym materiałem muzycy Amberian Dawn postanowili sprawić swoim fanom świąteczny prezent w postaci albumu z 11 coverami utworów zespołu Abba. Byłem przekonany, że usłyszę jakieś mega metalowe zaśpiewy, czy mordercze tempo niektórych instrumentalnych fragmentów, a tymczasem dostajemy utwory bardzo podobnie podane do tych oryginalnych. Owszem, zostały one „wyposażone” w odrobinę metalowych riffów, w charakterystyczne dla tej odmiany metalu symfoniczne klawisze, czy wielogłosowe harmonie wokalne, ale wciąż więcej w tym Abby niż samego Amberian Dawn. Wśród hitów słynnego szwedzkiego kwartetu są m.in. „Super Trouper”, „SOS” czy „Mamma Mia” i mój absolutny faworyt wszystkich piosenek Abby „The Day Before You Came” (własną wersję nagrał też wiele lat temu zespół Blancmange).
Freedom to Glide - The Chronicle of Stolen Souls (30.11.2022)
Progresywny duet pochodzący z Hartshorne w Anglii tworzą grający na gitarze, gitarze basowej i śpiewający Andy Nixon, oraz grający na instrumentach klawiszowych Pete Riley. Od samego początku krytycy zarzucają muzykom pewną wtórność oraz nadmierne korzystanie z dorobku Pink Floyd. Nic w tym jednak dziwnego, gdyż obaj panowie byli swego czasu częścią amatorskiego projektu Dark Side of the Wall, który grał covery.... wiadomo czyje!!! Najnowszy album jest czwartą płytą w ich dyskografii. „The Chronicle of Stolen Souls” to zwieńczenie projektu realizowanego w latach 2014-2019. Corocznie, tuż przed Bożym Narodzeniem zespół udostępniał fanom jeden utwór, opowiadający o wybranym dniu sprzed stu lat, o dniu w którym zawsze gdzieś na świecie toczyła się wojna. Ten pierwszy - „Stolen Souls” - opowiadał o pierwszym dniu Bożego Narodzenia podczas I wojny światowej w 1914 roku i słynnym rozejmie bożonarodzeniowym. Utwory zostały obecnie na nowo zaaranżowane i ponownie nagrane przez zespół Freedom to Glide. I choć duch Pink Floyd (z ostatnich płyt) jest obecny na tym albumie, to mimo wszystko odsłuch płyty może sprawić dużo radości.
Furio Chirico's The Trip - Equinox (22.11.2022)
The Trip to jeden z najlepszych przedstawicieli włoskiego rocka progresywnego lat 70. Zespół zarejestrował wtedy cztery albumy, z których wyróżniał się „Caronte” z 1971 roku, ozdobiony fantastycznym numerem „L'ultima ora e Ode a J. Hendrix”, przez wielu (także i piszącego te słowa) uważanego za top 10 włoskiego rocka progresywnego. Na albumie „Caronte” przy perkusji zasiadał Pino Sinnone, a już na następnym niejaki Furio Chirico. Czy to ważne? Tak - bowiem w 2021 Sinnone dobiera sobie nowych muzycznych towarzyszy i wraz z nimi nagrywa nową wersję wspomnianego albumu „Caronte”. Tymczasem w styczniu 2022 roku swoją własną mutację The Trip tworzy drugi perkusista Furio Chirico, nazywając ów twór jakże odkrywczo Furio Chirico's The Trip. Płyta nawiązuje już nie do brzmienia „Caronte”, a do albumu „Atlantide”, czyli pierwszego albumu The Trip z Furio jako perkusistą. Ale prawdziwą ozdobą tego wydawnictwa jest drugi dysk z koncertem zespołu z 1972 roku, oczywiście w składzie z Chirico, ale też z Joe Vescovim (instr. klawiszowe, śpiew) i Arvidem "Wegg" Andersenem (git. basowa, śpiew).
Isafjord - Hjartastjaki (2.12.2022)
To chyba jedna z najlepszych płyt wydanych w ostatnich tygodniach. Formację tworzy dwóch wybornych muzyków - były gitarzysta Pain of Salvation Ragnar Zolberg oraz Aðalbjörn Tryggvason z bardzo dobrze nam znanej grupy Sólstafir. Swój wspólny, muzyczny projekt nazwali Isafjørd. To islandzkie miasto, z którego pochodzą ojcowie Ragnara i Aðalbjörna. Album zawiera 8 znakomitych kompozycji, a cała płyta pełna jest melancholijnych, nordyckich nut przepełnionych lodowatym, przenikliwym wiatrem i zacinającym śniegiem wirującym w bladej poświacie ulicznych lamp. Znakomity, post-rockowy album wydaje się wręcz stworzony na długie, zimowe wieczory w których marzycie o płonącym kominku i kubku gorącej czekolady.
Jacob Holm-Jupo - Entire of Itself (2.12.2022)
Norweski gitarzysta występujący od 1993 roku w założonej przez siebie progresywnej formacji White Willow czy też w powstałym w 2008 roku projekcie The Opium Cartel. Solowa płyta muzyka to dwa długie utwory utrzymane w klimacie ambientowym, z pierwiastkiem dark folku i.... odgłosami natury z małej wyspy Sandøya. To właśnie tam osiadł pięć lat temu Jacob wraz ze swoją rodziną, porzucając cywilizację na rzecz spokoju, pustki i ciszy. Oto co sam mówi o swoim pomyśle: „Chciałem namalować obraz wyspy dźwiękami. Odkąd się tu przeprowadziliśmy, zacząłem lepiej dostrzegać odgłosy natury. Wycie wiatru, śpiew ptaków, szum morza”. Wszystkie te dźwięki słychać na płycie „Entire of Itself”, ale obecne są też instrumenty, które Jacob sam stworzył z przedmiotów znalezionych na wyspie. Są więc harfy zrobione z poroża, flety z fragmentów stalowych rur, czy blaszane bębny. Są też gitary, których używa w swojej „podstawowej” twórczości. Płyta odmienna od wszystkich dotychczas prezentowanych w Drogowskazach, ale może i tu znajdą się sympatycy ambientu.
Kerygmatic Project - Dream World (01.12.2022)
Włoski zespół, który powstał w 1998 roku w miejscowości Stresa w Piemoncie. Samuele Tadini gra na basie i śpiewa, Danilo Nobili zasiada przy perkusji, a Marco Campagnolo obsługuje instrumenty klawiszowe. Począwszy od wydanego w 2011 roku debiutu „Nothing but Truth” muzycy postanowili skorzystać ze sprawdzonych, progresywnych wzorców lat 70-80, czerpiąc jednocześnie z dorobku zespołów brytyjskich i co zrozumiałe - także włoskich. Owe wzorce uzupełnili o elementy ambitnego prog popu i art rocka. Słyszymy więc w ich twórczości coś z Emerson, Lake & Palmer, coś z Genesis z Philem Collinsem plus chyba już tradycyjnie zapożyczenia z PFM, Le Orme czy Banco. Nie inaczej jest na nowym albumie, który jest swego rodzaju muzyczną ciekawostką. Otóż pierwszą płytę wypełnia materiał zarejestrowany jedynie przez trójkę wspomnianych muzyków, natomiast na drugim krążku znajdujemy dokładnie te same dźwięki, lecz tym razem poszerzone o bogate orkiestracje.
Motörhead - Bullet in Your Brain (1.12.2022)
Kiedy zdejmuję z półki klasyczną płytę zespołu Motörhead „Ace of Spades” z 1980 roku, niezmiennie ze smutkiem spoglądam na okładkę, konstatując po raz n-ty, że nie ma już na świecie nikogo z trójki muzyków odpowiedzialnych za ten jeden z najlepszych albumów muzyki rockowej. Phil „Animal” Taylor oraz Lemmy odeszli w 2015 roku, a „Fast” Eddie Clarke w 2018. Zarówno Taylor jak i Clark już od wielu lat nie grali w Motörhead, a Lemmy dobierał sobie nowych, bardzo sprawnych, ale chyba już nie tak szalonych i charyzmatycznych muzyków jak wspomniana dwójka. Ostatnią płytą Motörhead był wydany w sierpniu 2015 „Bad Magic”. I właśnie z sesji do tej płyty pochodzi ujawniony teraz singiel zawierający jedno z nieopublikowanych wtedy nagrań. Jest to też jednocześnie zapowiedź wznowienia tego albumu. Nowa wersja ukaże się 24 lutego 2023 i zawierać będzie aż 17 bonusowych nagrań, w tym spory set koncertowy z Fuji Rock Festival z 2015 roku.
Pink Floyd - One of These Days - Live in London 1971
To kolejny koncert Pink Floyd znany już od kilkudziesięciu lat w wersji bootlegowej (a właściwie w kilku wersjach), który teraz ucieszy fanów nowym, odświeżonym i zremasterowanym brzmieniem. Nagranie koncertu Pink Floyd z 1971 roku, zarejestrowano w Londynie na potrzeby programu BBC In Concert, ze słynnym Johnem Peelem w roli prowadzącego. Mamy tu „Echoes”, mamy rozbudowane wersje „Fat Old Sun” czy „Embryo”, oraz nie pojawiąjącą się na żadnym studyjnym albumie kompozycję „Blues”. Jest także dodatkowy utwór („Astronomy Domine”) z koncertu w Roundhouse Chalk Farm w Londynie, z 17 stycznia 1971 roku. Obowiązkowa pozycja dla fanów zespołu.
Porcupine Tree - Athens 1995 (2.12.2022)
Jeżozwierze należą do najbardziej ulubionych zespołów małoleksykonowej społeczności, więc ten album (dostępny w tej chwili jedynie na firmowym bandcampie zespołu w postaci plików) zostanie zapewne jeszcze wspomniany, a pewnie też szczegółowo zrecenzowany. Więc tu jedynie krótki, kronikarski opis. Materiał zawiera cyfrowo odrestaurowany, ponad 100-minutowy występ zespołu podczas ich pierwszej wizyty w Grecji, tuż przed Bożym Narodzeniem 1995 roku. 10 nagrań pochodzi głównie z albumów „Up the Downstair”, „The Sky Moves Sideways” oraz z nadchodzącej wtedy płyty „Signify”. Koncert został nagrany w klubie Rodon w Atenach, 23 grudnia 1995 roku.
Tangerine Dream - The Sessions Box Set: United Kingdom & Ireland 2022 (30.11.2022)
Limitowany zestaw 8 płyt, niemal 500 minut muzyki i 20-stronicowa książeczka. Mam mieszane uczucia widząc kolejne płyty sygnowane nazwą Tangerine Dream. Cóż, uważam (a nie jestem w tym odosobniony), że po śmierci Edgara Froese zespół powinien zostać rozwiązany. Jest jak jest i dziś kilku muzyków ogrzewa się w blasku nazwy, na którą nie zapracowali. Obecny box jest efektem długo odkładanej trasy koncertowej, która doszła do skutku w marcu 2022 roku. Zespół zagrał kilkanaście koncertów w Irlandii i Wielkiej Brytanii, a podczas trzech z nich towarzyszył im... Steve Rothery z Marillion, który pojawił się na scenie ze swoją gitarą, w raczej nietypowym dla siebie zestawie instrumentalistów. Tak więc na sety z Coventry, Londynu i Manchesteru musicie zwrócić szczególną uwagę.