Genesis - Live

Przemysław Stochmal

Image„Live” – pierwsza i jedyna płyta koncertowa Genesis wydana w czasie, gdy wokalistą grupy był Peter Gabriel, dobrze przyjęta przez krytyków, do dziś uwielbiana przez rzesze fanów, powstała niejako z konieczności. Przedłużające się prace nad albumem „Selling England By The Pound” zmusiły wytwórnię do wypełnienia zbyt długiej przerwy pomiędzy wydawnictwami płytą z materiałem nagranym na żywo.

Mimo braku w zestawie kompozycji „Supper’s Ready”, która stanowiła gwóźdź programu koncertów promujących album „Foxtrot” (co ciekawe, utwór pojawił się na płycie w testowym tłoczeniu, a samo zdjęcie z okładki przedstawia muzyków wykonujących go na scenie), „Live” jest ciekawym świadectwem ówczesnych możliwości koncertowych zespołu. Grający wspólnie od ponad dwóch lat skład Gabriel-Banks-Rutherford-Hackett-Collins stanowi już zgrany zespół muzyków, choć do perfekcjonistów z lekkością i inwencją interpretujących na żywo własne tematy, znanych z wydanej cztery lata później „Seconds Out”, jeszcze im daleko. Muzycy dość ściśle trzymają się struktury kompozycyjnej pierwotnych wersji utworów, jednak zgrabnie odnajdują się w odmiennych warunkach prezentacji muzyki w czasie rzeczywistym. Potrzeba wyrwania się w interpretacjach ze studyjnych szablonów w wielu miejscach jest ewidentnie eksponowana, choć niekiedy powoduje urocze niedociągnięcia i zagubienia. Zwłaszcza w przypadku Collinsa warunki sceniczne zdają się wymuszać bardziej spontaniczne podejście do z góry ustalonej rytmiki.

Bardzo selektywne brzmienie każdego instrumentu w tym koncertowym nagraniu pozwala szczególną uwagę zwrócić na rolę, jaką w ówczesnej muzyce Genesis odgrywał Steve Hackett. Znana z tamtego okresu jego siedząca, przygarbiona, wyrażająca skupienie postawa okazuje się znakomicie korespondować z jego znaczeniem jako instrumentalisty – poza drobnymi, choć znakomitymi wyjątkami daleko mu bowiem do encyklopedycznego gitarzysty zespołu rockowego, eksponującego na przedzie sceny możliwie najsilniej swoje umiejętności za pomocą masy riffów i solówek. W tym repertuarze Hackett przede wszystkim bierze udział w tworzeniu konstrukcji rytmicznej oraz buduje muzyczne tekstury za pomocą delikatnych, pastelowych dźwięków, które mimo roli tła, w istotny sposób współkreują ówczesne brzmienie Genesis. Bardziej autonomiczne wykorzystanie gitary na „Live” szczególnie mocno zostało zaś zaakcentowane wybornym solo w finałowym „The Knife”, które w wykonaniu całego zespołu w porównaniu z oryginałem brzmi zadziorniej, agresywniej i bardziej przekonywująco.

Członkowie grupy nie byli zachwyceni decyzją wytwórni o wydaniu płyty, mimo że ta koncertowa pamiątka, pomijająca rosnący w siłę aspekt wizualny występów oraz bezlitośnie ucinająca ich gawędziarską część, przedstawia Genesis przede wszystkim jako zespół grający muzykę, a nie towarzyszący poczynaniom barwnej, coraz częściej umieszczanej na pierwszych stronach muzycznych czasopism postaci Petera Gabriela. „Live” jest zatem i z tej perspektywy bardzo ciekawym dokumentem – przypominając tamten czas w działalności koncertowej zespołu, przede wszystkim pozwala zwrócić uwagę na muzykę, a samego Gabriela ocenić jako wokalistę, z lekkością i aktorską wręcz smykałką radzącego sobie z interpretowaniem linii wokalnych. Ze strony fanów do dziś należy być wdzięcznym za decyzję o wypuszczeniu tego materiału, bo ta zdecydowanie mocna pozycja w dyskografii zespołu jest w kontekście późniejszych, retrospektywnych wydawnictw unikatowa – to czyste Genesis z lat 70., pozbawione kontrowersyjnych „dogrywek” o trzydzieści lat starszych członków zespołu.

PS: Wykonanie „Supper’s Ready” obecne na wspomnianym testowym tłoczeniu albumu „Live” zostało porzucone kategorycznie – nawet na wznowieniu płyty z 2009 roku jako bonus dodano materiał z trasy promującej „The Lamb Lies Down On Broadway”, nie zaś odrzucone nagranie. Co bardziej dociekliwi fani wiedzą, że „Live” w pierwotnej konfiguracji – z „Supper’s Ready” oraz ciekawymi zapowiedziami Petera Gabriela – można odnaleźć w przepastnych archiwach internetowych.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok