McBride, Simon - Crossing The Line

Andrzej Barwicki

ImageSimon McBride urodził się 9 kwietnia 1979 roku w Belfaście, w tym samym mieście, gdzie 27 lat wcześniej na świat przyszedł Gary Moore. Młody Simon mając 10 lat rozpoczął naukę gry na gitarze sumiennie doskonaląc swoje umiejętności. Został laureatem konkursu „Young Guitarist Of The Year” organizowanego przez Guitarist Magazine. Miał wtedy 15 lat. Na początku swej kariery występował w zespole Sweet Savage, nagrywając z nim dwie płyty: „Killing Time” (1996) i „Rune” (1998). Od 1998 roku grał u boku Andrew Stronga, kierując swoją pasję w stronę muzyki soul i R&B. Jego wielkimi idolami od najmłodszych lat są Rory Gallagher, Gary Moore i Jimmy Hendrix. To dzięki nim pokochał bluesrockowe brzmienia i postanowił rozpocząć karierę solową. Zadebiutował w 2008 roku albumem „Rich Man Falling”. W trakcie trasy promującej tą płytę występował przed Jeffem Beckiem oraz Joe Bonamassą. Kolejne solowe wydawnictwa Simona ukazały się: we wrześniu 2010 roku „Since Then” (nominowany do nagrody blues album British Blues Awards), a w 2012 „Nine Lives” (koncertowe wydawnictwo, na którym znalazły się utwory z dwóch studyjnych płyt oraz jedna nowa kompozycja - „Fire Me Up”, a także kilka nagrań w wersji akustycznej). W 2011 roku zespół Sweet Savage wydał swoją płytę „Regeneration”. Jej producentem był… Simon McBride, który rozpoczynał swoją karierę muzyczną w tej grupie, a w tym przypadku po raz pierwszy zasiadł za stołem mikserskim podczas nagrywania nie swojej muzyki. W tym samym roku został on nominowany w trzech kategoriach British Blues Awards (jako wokalista, gitarzysta i zespół bluesowy).

Trzecia studyjna płyta Simona, zatytułowana „Crossing The Line”, ukazała się 25 września 2012 roku nakładem wytwórni Nugene Records. Zawiera ona 45 minut muzyki, którą można określić jako mieszankę rockowo–bluesowych, melodyjnych i wpadających w ucho piosenek. Rozpoczyna ją nagranie „Lead Us Away”. Od samego początku słychać gitarę nadającą rytm temu utworowi i wokal Simona o bardzo interesującej barwie przykuwającej uwagę słuchacza. Brzmienie sekcji rytmicznej i dodatkowe chórki nadają lotności tej muzyce. Tak będzie już zresztą do samego końca płyty. W podobnej energicznej stylistyce utrzymana jest następna kompozycja - „Go Down Gamblin’”- wylansowana niegdyś przez formację Blood Sweat & Tears. Oba te nagrania to dość krótkie piosenki idealnie nadające się do zaprezentowania w rozgłośniach radiowych. Trzecie nagranie, „No Room To Breathe”, rozpoczyna się pięknie brzmiącą gitarą, do tego w tle słychać efektowne klawisze. Spokojna gra zmienia się podczas refrenu, kiedy to utwór ten zaczyna rozbrzmiewać pełną mocą wokalną i gitarową solówką. Słyszymy tu damsko – męski duet wokalny (Simonowi towarzyszy pięknie śpiewająca pani, Mia Simone), który jeszcze będziemy mieli okazję podziwiać podczas słuchania tej płyty. Stanowi on wspaniały kontrast do głosu samego Simona. Za chwilę powracamy do klimatów R&B. Trzeba przyznać, że McBride potrafi komponować nagrania, które posiadają nośne rytmy, nie zapominając przy tym o swoich gitarowych i wokalnych umiejętnościach. Otoczony instrumentalistami w interesujący sposób wypełnia muzyczną przestrzeń za pomocą chórków, instrumentów klawiszowych, basu i perkusji, co słychać nie tylko w utworze „Don’t Be A Fool”. Jego muzyczne pomysły skierowane są też na łagodniejsze brzmienia utrzymane w tonacji bluesowej. Ballada „Starve This Fever” to jedno z moich ulubionych nagrań na tym albumie. Przed nami kolejne zaskoczenie, gdy słyszymy dźwięki trąbek w kompozycji „Alcatraz”. Simon ma dar do wzbogacania brzmienia przy pomocy nieoczywistych rozwiązań. To duży talent, pomimo tak młodego wieku. Następna moja ulubiona kompozycja, którą znam między innymi ze strony internetowej tego gitarzysty, to „One More Try” – kolejna ballada z prześliczną gitarową solówką oraz gitarą akustyczną na zakończenie. Jest się nad czym zatrzymać i warto posłuchać kilka razy. Gwarantuję, że ta muzyka będzie brzmiała w waszych uszach jeszcze długo po zakończeniu płyty. Akustycznie robi się w utworze „A Rock And A Storm”. Tego rodzaju twórczość spodoba się nie tylko miłośnikom nagrań w stylu unplugged. Ale za moment mamy diametralna zmianę klimatu. Na hardrockowe podobieństwo zabrzmi… „Heartbreaker”. Tak, skojarzenia są jednoznaczne, a sam McBride nie ukrywa fascynacji tym słynnym zespołem, który przed wielu laty po raz pierwszy wykonywał to nagranie…

Do końca płyty pozostały jeszcze dwa utwory. „Home To Me” – zagrany w nastrojowym bluesowym stylu - oraz „Down To The Wire (Revisited)”, znany z pierwszej płyty „Rich Man Falling”. Tutaj nagranie to powraca w nieco zmienionej wersji.

I w ten oto sposób minęły nam trzy kwadranse przy bluesowych i rockowych harmoniach, ze znakomicie brzmiąca w rękach Simona gitarą i jego ciekawym głosem. Warto zapamiętać tego artystę i uważnie śledzić jego kolejne płyty, bo jest się w czym zasłuchać. „Crossing The Line” jest albumem, którego słucha się za każdym razem z wielką przyjemnością. Artysta wypracowywał swoje własne brzmienie, doskonale wykorzystał nabyte wcześniej doświadczenie i rozwinął swój instrumentalny kunszt muzyczny.

Podczas nagrywania „Crossing The Line” Simonowi McBride towarzyszyli: Mr Paul Reed Smith (gitara), Paul Hamilton (perkusja), Carl Harvey (bass), Darey Howell (saksofon), Linley Hamilton (trąbka) oraz dodająca muzyce uroku poprzez swoje chórki - Mia Simone.

Bardzo chciałbym zobaczyć Simona McBride’a na żywo. Warto zainteresować tym artystą ludzi, którzy organizują festiwale w naszym kraju, bo zapewne mógłby na nich zagrać jako wschodząca gwiazda blues rocka. Jest ku temu okazja, bo 14 marca rozpoczyna on swoje koncertowe tournee po Wielkiej Brytanii i Holandii. Może zawita także i do nas…?

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!