Hackett, Steve - Bay Of Kings

Paweł Świrek

ImageWydany zaledwie kilka miesięcy po „Highly Strung” siódmy solowy album Steve’a Hacketta jest jego pierwszym albumem na wskroś akustycznym. Wszystkie utwory to instrumentalne, pełne zadumy kompozycje bazujące na gitarze klasycznej z dodatkiem klawiszy i fletu. Prócz premierowych nagrań na płycie znalazły się akustyczne wersje wcześniejszych kompozycji. Pierwsza to „Kim” znana z płyty „Please Don’t Touch”, a druga to słynny genesisowski temat „Horizons”.

Płyta w zasadzie nie zaskakuje niczym szczególnym, gdyż w przeszłości Steve niejednokrotnie sięgał po akustyczne aranżacje, nawet zaraz po dołączeniu do Genesis, lecz tam partie zagrane w akustyczny sposób stanowiły jedynie fragmenty utworów. Tu zaś mamy wszystkie utwory w pełni „unplugged”. Choć prawdziwa moda na taki sposób grania miała dopiero nadejść. W tamtych czasach, a był to rok 1983, ten pomysł można było uznać za nowatorski, a nasz bohater miał w swojej twórczości jeszcze niejednokrotnie do takiej formuły powracać. Na płycie jest spokojnie, w grze Hacketta jest mnóstwo piękna i tym sposobem otrzymaliśmy po prostu… piękną, wyciszoną i bardzo nastrojową płytę. Jednym słowem, otrzymaliśmy bardzo spójne muzycznie wydawnictwo. Jak się go uważnie słucha, to można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z jakąś jedną, długą akustyczną suitą. Poszczególne gitarowe miniaturki (a jest ich aż 15) niemalże zlewają się ze sobą, co dowodzi, że album nie stanowi zlepku przypadkowych brzmień i utworów, a zamkniętą, dobrze przemyślaną całość. Dopiero jakże charakterystyczny „Horizons” trochę zmienia to odczucie. Nagranie takiego albumu to niewątpliwie mistrzostwo, a Steve przecież jest jednym z największych mistrzów w tej dziedzinie.

Wznowienie albumu „Bay Of  Kings” zawiera trzy dodatkowe akustyczne utwory, z których „Time Lapse At Milton Keynes” może się trochę kojarzyć z genesisowskim „Blood On The Rooftops”. Być może jest to działanie zamierzone, gdyż właśnie w Milton Keynes Steve niedługo wcześniej ponownie wystąpił na jednej scenie z Genesis (tylko w dwóch utworach na specjalnym koncercie).

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok