Znany z grupy Habitat instrumentalista i wokalista Aldo Pinelli nagrał dotychczas następujące solowe albumy: „P24256.jpg Una Selecceión De Viejas Canciones: Montañas, Bosques y Lagos” (2007), „Mantos Y Tapices Sobrepuestos – Otra Selección De Viejas Canciones” (2009), „La Era De Melania: Mujeres Lugares y Momentos” (2011) i „Temporada De Lluvias” (2012).
Najnowsza propozycja pochodzącego z Argentyny artysty, zatytułowana „Suite Italiana”, ukazała się na początku kwietnia 2013 roku. Jest ona efektem niedawnej podróży tego artysty do Europy, konkretnie do słonecznej Italii. Rozpoczyna ją kompozycja „Una notte a Treviso”, w której słyszymy głównie klawisze i wokal Aldo Pinelliego, zaś na zakończenie dochodzi partia gitary i wędrujący, z prawego do lewego głośnika, ciekawy efekt dźwiękowy. Przechodzimy nim płynnie do kolejnego nagrania „Aquel tiempo del verano”. Wsłuchując się bardzo uważnie w kolejne utwory usłyszymy na tym krążku jeszcze kilka niespodzianek. Po instrumentalnym „Las Nubes y Las Sierrar”, gitara i tajemnicze odgłosy rozpoczynają czwartą kompozycję - „El Castillo Interior”, w której słyszymy też bardzo przyjemne chórki. Monotonny klimat, jaki serwuje nam dotychczas Pinelli, rozmywa się wraz z brzmieniem utworu „Hojas Secas”, w którym uroczo wykonane partie gitarowe ożywiają i pozytywnie nastrajają słuchacza. W „El Agarrobs Abuelo” powracają słyszane już wcześniej dźwięki, realizujące i wypełniające brzmienie tego krążka. Urozmaicają one odbiór muzyki poprzez wprowadzanie przeróżnych dodatkowych instrumentów, na których gra sam Aldo oraz towarzyszący mu na tym albumie muzycy. Talent i doświadczenie kompozytorskie argentyńskiego muzyka w tworzeniu pięknie zaimprowizowanych muzycznych tematów potwierdza kompozycja „Misterios del Mediterrane”, w której podstawowym elementem jest gitara, a pozostałe instrumenty tworzą bardzo przyjemne tło. Może ona skojarzyć nam się z twórczością Steve’a Hacketta, albo też Anthony’ego Phillipsa.. To chyba nie jedyni artyści, którzy są inspiracją muzycznych dokonań Pinelliego. Już sam tytuł kolejnego nagrania powinien nam przybliżyć to, czego możemy się spodziewać słuchając „Encuentro posible entre Piazzolla Y Fripp”. Na zakończenie albumu „Suite Italiana” wybrzmiewa tytułowa kompozycja trwająca 15 minut i składająca się z trzech części: „I) Roma”, „II) Firenze” i „III) Venezia oraz kody: Famiglia Furlan”.
Aldo, oczarowany włoskimi krajobrazami i klimatami, pod wpływem których skomponował tak swój album, w piękny i malowniczy sposób kończy swoją płytę. Naszą krótką wędrówkę po trzech miastach rozpoczynamy od podziwiania uroków Rzymu, by następnie udać się do Florencji. Usłyszymy kojące nas dźwięki morza i ptaków, poznajemy miasto, które położone jest u stóp Apeninów i które oferuje turystom niezapomniane widoki oraz wspaniałe zabytki kultury. Temu tematowi Aldo poświecił dużą części tytułowej suity, zapewne z wrażenia, jakie na nim zrobiło to miasto. Swoją muzyczną „widokówkę”, bo chyba tak można określić ten album, Aldo kończy w Wenecji. To w tym mieście odbywają się liczne festiwale oraz najstarsza impreza - tak zwane Biennale Weneckie, odbywające się od 1895 roku i skupiające się na sztuce nowoczesnej, jak również łączące w sobie różne wydarzenia artystyczne. Atmosfera, jaka tam wtedy panuje, musi odgrywać ważną rolę w życiu każdego artysty, będącego pod jej wrażeniem i tworzącego pod jej wpływem tak ładną sztukę - w tym przypadku - muzyczną.
W ten oto romantyczny sposób kończy się najnowszy album Aldo Pinelliego. Muzyka zaprezentowana na nim powoduje, że w nadchodzące wakacje chętniej powędrujemy śladami tego muzyka. Z muzycznym pozdrowieniem, pełnym refleksji, klimatu oraz uroku, a przede wszystkim nastroju, za sprawą nie tylko głównego bohatera naszego przewodnika, ale też pozostałych muzyków w osobach: Paula Dolcera (flety i wiolonczele), Silvia Pratolongo (perkusja) i Elizabeth Minervini (instrumenty klawiszowe) zapraszam wszystkich do uważnego posłuchania „Włoskiej Suity”, a tym samym osiągnięcia dodatkowych wrażeń niewątpliwie pobudzających naszą wyobraźnię.