My mieliśmy (wciąż mamy!) Jarocin, Amerykanie mieli Woodstock, a Holendrzy, jak się okazuje, też mieli swój… Woodstock. 26, 27 i 28 czerwca 1970 roku w lasku Kralingse położonym nieopodal Rotterdamu odbyła się trzydniowa impreza rockowa, w której uczestniczyło około 100 tysięcy widzów. Był to podobno największy rockowy maraton w historii Holandii. Nic dziwnego, wszak w tym wielkim muzycznym święcie wzięły udział takie ówczesne gwiazdy, jak: Pink Floyd, Canned Heat, Livin’ Blues, Family, Jefferson Airplane, It’s A Beautiful Day, T.Rex, Soft Machine, The Byrds, Santana, Al Stewart, East Of Eden, Cuby & The Blizzards, Quintessence i inni. Takiej plejady gwiazd tylko pozazdrościć…
Wytwórnia Gonzo Multimedia wypuściła na rynek album będącym wydawnictwem dokumentującym to wydarzenie. Pierwszy krążek to 97-minutowy film zawierający fragmenty występów poszczególnych wykonawców. Każdy artysta reprezentowany jest przez co najmniej jedno swoje nagranie (Santana, Jefferson Airplane oraz Canned Heat pod dwa). Jednakże ten film to nie zwykły zapis pewnych fragmentów koncertu, a raczej filmowa impresja na temat samej imprezy. Muzyka gra gdzieś w tle, obrazki występujących artystów ukazują się z rzadka (jedynie pod koniec filmu mamy dłuższą sekwencję występów Carlosa Santany oraz grupy Pink Floyd), a to co widzimy na ekranie to ujęcia publiczności precyzyjnie oddające klimat wielkiej hippisowskiej komuny z całą jej otoczką i atrybutami (rytualne palenie używek, grupowe spożywanie posiłków, zabawy w wodzie na golasa, zabawy między koncertami, etc.), a także filmowane z lotu ptaka pola pełne tulipanów czy kanały portowe Rotterdamu. Całość – muzyka, krótkie sekwencje występujących zespołów, rzesze młodych ludzi rozłożonych na polu namiotowym oraz tłumy egzaltujących się docierającą ze sceny muzyką – składa się na doskonale ukazaną atmosferę wielkiego magicznego święta pokolenia dzieci-kwiatów.
Natomiast krążki nr 2 i 3 wydawnictwa „The Dutch Woodstock” to płyty CD, na których znaleźć można nieco więcej muzyki. M.in. w wykonaniu Pink Floyd usłyszeć można utwory „Set The Controls For The Heart Of The Sun” i „A Saucerful Of Secrets”, Santana wykonuje wiązankę nagrań „Gumbo” / „Savor” / „Jingo”, a zespół East Of Eden – „The Sun Of East” i „Irish Theme”. W sumie jest tego blisko 2 godziny muzyki, która stanowi zatrzymany w czasie dokument utrwalający pamięć o tym wspaniałym święcie muzyki, w którym mieli okazję uczestniczyć liczni holenderscy (choć zapewne nie tylko) widzowie.
Wydany przez Gonzo Multimedia album na pewno stanowić będzie wspaniałą pamiątkę dla tysięcy uczestników tego wydarzenia sprzed 43 lat, a dla nieco młodszych fanów będzie dowodem na to, że prawdziwa, szczerze zagrana i po prostu dobra muzyka nie wzięła się znikąd, a ich współcześni idole naprawdę mieli kogo podpatrywać i od kogo się uczyć…
